Pamiętam to wydarzenie, jakby było wczoraj. Pierwszy wyjazd do Wilna na międzynarodowe spotkanie integracyjno-szkoleniowe dla przedstawicieli organizacji ekonomicznych. Na jednym z modułów padają słowa prowadzącego: „A teraz macie 5 minut na przygotowanie 20-sekundowej prezentacji swojej osoby, którą następnie każdy z was przedstawi przed całą salą wykładową. Po angielsku, aby wszyscy uczestnicy zrozumieli. Zaprezentujcie się jak najatrakcyjniej.”
Rozejrzałem się po sali i pomyślałem: „20 sekund? Atrakcyjnie? Co ja mam w tym czasie powiedzieć? No to teraz będzie jazda…”
Jak za pomocą kilku prostych zdań, bez stresu, przedstawić siebie i swoje usługi? Dlaczego krócej, znaczy lepiej? Jak mówić, żeby chcieli nas słuchać?
Dziś otrzymasz naprawdę konkretne narzędzie biznesowe, do zastosowania od zaraz.
Dokańczając historię ze wstępu: gdy przyszła moja kolej, pokonałem wewnętrzny lęk przed oceną ze strony otoczenia i zaprezentowałem swoją osobę. Mówiłem jednak zbyt długo i miałem problem z atrakcyjnym wyrażaniem myśli. Wtedy jeszcze wiedziałem na czym polega dobry elevator pitch…
Czym jest „elevator pitch” i dlaczego jest tak ważny?
Tzw. elevator pitch jest jedną z najpopularniejszych metod autoprezentacji. W dosłownym tłumaczeniu znaczy tyle co „prezentacja windowa”.
Nazwa jest nieprzypadkowa. Chodzi bowiem o to, aby w jak najlepszy sposób przedstawić swoją ofertę w bardzo krótkim czasie – około 20 sekund, czyli tyle, ile przeciętna winda jedzie od parteru na najwyższe piętro.
Co więcej – niektórzy ludzie są zdania, że jeśli nie umiesz tego zrobić, to znaczy, że nie znasz swojego biznesu i poruszasz się po omacku.
Ok, ale po co w ogóle prezentować się w windzie?
Potraktuj windę jako swego rodzaju metaforę. Istota polega na tym, aby wykorzystywać nadarzające się okazje – mając na uwadze, że ludzie mają coraz mniej czasu i są bombardowani coraz większą liczbą informacji.
To niesamowite, że tak często nie wykorzystuje się potencjału ukrytego w informowaniu napotykanych ludzi o tym, co ma się do zaoferowania, podczas gdy jedna taka „przypadkowa” rozmowa może skończyć się jakimś strategicznym kontraktem lub wieloletnią współpracą. Tylko człowiek, który zna naszą ofertę, może chcieć z niej skorzystać lub powiedzieć o niej komuś innemu.
Niejednokrotnie spotkasz się w biznesie z sytuacją, że będziesz miał mało czasu, aby zwięźle i atrakcyjnie się zaprezentować (np. winda, kolejka w banku, przerwa w trakcie konferencji itp.). Masz wtedy 3 opcje:
- zablokować się i nie powiedzieć nic, albo
- zaprezentować się w sposób nieatrakcyjny dla drugiej strony, albo
- zaprezentować się tak, że usłyszysz: „To ciekawe, powiedz mi coś więcej o swojej ofercie.”
Oczywiście twoim celem jest punkt trzeci, bo tylko on przybliża cię do sukcesu.
Jak stworzyć dobry „elevator pitch”?
Tworząc swój elevator pitch pamiętajmy jaki jest jego główny cel: zaprezentować swoją ofertę i przekazać jej najważniejsze wartości w sytuacji, gdy masz bardzo mało czasu.
Z punktu widzenia ograniczonego czasu najważniejsze, aby twoja prezentacja była krótka, jasna i konkretna.
Z kolei warunek skuteczności powoduje, że musisz zastosować język emocji i korzyści.
To są najważniejsze kryteria, jakimi powinieneś się kierować tworząc swój „elevator pitch”.
Przykłady:
#1: „Nazywam się Piotr Lusina. Pomagam ludziom w rozpoznaniu i usunięciu największych ograniczeń w ich rozwoju. Moimi klientami są osoby i organizacje, które chcą podnieść swoją wydajność osobistą oraz zespołową.”
#2: „Nazywam się Piotr Lusina. Pomagam firmom podnosić ich wydajność zespołową bez dodatkowych inwestycji. Moimi klientami są liderzy małych i średnich przedsiębiorstw, którzy chcą budować zespoły efektywne, a zarazem szczęśliwe.”
3 podstawowe elementy:
Imię i nazwisko (Kim jestem?) – podstawowa informacja na początek
Oferta (Co robię? Jakie problemy rozwiązuję?) – to jest niezwykle ważne zdanie; koniecznie użyj tutaj języka korzyści, czyli nie mów o swoim produkcie, tylko o korzyściach, jakie ze sobą niesie; opisując korzyści postaraj się trafić w ludzkie emocje;
Komu pomagam (Kto jest moim klientem?) – ten punkt ma za zadanie doprecyzować rozmówcy twoją grupę docelową; chodzi o to, aby mógł się z nią identyfikować. Podobnie jak w poprzednim punkcie – stosuj język emocji i korzyści, podając 1-2 cechy odbiorców twojej oferty.
Równie dobrze mógłbym powiedzieć:
„Nazywam się Piotr Lusina. Jestem doradcą biznesowym.” albo „Nazywam się Piotr Lusina. Prowadzę szkolenia z zakresu (…)”
Zwróć uwagę na to, że tym razem skoncentrowałem się na sobie i swojej ofercie, a nie na ludziach, którym pomagam i ich problemach. Czy widzisz różnicę jakościową?
To tyle. Więcej nie trzeba. Jestem przekonany, że powyższy przykład jasno zobrazował ci istotę sprawy.
Kwestię skutecznej autoprezentacji szerzej omawiam podczas mojego szkolenia i pracy 1 na 1, a teraz…
Zadanie dla ciebie: korzystając z mojej propozycji, przygotuj własny „elevator pitch”, którego będziesz używał do otwierania ludzkich serc w 20 sekund. Pamiętaj: krótko, zwięźle, w samo serce.
Jeżeli chcesz skonsultować ze mną swoje wyzwanie biznesowe, napisz do mnie.
Więcej darmowej wiedzy znajdziesz na moim blogu: www.piotrlusina.pl
Komentarze