Nie osiąganie, przyczyny świadome czy tylko niechęć

2016-11-16 05:57:46

Josef Lukoschek

Dosyć długo zajmuję się obecną tematyką i to co z początku wydawało się że jakby można powielać np.z książek słynnych mistrzów, że to ,,wystarczy,,, daje jasno do zrozumienia , że w tej materii poznawczej, to zupełnie ,,nie wszystko,,.Rysuje się zatem potrzeba wnioskowania głębiej, także wytworzenia własnego poglądu na sprawę, inaczej mówiąc, aby coś dokładniej poznać , trzeba ,,myślowo ,,także samemu się przyłożyć..i coś urodzić ponadto.Dla zwyczajnie własnej satysfakcji, że na ,,pewnym,, nie poprzestałeś..

Dlaczego owe osiąganie, różnie zresztą interpretowane, bos szkoły rozwoju mówią
o jakowymś dojściu do celu, inne znów o wytwarzaniu,,szczęścia,,albo zdobywaniu zysków..

Są tak trudno w codziennym przełożeniu realne, ludzie borykają się z mnogością problemów, napewno mają dobre chęci , ale ,,nie wychodzi,,

Otóż jest to złożone w sobie i powiem tak jak jest nieobliczalna natura zachowań, podobnie dzieje się z transformowaniem wartości , w wymiar rzeczywisty, pomyślenie o czymś jest ogólnie łatwe, nadzieja dokonania często pozytywna, natomiast bardzo ciężko z realizacją, tu bowiem dotykamy sedna fizyczności ziemskiej..I jeśli się z konkretnym nie uporamy, nie ogarniemy , to naturalnie wyników brak.Wychodzi więc wymuszenie, że trzeba się napocić , natrudzić , wtedy materializujemy, możesz coś sprzedać. Samo zbieranie wciąż i wciąż nie funkcjonuje, ponieważ potrzebne akcje przetwarzania energii Myślę

że to byłoby za jałowe w życiu człowieka, jak by tak tylko mógł brać, jeśli by nie wprzęgał ruchu pracy, nie stosował przemian na lepsze..

Mamy w tworzeniu czegokolwiek wybór świadomy, okraszony niby wielką wolnością i zasadami prawa i postępowania, normami współżycia społecznego..z drugiej strony jednak zawsze panuje w nas pewien,,opór,,i chyba to jest podświadome, że rodzi sytuacje bania się, lęku, obawy o odpowiedzialność..Chętnie marzymy o rzeczach miłych, natomiast nie ukrywajmy że wysilenie się sprawia kłopoty, tu też zresztą natrafiamy na zabezpieczenia spowalniające, bo wymyślamy sobie wymówki, odwleczenia, robota nie zając nie ucieknie.I wiele innych dziwolągów, że ogólny wymiar jest taki, że jakoby,,stoimy w miejscu,,. Jest to bardzo postrzegalne zwłaszcza jak tysiące razy różne bardziej aktywne jednostki coś tam proponują a TY odmawiasz..bardzo zresztą świętym i nie pisanym obyczajem:,,nie mam czasu,,,

Tylko nie mówcie, że tak nie jest,nie należę do świętoszków, też odmawiam, sam nie wiem, człowiek ma taką naturę, że nie chce łatwo ulegać, nie skłonny poddawać się i temu co ,,obce,,także i nowe zwyczajnie stoi okrakiem..

Ale jest na to wszystko pewna rada, otóż dużo lepiej się żyje, jak chcesz coś poznawać AUTENTYCZNIE... ponieważ tu mimowolnie robisz jakiś krok w przód..I zrywasz z nieśmiałością,.Pal licho trzeba się przemóc, dać szanse, tak przynajmniej jest mężniej, stawiać czoła wyzwaniu.Nie boję się że ,,przegram,,bo jeśli np.inwestuję rozsądne środki ,,do stracenia,,to tylko bogatszy będę o kolejne doświadczenie.Jeśli wyjdzie plus to z większą wiarą uwierzę że można wygrywać....Podobnie jak w wierszu Adama Asnyka :,,A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę,, Pozdrawiam.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj