W sidłach toksycznego związku... czyli jak wyjść z tego, co staje się nie do zniesienia…
Jak rozpoznać, że tkwimy w toksycznej relacji partnerskiej? Czy istnieje szansa na jej uzdrowienie? Przedstawiamy opinie psychologa. Sprawdź!
Trwanie w niezdrowej relacji partnerskiej ma negatywny wpływ zarówno na zdrowie, jak i kondycję psychiczną. Niestety wiele osób nie jest świadomych, że padło ofiarą toksycznego związku. O objawach niezdrowej relacji, metodach radzenia sobie z nią i sposobach na jej uzdrowienie opowiada psycholog i psychoterapeutka Ewa Guzowska.
Czym jest toksyczny związek?
Toksyczny - jak sama nazwa wskazuje - zabarwiony toksyną, która powoduje „chorobę”, a także cierpienie, ból, rozpacz, bezsilność i niemoc. To przeciwieństwo zdrowego związku, w którym osoby wzrastają i rozwijają się, ponieważ poza związkiem każda z osób to indywidualność. Zdrowy związek powoduje, że czujemy się „wolni” i pozwala nam korzystać z życia w sposób, który jest dla nas pożądany w ramach ogólnie przyjętych wartości, tj. miłości, wierności, lojalności, uczciwości. Jeśli druga osoba ogranicza naszą swobodę myślenia, kontakty, izoluje nas od reszty świata, narzuca nam swój punkt widzenia, a poza tym jeszcze wpędza w poczucie winy – prędzej czy później poczujemy dyskomfort, zaczniemy gasnąć i stracimy radość życia.
Po czym poznać, że jesteśmy częścią toksycznej relacji?
Zwykle na początku jest wielkie zauroczenie, fascynacja, zakochanie. Świat wydaje się wspaniały i wszystko zmienia się na piękniejsze, lepsze, niepowtarzalne… Mijają dni, zaczyna się rutyna dnia codziennego i zdejmujemy z oczu „różowe okulary”. Nagle słyszymy, że nie jesteśmy tacy, jak powinniśmy być, nie robimy tego czy tamtego, jak należy. Nasi przyjaciele nie są mile widziani w gościnie, nasza wolność krok po kroku zostaje ograniczana. Często na początku zwykle chcemy to zmienić – dopasować się do tego, czego partner/partnerka oczekuje, wymaga, narzuca. Ku naszemu zdziwieniu, nawet kiedy zmieniliśmy zachowanie, uwzględniliśmy tzw. potrzeby partnera, zaraz potem pojawiają się kolejne i kolejne oczekiwania… Często dialog i chęć porozmawiania o tym zostaje skwitowany jednym nic nie znaczącym frazesem np. "znowu zaczynasz", "mam tego dość", "czy ty nie możesz tego zostawić".
Dalsza część artykułu znajduje się na stronie www.polki.pl
Komentarze