Początki rozpoczynania nowego zajęcia wiążą się z tym iż trzeba tu usadowić wymiar czasowy.Jeśli jest to działanie dodatkowe poza tym co już mamy w naszym systemie to ważnym wybór pory dnia.Taki by można było nad tym się skupić i nie kolidowało z innym.
Te początki o tyle są ważne że powinny być już usystematyzowane, co oznacza jakby obowiązek położenia porządnych podwalin , filarów .Tak w praktycznym jest wzięcie dobrej rady od osoby obeznanej z tematem . By potem w miarę przybywania nowych projektów, stron i także rozbudowania potencjału, nadal nasz system działał sprawnie, swobodnie i płynnie....Tyle że czasowo dłużej , ponieważ trzeba przejść o wiele więcej....
Cały chaotyzm, przedwczesne wypalenie i zaniknięcie motywacji bierze się stąd iż nie mamy świadomościowo pojęcia o danej dziedzinie, jak grzyby po deszczu wyrastają nowe możliwości a my w tym wszystkim czujemy się zagubieni, bo nie wiemy co dokładnie i jak wybrać??
Jest to związane naturalnie z nawałem informacji , dlatego ważnym podejście rozsądne , zwłaszcza gdy mamy do czynienia z inwestowaniem środków...
Wybieramy zatem z morza , gąszcza propozycji te które potrafimy sprawdzić czy one funkcjonują. Jakie są opinie, czy to będzie dla nas dobre i pożyteczne, znając swoje umiejętności być może dopasujemy siebie i będziemy mogli autentycznie się spełniać, tzn.odnosić wygrane, cieszyć że dane działanie przysparza nam zysków, realizujemy potrzeby a z czasem nawet nasze marzenia...
Wiele osób podchodzi do tematu osiągania bardzo swobodnie tratując to że można tak sobie z przypadku zwyciężyć, nie potrzeba w to specjalnie ani zaangażowania , trudu, że wystarczy tylko zacząć a z czasem się to na wysoko wypoziomuje....niestety prawda jest taka że jeśli brak w nas wewnętrznego przyłożenia, ten charakter rzeczy jest że np.nikłe mamy pojęcie o wymiarze odnoszenia sukcesu, kiedy on się wyłania i jakie parametry kształtują jego nadejście....to siłą rzeczy nic takiego się nie pojawi...bo nie ma podstaw...
Zacząłem od organizacji pracy i to jest na początku właściwe by mieć tzw.stanowisko dowodzenia ,,do ręki....zaoszczędza to bowiem czas, daje wymiar efektywny w tym co robimy i także wypracowuje drogę do działania profensjonalnego..co oznacza że korzystne nawyki rodzą niesamowite w urzeczywistnianiu....To widoczne po osi czasu jak daleko zaszedłeś, na jaki szczebel już się wspiąłeś i jak daleko jeszcze masz do szczytu , zgodnie z normą progresji dodatniej pojawiają się coraz bardziej doniosłe wyzwania...
W autentycznym działaniu,na serio i dorośle , nie da się pewnych rzeczy ominąć , tzn. z usadowienia zasad, norm i wartości niemożliwym rozpoczęcie od środka lub końca, początek zaś zostawimy sobie na potem......taka zależność wychodzi z dostrzegania że w kolejny etap i wyższy zawsze wkraczamy z progu niższego, który trzeba przerobić, zaliczyć, utrwalić..
Rodzi to duże kontrowersje, bowiem wydaje się że wszystko już wiemy, tak pobieżnie lizneliśmy i to powinno starczyć.Nie da się okłamać braku podstaw, że trzeba na danym zagadnieniu się znać, być w temacie.Jak nie masz porządku i poukładane to nie wytworzysz toczenia się koła zamachowego, zawsze gdzieś natrafi ono na przeszkodę.Jeśli dużą to wyskoczy porażka, dotkliwy ubytek i nastąpi dylemat zaczęcia od początku...
Zorganizowanie początku działania jest tym co wytworzy podwaliny pod potężne.Pozdrawiam.
Komentarze