7 grzechów głównych w biznesie: Chciwość. Trzy odsłony, trzy rozwiązania.

2016-08-25 16:36:16

Piotr Lusina
Drugim z siedmiu grzechów głównych jest chciwość. Do czego prowadzi ten grzech w biznesie? Jak można osłabiać jego destrukcyjny wpływ? Czy w ogóle jest to możliwe?
Tak, jest możliwe, ale…pod warunkiem, że potrafisz go zidentyfikować. To właśnie prawidłowa identyfikacja problemu jest początkiem jego rozwiązania. W dzisiejszym artykule dostaniesz gotowe przykłady takich zdiagnozowanych sytuacji biznesowych wraz z propozycją „lekarstwa”, które pobudzi w tobie pokłady twórczej energii. No to… zapraszam na duchowo-intelektualną przejażdżkę :)

Wciąż jeszcze wiele osób traktuje słowa „biznes” i „chciwość” jako swego rodzaju synonimy. Takie skojarzenie wzmacniają silnie zakorzenione przekonania (rodem z poprzedniej epoki) typu „Bogaty to złodziej”, „Pierwszy milion trzeba ukraść”, „Jak ktoś bogaty, to pewnie kradnie i wyzyskuje” i tak dalej…

Osobiście uważam te przekonania za fałszywe i utrudniające człowiekowi rozwój finansowy, jednak dziś nie będziemy mówić o przekonaniach, ale demaskować chciwość w biznesie i znajdować lekarstwo na przykładowe problemy, które z niej wynikają.

***Chciwość w biznesie: odsłona pierwsza***

Pierwszym pytaniem, które należy sobie zadać przy rozpoczynaniu biznesem jest: „Po co chcę to robić?” i powiązane z nim „W jaki sposób to będzie służyć ludziom?”.

Jak się okazuje, chciwość na tym etapie już potrafi zrobić niezłe spustoszenie. Kierując się bowiem tym grzechem przy zakładaniu biznesu koncentrujemy się na pieniądzach, zamiast na misji i służbie. To z kolei może mieć fatalne konsekwencje z punktu widzenia tożsamości organizacji, motywacji zespołu oraz docierania do najbardziej wartościowych klientów. Przedsiębiorca, który rozkręca swój biznes tylko dla jak największego zysku, może się na tym ostro przejechać. Doskonałym przykładem człowieka z misją jest nieżyjący już Steve Jobs, który przekuł misję w produkt, a następnie zapalił do tej misji innych ludzi. Dopiero wtedy, niejako „rykoszetem” pojawiło się bogactwo, ogromna popularność marki itd.

Jak to powiedział Simon Sinek – zacznij od „Dlaczego?”

Planując rozpoczęcie biznesu zadaj sobie pytanie: „Dlaczego chcę to zrobić? Dlaczego chcę rozwijać ten biznes?”

Jeżeli jedyna odpowiedź, jaka przyjdzie ci do głowy będzie brzmieć „Żeby zarobić więcej pieniędzy”, to znak, że do głosu dochodzi chciwość, a ona nie jest dobrym doradcą… Warto mieć w zanadrzu jakiś silniejszy i bardziej emocjonalny bodziec do działania – związany z twoimi głębokimi pragnieniami, chęcią zmiany świata, służenia ludziom. To jest sprzeczne z chciwością i uwierz, ostatecznie przyniesie ci znacznie więcej korzyści oraz satysfakcji życiowej.

ROZWIĄZANIE: SKONCENTRUJ SIĘ NA MISJI I WIZJI

Jaką misję realizuje twój zespół?
Jakie jest przesłanie twojej firmy dla świata?
Czy twoi ludzie znają misję firmy i czy jest ona dla nich ekscytująca?

Odpowiedz sobie na te trzy pytania, a doprowadzą cię do niesamowitych odkryć i przy okazji ułatwią stworzenie unikalnej strategii marketingowej.

