Sprawa poprawnego w osiąganiu wyników to nie tylko same doskonałe projekty i świetnie zapowiedziane warunki jakie oferuje firma...to kwestia także i bardzo konkretna samoistnego podejścia , wprzęgnięcia się jakby nie było w proces rozwojowy..
Określiłbym to jako sprawy tylne , to znaczy zabezpieczenia .Aby mówić o tym że można myśleć o perspektywie progresji, charakter człowieka musi być dosyć prawidłowo skomponowany , by zamierzenia mogły wypalać.Nie przygotowany i nie mający świadomości i wiedzy w tym zakresie niczego nie dokona.
Materialne zagadnienia są dosyć ważne, więc mówi się popularnie o zarabianiu, natomiast wyłanianie się postępu to zasady postępowania, są one konieczne.
Kluczowe jest:
-zdyscyplinowanie w tym co robimy, na co dzień przekłada się tym że ustalone pory dnia odpowiadają wykonywaniu czynności ważnych, jest to główne źródło napędowe wyłaniania się zysku i spełnianie w materializowanie potrzeb.
-regularność i systematyczność, oznacza porzucenie ulegania pokusom i przekładanie na potem...przychodzi czas i jest robione, zadowolenie przychodzi jak masz świadomość że znów mały krok jesteś do przodu, podparłeś dane zagadnienie o znowu trochę mocniej..
-konsekwetne dążenie...może być zmorą dla chaotycznych postaw i zapałów na 5 minut....ponieważ jak mówią porzekadła, to kropla wody kruszy skałę jak ustawicznie pada, podobnie monotonny z pozoru nurt rzeki brzegi rwie...
W tym jest ta cała siła, moc, naprawdę wielkie okrzyki na nic się zdają jak brak tego przyłożenia ustawiczności, rytmu wciąż i wciąż...
Zanim przystąpimy do działania opartego o takie relacje , trzeba charakter dotychczasowy zmienić.Upadki i porażki w fazie początkowej nie są tylko dziełem nieznajomości jak dane przedsięwzięcie ma się w praktyce. Lecz ogólnie a bywa że i prawie zawsze towarzyszy temu wejście w nową akcję z nieuformowanym wnętrzem...nie ma wypracowanej krzepy wytrwałości (kondycja fizyczna i psychiczna).Brak należytego podejścia mentalnego..Jest oczekiwane że zyski będą ...tylko jak to się mówi przy niedoborze skonkretyzowania postawy proaktywnej z pustego to i Salomon nie naleje...Nie dziwmy się że obraz procentowy ludzi sukcesu jest tak nikły.Jak już pisałem zwycięstwo to sprawa pewnej ascezy w tym co dokonujemy, musimy pewne wartości silnie w sobie wykształcić i przyporządkować że tego chcemy naprawdę... Czyli pokonywać przeszkody, bariery, nie ulegać i mieć silną wiarę że dokonam..
Dalszy ciąg to tylko prawidłowości że tak następuje...jeśli się zbliżasz do celu to i cały Twój system jest priorytetowo na to dotarcie, przekroczenie mety ustawiony...nie istnieje zniżanie, popuszczanie, zlekceważenie....bo wzorcowym ten próg energetyczny osiągnąć... leży to często w obrazie naszych ambicji, jest wyzwaniem ...Napędza...
Nie zadawalamy się byle czym i takie postępowanie w czasie wyróżnia... Nagroda przychodzi...
Taka jest miara, aura wstępowania w ponadprzeciętne...Pozdrawiam.
Komentarze