Zapewne każdy by podał swoją wersję, znalazł ,,złoty środek,,albo ,,cudowną receptę,,Nie mnej przełożenie życia jest takie , że często wiele spraw weryfikuje, musimy się z pewnymi rzeczami pogodzić.Bo np.wiemy że są ograniczenia naszych możliwości, albo nie sprostamy bo nie damy rady, zabraknie sił, albo to nie jest dla nas.Tak więc to docelowe, to nie jest kwestia tylko znakomitego ustawienia planu, z pozoru by się wydawało , że wystarczy tylko wprowadzać w praktykę, dalej to przecież siłą rzeczy ,,jakoś,,się ułoży.....
Leży tu jeszcze coś innego.....
Budowanie czegokolwiek to nie tylko te stałe fizyczne elementy, to także kwestia naszej postawy i co za tym idzie nacechowanie tym jakie masz serce do działania..
Nie zawsze bowiem chodzi i tylko o pieniądze.Bywa i że o inne zalety, wartości,w człowieku bowiem jest chęć takiego sprawdzania samego siebie. Jedni mówią że to ,,wyzwala,,inni widzą sprawę spełniania ambicji,ktoś inny ceni sobie pokonywanie przeszkód albo i też chce dokonać misji..
I w tym wszystkim musi być coś , co napędza, nie ważne że to już nazwali motywacją, sugerowaniem się wzorowaniem od lepszych , natrafione zostało na inspirację, bo w tym wszystkim jeszcze coś drąży człowieka ponadto..
To jest właśnie osobiste przyłożenie się do rzeczy i ustosunkowanie, na serio i na poważnie chcesz coś dokonać.I to pcha, to jest ten głód by powalczyć.Bo przecież jak podnosisz coś co znikome , a tak często bywa, że robisz to dla ..świętej swojej zasady,,to kierujesz się naprawdę swoim wewnętrznym przekonaniem, że po prostu tego chcesz...i to musi zwyciężyć...
Inaczej nie odczuwasz satysfakcji, nie daje to spokoju, nie zadawala....a więc spełnianie się w tym czego dokonujesz jest ważne..wyoswabadza z więzów , że wierzysz coraz bardziej w siebie..
Sukces jest potrzebny, tak samo dobry wynik, nagroda za włożony trud..
I serce jest potrzebne do tego, duch wojownika, bo się krzyczy o ostatnim Mohikaninie, co pozostał na placu boju.....pozostał...to znaczy walczy do końca....
Albo jak podają coś o spartanskim zachowaniu, ascetycznym podejściu , że to niby wszystko jest surowe, twarde, tylko że co wykształca???
Niezłomność, nieustraszenie od kaprysów zewnętrznych, zahartowanie osobowości.
To w sobie jest piękne i to są wartości godne powielania.Inaczej by nikt tego nie rozsławiał....
Osiąganie Sukcesu jest takim sprawdzianem, bywa że chodzi o dowód potwierdzający Twą wewnętrzną wartość.Jeśli coś łatwo przychodzi to nawet kaprysisz...a przecież nie o to chodzi, chodzi o podniesienie pozornie czegoś błahego.Stale i wciąż, przez to się wyrabiasz, modelujesz charakter.Łatwo nie poddajesz.
Masz serce i zaangażowanie dla sprawy.I taki wojownik jest w cenie,taki się liczy w konteście zagrywki życia.
Komentarze