Przemyślenia rozwojowe cz.2

2017-03-01 07:33:11

Josef Lukoschek
Wszelakie działania zaczynają się od tego że mają swój początek.Jest to taki punkt w którym uświadamiamy sobie że jest potrzebą dokonanie zmian.Tryb dotych czasowy nie jest zadowalający , nie ujawnia bowiem progresji, przez co także nie wytwarza że cokolwiek nas satysfakcjonuje.Można też przyjmować iż nie czujemy ulgi i spełnienia, jest niedosyt, brakuje czegoś co by ,,napędzało,,wstawałeś , miałeś wewnętrzną motywację i świat rysował się jakby przyjaźniej... to można też zobrazować że to dobre i pozytywne powinno ku nam przychodzić...

Dlaczego tak się dzieje , że jest inaczej??

Jest wiele przyczyn powstawania przestrzeni niezorganizowanej i niefektywnej tworzeniowo, do najczęściej spotykanych są zjawiska balastów o charakterze niekorzystnym i także stany bezwładności, to znaczy nie potrafimy zdecydowanie kroczyć.Przychodzi wiele z trudem i też hamują pewne zależności... Człowiek jest istotą która nie może mieć stałej zarzuconej kotwicy bo taka go nie uwalnia , om musi mieć to poczucie wolności, że może sunąć wprzód , tym samym odkrywać i realizować podług możliwości...

Większość mankamentów związanych z opcją braku powodzenia, wyłaniania się sukcesu leży w prywatnym osobistym charakterze, na co dzień ujawnia się to mocą postępowania, odnoszenia do sytuacji i reakcji na bodźce... tak więc by nastąpił tryb kroczenia na dobrą drogę , musi być inicjacja właściwego kierunku który wygrane przybliża, należy także pozbywać się stopniowo pewnych złogów niekorzystnie nawykowych, pracować nad poprawą umiejętności..Jest to proces czasu długiego i tu bardzo dobrym prowadzenie kartoteki...wpisów , jakim byłem w fazie rozpoczęcia, co sprawiało mi trudności, co wręcz wydawało się nie do przeskoczenia , a co w upływie miesięcy, roku zaczęło przybierać inną barwę.....Zaczynałeś świecić....to może być np.odnoszenie się do otoczenia, nie robienie z igły wideł, odpuszczanie drobnych rzeczy bliźnim, pozbywanie się piętna zazdrości, emocji stopnia niskiego... to wszystko jest właśnie to że się prawdziwie doskonalisz...

I to wyłania że pozytywne może i ma szanse stanąć na Twej drodze... inaczej będziesz zawsze zamknięty, kisił stare waśnie, był poróżniony i nie sharmonizowany w sobie..ta energia którą szukasz i oczekujesz..ona nie przybędzie nigdy swobodnie, będzie omijała, mówiła..nie nadajesz się.... Jest to wręcz makabryczne jeśli w punkcie życia nigdy tego nie dostrzeżemy, że należy coś z tym zrobić, powiedzieć nie staremu i zacząć rozumować zwyczajnie inaczej, widzieć z innego punktu odniesienia i przestać upiornie wciąż narzekać.....

Nie pisałbym takich rzeczy , gdyby to nie było porównywalne mocą doświadczenia w tym zakresie, wiele i pięknie bym perswadował a nie doprowadzał czynami do założenego celu....czyli oklamywał siebie, i w sobie nie był wiernym temu co postanowiłem....

Czyli należy trzymać się ustalonego i wartości wytyczonych...nie ulegać pokusom i tej lekkości jak to szybko i wygodnie można tak ot sobie pójść na łatwiznę... to naprawdę nie wypala...pozytywnym na długotrwale..to się wypala jak lichy knot, szybko , bezwiędnie i niejaśnie, ot coś tam błysło i tyle..

Zatem początek tego wszystkiego jak do tego podejdziesz, czy serio i ujrzysz że to jest to , tak należy rozpocząć, mieć zaklepany wobec siebie przyzwoity zalążek i spokój że to mi już nie zginie, na tych filarach zbuduję wyżej , na tym mogę się wciąż oprzeć i do tego powracać w razie czego..no jest tą bazą wyjścia na tą wspinaczkę w wysokie góry..by osiągnąć szczyt...Pozdrawiam.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj