DobryCoach.pl

W temacie zmiany zapisano już tony papieru, a w internecie można znaleźć tysiące wpisów na ten temat. To właśnie chęć zmiany jest dla wielu osób motywacją do rozpoczęcia pracy nad sobą. Gdy szwankują relacje, w firmie czujemy się niedoceniane, w związku zgrzyta, komunikacja z dorastającymi dziećmi właściwie nie istnieje i jakoś nawet same ze sobą nie możemy wytrzymać, dojrzewa w nas gotowość do zmiany.

Tylko co to właściwie jest ta zmiana? Kiedy będę wiedziała, że się zmieniłam? Czy zmiana pewnego dnia spłynie na mnie i mnie opromieni? A może obudzę się kiedyś z poczuciem, że właśnie stałam się innym człowiekiem? Nastąpi wielki wybuch i nagle poczuję się asertywna, godna miłości, szacunku, awansu, większych pieniędzy?
Otóż nie. Nie będzie eksplozji. Bo zmiana nie dzieje się nagle. Nawet, jeżeli słyszymy, że ktoś pewnego dnia odkrył swoje prawdziwe powołanie, z dnia na dzień porzucił korporację i wyjechał w Bieszczady, najprawdopodobniej też jest to wynik dłuższej pracy nad sobą, którą wykonał do tej pory.
Tymczasem większość z nas oczekuje prostych rozwiązań i szybkich efektów. Idziemy na coaching albo na terapię, jedziemy na warsztaty, płacimy grube pieniądze za speech słynnego mówcy motywacyjnego, kupujemy stos poradników, albo szukamy w sieci przydatnych strategii. Zaczynamy wprowadzać je w życie (albo i nie, bo to wymaga jednak wysiłku) i po jakimś czasie dopada nas frustracja. No gdzie ta zmiana?!

A zmiana wchodzi do naszego życia niepostrzeżenie, często tak powoli, że wydaje nam się, że nic się nie dzieje. Najpierw uchyla drzwi, potem wkłada stopę, potem kolano i całą nogę… Ale to wszystko pod warunkiem, że codziennie wykonujemy swoją pracę.
Bo coach, czy terapeuta może pomóc zobaczyć w czym jesteśmy, odkryć co jest ważne, w którym kierunku iść. Ale działać za nas nie będzie. Mówca motywacyjny może nas tak podkręcić, że wyjdziemy (albo pofruniemy) do domu z przekonaniem, że możemy wszystko. Ale pracy za nas nie wykona.

Zmiana bierze się z codziennej pracy nad sobą. Z przezwyciężania swoich lęków, łamania wgranych wzorców, wychodzenia ze schematów i ograniczających przekonań. Bierze się z dyskomfortu, niepewności, łomotania serca i drżenia rąk, gdy odważamy się zrobić coś inaczej, albo po raz pierwszy w życiu. To te codzienne czynności, fragmenty rozmów, nasze reakcje i działania, wybory inne niż dotąd składają się na zmianę.

I tak pewnego dnia możesz odkryć, że robisz coś inaczej. Że spontanicznie i bez zastanowienia powiedziałaś coś, co ciebie samą zaskoczyło. Że zachowałaś się odważnie w sytuacji, gdy dotąd chowałaś głowę w piasek. Mogą to być na pozór drobne sytuacje:

• Może powiedzenie po raz pierwszy „Nie”, w sytuacji gdy do tej pory mówiłaś „Tak”.
• Może zadbanie o swoje potrzeby, podczas gdy dotąd zawsze stawiałaś potrzeby innych na pierwszym miejscu.
• Może pochwalenie się swoim osiągnięciem, choć dotąd myślałaś, że to tak głupio „trąbić” w firmie o swoich sukcesach.
• Może pozwolenie sobie na wyrażenie swojej opinii, mimo że do tej pory milczałaś przekonana, że i tak nikt nie zwróci na Ciebie uwagi.
• Może poproszenie o podwyżkę, choć dotąd zawsze odpuszczałaś, myśląc, że to co robisz nie jest warte większych pieniędzy.
• Może przyjęcie komplementu, albo pochwały z uśmiechem i podziękowaniem, podczas gdy zwykle tłumaczyłaś się zakłopotana „Oj tam, to nic wielkiego, udało mi się”.
• Może stanięcie przed lustrem i powiedzenie do siebie „Jesteś piękna”?

Nie oczekuj wielkiej rewolucji, lecz zwracaj uwagę na takie właśnie drobne epizody, sytuacje, Twoje reakcje. To są właśnie symptomy zmiany! To znak, że drzwi się uchyliły i nadchodzi nowe.
Gratuluj sobie w takich momentach i doceniaj siebie za każdym razem. Nie zniechęcaj się brakiem spektakularnych rezultatów, lecz pracuj dalej małymi krokami. Bo właśnie systematyczna praca i wykonywanie codziennych małych kroków są gwarancją głębokiej i trwałej zmiany.

Więcej artykułów znajdziesz na http://ogrodprzemian.pl/blog/