Prowadzenie rozwoju....

2017-07-29 07:53:08

Josef Lukoschek
Sprawy rozwojowe towarzyszą nam praktycznie zawsze i przez całe życie.Nie jest to jakimś odosobnieniem że o tym się rozmawia.Z pozycji poważniejszego patrzenia na to co przyszłościowe stanowi kluczowe , jak się zapatrujemy, jakie czynimy starania i z czym tak naprawdę wiąże się dla nas temat by poprowadzić na sukcesowo.Kiedy i w jakich okolicznościach rodzą się i wyłaniają wymiary wygranych …

Napewno jakie kolwiek zwycięstwo wyższego pułapu, to nie jest dzieło przypadku , w tym kierunku bowiem jest przyłożona nasza uwaga, skupienie.To proces pełnego zaangażowania osobistego.Doprawdy trzeba zrezygnować z wielu rzeczy, nie jako poświęcić coś co przecież przyjemne, w imię doskonalszego przełożenia...To świat energii gdzie należy pomyśleć o wiązaniu tej wiązki przewodniej na stałe . Nie zbaczamy jeśli bardzo chcemy urzeczywistnić, tu twarda i skoordynowana postawa ma znaczenie....

W codziennym rozwój wymaga ćwiczenia i ustawicznego powoływania w życie pewnych stałych elementów, jest to jakby takie niepisane prawo zdyscyplinowania i samokrytycyzmu. Musisz postępować zdecydowanie a jednocześnie jasno widzieć cel dokonywania.To nie może być w sobie zamglone Twój kierunek. Także mocą umysłu przewidujesz koniec doświadczenia.

Czy zawsze owo wzrastanie jest szczęśliwym i satysfakcjonującym???

Nie zawsze, natrafisz też na przeszkody, bariery, trzeba uporu i silnej woli by przełamaćsię, wychodzić z impasu , bywają też porażki....

Jesteś więc nastawiony na próby, samego siebie.. nie wszystko jest lukrem oblane i związane też trybem dwubiegunowym...co oznacza że radość bywa też posmakowana szczyptą goryczy. Możesz czasowo się zniechęcić, zaniechać kroczenie...nawet w skrajnym zwątpić..jak ucieknie i umknie Twoja wiara....

Umknie....więc co należy robić???

Nie poddawać się, nie ma innego wyboru....jeśli już jest mocne przemęczenie to koniecznym zregenerowanie sił, daj sobie znów nowy czas.. to musi wypłynąć że znów chcesz..tak, wkroczyć w akcję.Jest tysiące bajek o systematyczności, o żelaznej konsekwencji i nie wiadomo co jeszcze...ale tak naprawdę to jest wewnętrzna walka, wciąż dogmaty konsolidacji i powoływania motywacji...

Nie jesteś sobą jeśli będziesz to przekłamywał, tak śpiewał piosenki jakie to wszystko proste i łatwe,...Tak jest pokazywane, uśmiechnięte buzie, różowy świat, dla chcącego nic trudnego...

Jeśli to robisz dłużej to widzisz....to ma się nijak z tym wszystkim co często obwołane bestsellerem...nijak....dlaczego??

Bo to jest indywidualne, każdy inaczej odczuwa jak pokonuje coraz to górniejsze stopnie...co jeszcze w tym może zawitać??różnie, czasem towarzyszy że znajdujesz wsparcie, pojawiają się dobre relacje, szybujesz, nawet pojawia się miłość...

Są też objawy obojętności, środowisko się zamyka i jest nieme..zostajesz w tym wszystkim i ze wszystkim jakoby sam....

Takie są pejzaże i uroki, urozmaicenie.Jeśli czytasz jak to trzeba bardzo zabiegać, jak dbać, jak się troszczyć....wychodzenie na prostą jest mocą ekspansji Twojej i własnej.Nie ma żadnych poukładanych recept, pójdziesz , wykupisz i zastosowane przyniesie profit..

Rozwój to jak ślub, to pokora wierności własnym ideałom, w jakimś stopniu mocne postanowienie i przysięga, że nie zboczysz, wytrwasz, zrobisz coś ponadto i ponadprzeciętnie.. nie porzucisz...

Zmaganie okraszone wejściem na szczyt...Pozdrawiam.
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj