Czy cel uświęca środki?

2023-06-26 16:50:16

Slawomir Mrugowski
Pierwsza odpowiedź, jaka się nasuwa, to oczywiście - nie! Gdzieżbyśmy dali zgodę na postępowanie, gdzie cel zrealizowany będzie za wszelką cenę, po tzw. trupach. Przecież jedną z podstawowych zasad, jakie przyświecają ludziom ceniącym harmonię jest, aby działania dawały radość i satysfakcję. Jednak jako coachowie wiemy, że to do klienta należy wybór. I on zdecyduje w konsekwencji, czy i jakie poniesie koszty, bo cel może być ich wart.

Czym jest więc uświęcenie środków? Na końcu procesu, kiedy cieszymy się sukcesem, rzadko spoglądamy wstecz. Co było, to było; mówimy zwykle. Gdzie jest więc miejsce na ekologię? Jednym z ważnych pytań procesu coachingowego jest; co najgorszego się stanie, gdy osiągniesz swój cel? Tutaj właśnie rozstrzygamy tytułowy dylemat.

Brak refleksji może skutkować zafundowaniem sobie odwiedzin w więzieniu własnego sumienia przez lata, lub nawet dożywotnio. Przykre. Jednak będąc po trosze adwokatem diabła, może będzie to do zniesienia? Albo będziemy gotowi jakoś to sobie wytłumaczyć i ułożyć, a waga celu będzie warta poświęceń, bo większe dobro będzie warte mniejszego zła, albo zła nawet dużego. Spalone mosty można odbudować, a może chybocząca się kładka też jest okey?

Jeśli cel zostanie odpowiednio nazwany i przedstawiony ze wszystkimi za i przeciw, wtedy będziemy w stanie uświadomić sobie, czy jego realizacja nie pociąga zbyt dużej odpowiedzialności.

Najważniejsza jest świadomość, że każde działanie ma cenę, a czy warto ją ponieść? Chciałem szybko wrócić do dobrej formy fizycznej i popsułem sobie kręgosłup. Przy nadmiernych kosztach szybko wrócimy do punktu startu, albo nawet naprawa szkód oddali nas od celu.

Jako coachom nasuwa nam się jeszcze jedna wątpliwość, dotyczącą uczestnictwa w procesie, gdy nasz kompas moralny wskazuje inną północ niż ta klienta. W teorii należy zakończyć taki proces, ale czy mamy legitymację do ferowania ocen? Jest w tym pytaniu duża przewrotność, ale chcielibyśmy w ten sposób pobudzić Was do samodzielnej oceny.

Niech podstawą do takiej refleksji będzie jeszcze jeden przykład osoby, która pragnie awansu w pracy i zdaje sobie sprawę, że może utracić w wyniku tego dobre relacje z obecnymi współpracownikami, dla których za chwilę stanie się szefem. Czy powinna zrezygnować z marzeń i ambicji dla osób, które ich nie mają?

A co Wy myślicie o celach i środkach do ich osiągnięcia?
Popularność: 60    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj