Torowanie drogi do sukcesu

2016-11-24 14:05:19

Josef Lukoschek
Przeszkody które napotykamy są często różnej natury i mają wieloraki poziom przezwyciężania..Najczęściej borykamy się z barierami finansowymi, opornością akceptacji środowiska. Potrzebami bycia bliżej centrów jak uczelnie, zakłady pracy, możliwościami korzystania z mediów jak internet..

Jakkolwiek to wygląda to głównym założeniem w nas powinna być świadomość celu do którego zmierzamy i także wypracowany system jego realizowania..

Należy podkreślić że nic nie przebiega samowolnie, to prawda jedno z drugiego wynika, aby jednak poznać istotę wyłaniania się wyników i sukcesu, powodzenia , należy wpierw zainwestować w przedział poznawczy jak to przebiega...Drogi korzystania z doradztwa, coachingu są tutaj całkiem wskazane..lecz jak torować drogę gdy chcemy to poznać wręcz sami??

Początek to zawężenie tematyczne co nas interesuje , szukamy, powoli gromadzimy pierwsze materiały, książki i informacje np. z netu...

Wgłębiamy się w treść i analizujemy...wyciągamy wnioski...

Pewne wartości są łatwo dostrzegalne lecz przeszkodą jest realizacja, tutaj skupiamy się na eleminowaniu niekorzystnych nawyków, ćwiczymy produktywne zachowania..

Nadrzędnym orężem do walki z niedoskonałością, jest wpajanie innego sposobu myślenia, dostrzeganie co przynosi mi zyski . Podejście do słowa praca, działanie z innego poziomu odniesienia...

W skrócie że to rozwija, nie jest musem, nastawiamy się na bardziej optymistycznie i ciskamy w kąt każde żałosne biadolenie...nie odkładamy do jutra...

Jest to droga ruszenia w akcji, już , natychmiast...nie wyciągamy przedziału co z tego będę miał..lecz jaką przestrzeń i poziom potencjału to otworzy.. gdy dokonam...

Ruszamy czynem...po męsku....słowo się rzekło, honor dotrzymać...

Podczas takiego popytu na zysk ćwiczymy cechy charakteru, pracujemy nad sobą i dowartościowujemy że to czynimy dla siebie.... nie spełniamy już celów innych..

Pewnie że są chwile zwątpienia...lecz co z nas za niedowiarki jak łatwo damy się zwieść, damy radochę pokusie albo czmychniemy drogą w bok ….na wycofanie..

To nie jest styl prawdziwego wojownika....on prze wprzód równo i mocno ..i się nie ugina....

Jest zwyczajnie uparty..wie czego chce.. i .to go wyróżnia..

Prawdziwy zdobywca nie spocznie, on mimowolnie zostawia tych co byli przed nim mocą rozpędu....

Wygrywa.... nie wiem czy coś udowadnia...po prostu jeśli ma szansę...to z niej korzysta .Pozdrawiam.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj