Cały miesiąc w Italii. W drodze, w zachwycie, w zdumieniu.
To była podróż pełna kolorów, zapachów, historii i emocji. Intensywna, różnorodna, głęboko poruszająca. Była jak szczera do bólu opowieść o człowieku, który buduje, potem niszczy i znowu próbuje od nowa…
Czasem ulegamy złudzeniu, że nasz rozwój to proces prosty, uporządkowany, liniowy. Ale świat tak nie działa. Nie rośniemy po trochu każdego dnia. Rozwijamy się skokowo i ta droga jest umiarkowanie przewidywalna
Komentarze