Zagadnienie wzrostu efektywności własnej jest w zasadzie przyporządkowane każdej osobie, indywidualnie dążymy do osiągnięcia poziomu optymalnego w tym zakresie..Optymalne też oznacza że nie jest to uplasowane na granicy możliwości , jest to swobodne w dokonywaniu i nie doprowadza do przedwczesnego wypalenia zawodowego czy wyczerpania organizmu..
Nadrzędnym co warto w tej materii zaznaczyć jest zrozumienie zasady ważności planowania celu i wyznaczania kierunku działania...Cel to uszeregowanie stanu osiągania w czasie przyszłym i o realnych założeniach, zbyt przesadzone i wygórowane cele lub jaskrawo ambitne mogą doprowadzić do upadku i porażki..Należy dać przestrzenie pewnej tolerancji co do ostatecznego wyniku by móc wnieść takie poprawki jak opóźnienia, problemy w trakcie i przeszkody które się pojawią..
Założenie planu osiągania może w sobie nie być takie trudne, wszak oznaczamy się mocą kreatywną i strzelamy wizjami, najwięcej jednak wysiłku przysparza same urzeczywistnianie, wprowadzanie w stan faktyczny i tym samym materializowanie pomysłu...
Z tym są różnorakie perypetie i wynikają z niemocy 100%-wej przewidywalności co do przyszłego w czasie..to znaczy ustalamy założenia, natomiast w trakcie może dochodzić do odchyłek z wyznaczonego kursu wykonastwa zadań..
Jak to sobie solidniej przyporządkować by nie dochodziło do nieoczekiwanych ujemnych niespodzianek??
-działanie efektywnie wznoszące się w czasie wymaga naszej osobistej konsolidacji w tym zakresie, konkretnie rzeczywistego przyłożenia się, jest to w pewnym sensie dojrzałe i świadome podporządkowanie się regułom praw które wyłaniają wyniki..
-jest to wewnętrzne zdyscyplinowanie w zakresie wykonastwa ustalonych codziennych czynności i ma związek z ćwiczeniem naszego charakteru w tym kierunku...
-jest to proces zmian na lepsze, dotyczy podejścia do zagadnienia pracy, tworzenia, nastawienia na wytwarzanie że to rozwija, zaspokajasz potrzeby i się spełniasz zawodowo, czujesz jakieś uszczęśliwienie bo osiągasz ponadprzeciętnie i to przynosi gratyfikacje i satysfakcje z dokonanego.
-potrzebą jest dostrzeganie budowy pozytywnych nawyków i podnoszenie umiejętności. Brzmi to może oklepanie ale nie da rady bez proaktywnej postawy, odrzucenia i eleminacji jałowo spędzonego czasu i nieproduktywnego.Zwłaszcza że dobowo to dzień jest stanem ożywienia i ruchu, wkraczania w akcję,noc zaś jest czasem odpoczynku i snu , regeneracji sił..
-Przykładem dobrej i wydajnej pracy jest to co robią liderzy, jak się angażują, co tak naprawdę stanowi o ich sukcesie:systematyczność, konsekwencja, upór i wytrwałość, nie poddawanie się..
-doświadczenie w długim czasie wyłania wzorce prawidłowego postępowania, widzisz na bieżąco gdzie należy coś uaktywniać, położyć nacisk na, z kolei inne jest tylko kwestią kontroli i wkraczania wtedy kiedy to zasadne..patrz modele biznesowe..alternatywne systemy zarabiania..
-najbardziej prawdopodobne wygrane to przełożenia stanu rzeczy gdzie uruchamiasz produktywne wg.stopnia ważności i wartości.W pierwszej kolejności wkładasz energię i zapał...Pozdrawiam.
Komentarze