***Chciwość w biznesie: odsłona druga***

Kolejnym przejawem chciwości w biznesie może być pokusa minimalizowania wynagrodzeń zespołu po to, aby zwiększyć swoje zyski. Niektórzy właściciele firm ulegają takiemu podejściu, co przejawia się w oferowaniu niskich wynagrodzeń za pracę, chęć wyciśnięcia z pracownika jak najwięcej itd.

Nie wróży to jednak dla firmy nic dobrego i, tak jak każdy grzech, w konsekwencji prowadzi do zguby. Choć tak naprawdę to nie pieniądze są najważniejszym motywatorem dla większości ludzi, to jednak każdy człowiek chce otrzymywać godziwe wynagrodzenie za swoją pracę. Warto więc „podzielić się tortem” i zadbać o to, aby każdy pracownik czuł się doceniony za swój wkład. W przypadku strategicznych pracowników jednym ze świetnych zabiegów może być udział w jakiejś części zysków firmy – to wiąże pracownika z przedsiębiorstwem, dając jeszcze większą motywację do działania. Oczywiście zły duch chciwości będzie podpowiadał, żeby jak najwięcej zostawić dla siebie i nie dzielić się z innymi, jednak warto od czasu do czasu powiedzieć mu po prostu „Zamknij się, bo kłamiesz. Już podjąłem decyzję.”

ROZWIĄZANIE: Stwórz swoim pracownikom taki system motywacyjny, który będzie ich premiował za efektywność.

Odważ się dzielić zyskiem firmy z ludźmi, którzy się zaangażowali w jego wypracowanie.

***Chciwość w biznesie: odsłona trzecia***

Trzecia odsłona chciwości w biznesie wiąże się z konsumpcją i stawianiem celów osobistych powyżej celów organizacji. Im bardziej człowiek czuje się niezaspokojony duchowo oraz emocjonalnie, tym większą ma potrzebę konsumpcji, czyli „nagradzania się” różnymi dobrami materialnymi, przyjemnościami itd.

Jest to szczególnie niebezpieczne w sytuacji, gdy przedsiębiorca konsumuje wypracowane przez firmę zyski, zamiast inwestować je w rozwój ludzi, technologii, zaplecza produkcyjnego itp. Znam przypadki właścicieli firm, którzy po pierwszych sukcesach biznesowych ulegli pokusie „pokazania się”, tym samym trwoniąc wypracowane przez firmę pieniądze. Doprowadziło to do problemu ze spłacaniem zobowiązań wobec swoich dostawców, wpadnięcia w spiralę kredytów, a ostatecznie do bankructwa. Zaczęło się całkiem niewinnie, bo od kilku zbędnych luksusów…

ROZWIĄZANIE: Nigdy nie żyj ponad stan, a zarobione pieniądze wykorzystaj do zapewnienia płynności finansowej firmy oraz konsekwentnego rozwoju ludzkiego i technologicznego.

Swoją potęgę zbudujesz na skromności i konsekwencji.

Jak widzisz, chciwość jest paskudnym grzechem, który w biznesie może mocno namieszać. Zaślepiając człowieka zabiera sprzed oczu to, co najważniejsze – czyli poczucie misji w działaniu i umiejętność dzielenia się sobą z innymi ludźmi. Bez tego z kolei nie można budować lojalnych i zmotywowanych zespołów. Jeżeli dodamy do tego stwierdzenie, że sukces osiąga się tylko z innymi ludźmi, to wyjdzie nam, że ulegając chciwości uniemożliwiamy sobie odniesienie sukcesu.

Wniosek?

Choć czasami to trudne, warto wyjść z „chciwej mgły” i nie przywiązywać się zbytnio do rzeczy materialnych oraz przyjemności tego świata, aby zachować spokój ducha i świadomość głębszego celu (a w biznesie – misji firmy).

Z najbardziej wartościowymi rzeczami (np. szczęście, miłość, wdzięczność) jest tak, że dzieląc je z innymi, tak naprawdę je pomnażamy. I to właśnie taka postawa jest najlepszą odpowiedzią na drugi grzech główny. Zastosuj ją w kontaktach ze swoim zespołem, a efekt w sercach twoich ludzi przejdzie twoje oczekiwania.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj