Wiele zamierzeń upada, ponieważ nie osiągnięta jest pełna moc ich realizowania.Brakuje bywa tej silnej kropku nad ,,i,,pomysł ulatnia się, choć w pierwszych chwilach błyszczał niesamowicie...
Zwyczajem interesowania wpadł mi artykuł o produktywności, niby nic takiego, czytam bowiem często różne ,,perypetie,,powstawania sukcesu..I miast napisać komentarz,,odpowiedzeniowy,,przyszło mi na myśl co innego..
Co to takiego owa produktywność ??
Pewne skojarzenia bywają nie od razu dostrzegalne, bowiem ich powszedność maluje symbolikę jałowego trwania, a jednak...
Sam mam działkę, wiadomo to kontakt z naturą, ziemią, nie trzeba tłumaczyć że to i relaks, odprężenie...za furtką bowiem stajesz się jakby ,,inny,,
Zawsze mnie zastanawiało czemu to tak pięknie uprawione, zadbane, ma swój porządek i nie widać mozołu ani upocenia..Działają bowiem ludzie starsi, często schorowani, nie są to jacyś zwycięzcy olimpijscy i profensjonaliści zawodowi..
Zaraz dostanę zarzut, tak, bo oni mają w bród czasu, zgadza się, tylko że jest jeszcze coś takiego czy każdy ma chętkę podchodzić do tematu 1000 razy??
Nie, silny i zdrowy podwija rękawy i szuka możliwości zrobić od razu....tak by następnego dnia o tym już nie myśleć, niejako deliberować..Jak to robią wyćwiczeni w bojach grządkowych działkowicze??
Zwyczajnie, małymi etapami, wciąż i wciąż, to nie jest żadne wyrabianie na czas, tylko małe satysfakcje...z każdego pół metra dalej...ja widzę to jako dobrowolne ,,krzątanie,,zdobywanie przyczółka podchodami..aż zostanie ZDOBYTY....nie że od razu a potem jest tydzień zakwasów...
Produktywność leży w wytrwałym działaniu i nie na wysokich obrotach, jest to działanie elastyczne, bowiem tu wchodzi komponent zmiany ćwiczenia , gdy np.pada...to robimy porządek w altance, jak sąsiad zagaduje ,,umacniamy,,relacje, jak się wypogodzi znów widać nas na zagonku..
Podobnie ma się rzecz w codzienności i to nawet biznesowej...jak stoimy w korku możemy wykonać ważne telefony, dokonać przelewu online. Jak maszyna ,,stanie,,nie stoimy koło niej i asystujemy mechanikom, tylko też robimy porządek, choćby na regałach...bo tak rzucamy tam pospiesznie...
Jest to bystrość i fantazja , kreatywne odgadnięcie , co mogę zrobić na plus..mimo że czas nakazuje przystopować, nie uleganie pokusie że zrobię sobie nieplanowaną pauzę,to nic nikomu nie zaszkodzi..
Oczywiście , świat się nie zawali, tylko że jeśli niezbyt produktywnie to ujmuję to wyniki będą mniej efektywne, nie należy oczekiwać,,cudów,,Możemy naprawdę ustawicznością działania zdobyć nieskończenie wiele przyczółków..drobnych...lecz mnogość ich wytworzy potencjał, cały areał zaorasz...SAM...dobrze jest podpatrywać drobiazgi, Przemyśleć, dlaczego tak??To da podstawy zauważenia jak rodzi się potencjał, że nie potrzeba wielkich wyzwań...Małe i przykładne...te prowadzą na szczyt...Pozdrawiam.
Komentarze