Zapewne każdy jak się trochę zastanawia nad swoim rozwojem, myśli aby osiągać więcej , zadaje sobie nie tylko pytanie jak to zrobić ? Dostrzega też w chwili wyciągania wniosków co tak naprawdę powoduje , że jednak mimo różnych perypetii osiąga...bo przecież życie każdego jest indywidualizmem, to wiemy.Każdy ma inną historię jak by tak zaczął opowiadać..są one tylko w sobie ,,podobne, Zmierzają do tego samego:dojścia do Celu, wykonania zadania,zwyciężenia czegoś , wysoko to brzmi spełniania się , każdy pragnie żyć tak by być szczęśliwym...
Co jednak jest ważne aby tak następowało, nie przechodziło,,przez palce,,nie następował potem żal, niedosyt, bywa że i gorycz...
Tym wszystkim są zasady nazwijmy prawidłowego postępowania.To one kształtują tryb prorozwojowy.Więc są ważne, są A-Z tego wszystkiego co wytworzymy, co reprezentujemy, jest w otoczeniu wobec naszej osoby ,,widziane,,, tak jesteśmy postrzegani, tym wyrabiamy opinię i markę...
To nie jest ,,odkrycie,, przypadkowe, aczkolwiek każdy lekko może powiedzieć , że przecież można coś tam ominąć, pójść sobie zwyczajnie na skróty, traktować lżej, po co się wysilać jak można obejść....
Czy jest tak aby naprawdę???
Z mego punktu widzenia tak nie jest, to co osiągasz i jak , wytwarzasz potencjał , ma ścisły związek , że musi być w tym jakieś ,,przyłożenie,,konkretnie to wniesiony trud,poświęcenie, nic się bowiem nie samorealizuje , i takiego perpetum mobile NIE MA..aby było jak w raju...
Czy trzeba mieć ogromny talent aby dojść wysoko??
Nie, droga zwyciężania to opcja uczciwego traktowania spraw takimi jakimi są i na serio..jeśli się nie przykładasz, nie podciągasz, zostawiasz na potem...tak przecież huczało z ambony, bo było dziwnie przedłużone zgłoskowo...no to efektu superlatywnego nie będzie....
Bo piszą:6 zasad, 7 prawideł, 10 przykazań...no może i to wszystko piękne i ładne, tylko że co...zasady modelujesz w sobie sam i swój światopogląd..I tu odgrywa że postępujesz wg .nich, kierujesz się sumieniem, kryteriami moralności, etyki, godnego zachowania..
To wszystko to przecież jedno ciągłe doskonalenie, niektórzy piszą optymalizowanie, albo że chce się byś perfekcyjnym...
Siadam codziennie i piszę, albo wstaję do pracy, albo wiem że czeka na mnie obowiązek, no i muszę nakarmić dzieci, jest więc to przełożenie ciągłości , wytrwałości, to wytwarza ten poziom, bo podnosisz umiejętności, ćwiczysz.Jest pewne podporządkowanie, nie tak że można sobie puścić z dymkiem papierosa..i będzie lżej...
Nie... Ulga , zarazem nagroda, czucie tej chwili zwyciężania albo przerwa na relaks...to wszystko następuje po czymś, czekasz na to , musi być coś za coś, są to święte zasady, nie wymyślone naprędce.Tylko tak toczy się tysiące lat...choć zdarzają się magicy , krzyczą:można wszystko..
Nie wierz w takie bajki...
Przełożenie dokonywania to droga świadomego działania, liczą się wartości, Te wdrażasz, możesz połamać tysiące stereotypów ale jeden pozostaje ten sam...
Wygrywasz przykładnością, godziwym charakterem, wzorcem akceptowanym, trzymasz się prawideł.Widzisz CEL....
Naturalnie. Zasady to Nasz Swoisty drogowskaz. Ja dokładniej nazywam do standardami i wdrażam to także ze Swoimi klientami coachingowymi. Zasady( standardy) pozwalają spójnie realizować wartości w życiu i również wizerunkowo prezentować otoczeniu Naszą postawę. To sprawia, że realizujemy Swoje potrzeby a jednocześnie umacniamy Swoją pozycję
Pana komentarz to są świetne sformułowania, bo tak jest rzeczywiście.Szereg rzeczy jest ze sobą powiązanych, jeśli się w siebie inwestuje i doskonali to automatycznie podnosi atrakcyjność.Budowanie wartości powoduje że one także bardziej wyraziście zaznaczają się w otoczeniu.Ponieważ to nie jest żadnym przypadkiem że przez rozmowę, udział w dyskusji wychodzi stan wiedzy, zasady jakimi się kierujesz, charakter postępowania.Rzeczy się nie mijają, energie oscylują stosownie do zasobu informacji..Dziękuję i pozdrawiam!
Komentarze