Na nie bardzo konstruktywny rozwój jednostki ma wpływ wiele czynników i tutaj trzeba podejść do tego zagadnienia od strony osoby która dopiero co wchodzi w proces zmian i wszystko co przyszłe jest dla niej obce i nieznajome..
Do bardziej głównych w fazie początkowej bym zaliczył:
-brak znajomości tematycznej, wiedzy o danej branży, stopnia możliwości co do spełniania planów
-niepełny i mglisty obraz systuacji w której się znajdziemy i wkraczania w akcję
-nie wykształtowane i wdrożone należyte nawyki podnoszące wyniki efektywne
-nikłe przygotowanie mentalne w sferze podejścia do tworzenia , dokonywania, urzeczywistniania
-niekorzystne i stereotypowe informacje, opinie o działaniu np.w marketingu sieciowym
-luka świadomościowa co i jak rozpocząć,sprawy zarządzania finansami i ile przeznaczać
-nieład organizacyjny co do ustawienia dnia pod budowanie wymiaru zysku
-brak należytego prowadzącego, nauczyciela i mentora..
Są to ważne rzeczy w których wymagane jest by krok po kroku poznać dogłębniej, od środka i móc zacząć mieć swoje zdanie na temat .Nie można czegoś polubieć lub się tym zainteresować, jeśli drogą prób nie pozna się tej prawdy samemu...czyli trzeba dać z siebie na to wszystko wymiary :czasu popełniania błędów....czasu na korektę i wyciąganie wniosków....i czasu właściwego gdzie znajomość spełniania i ,,ogarniania,,nie przysparza problemów, wyłaniają się małe wygrane i wstępujemy w przestrzeń wyłaniania się sukcesu...
Zatem jest to droga daleka i długa, w trybie krótkoterminowym niemożliwa do sfinalizowania.Jest kwestią dorosłe i dojrzałe podejście i odpowiedź na pytanie :czy chcemy samodzielnie kroczyć i materializować swój CEL , być samoistnym sterem i żeglarzem, móc poczuć tą moc wchodzenia w przestrzeń niezależności ...czy tkwić w tym co szare i przeciętne, nijakim w oznaki szczęśliwości i osobistego zadowolenia...
To jest te całe misterium i meritum tworzenia rozwojowego , tym bardziej chlubne i wyższego wymiaru jeśli nacechowane wartościami godnego i etycznego postępowania , gdy kierujesz słuszną decyzją co do wyboru życiowej misji, pomagasz innym i naprowadzasz na drogę wznoszenia i dobrej przyszłości...
Kompletnym nieporozumieniem jest mówienie o braku Celu co do dalszego, nie za bardzo przyczynowe utracanie sensu, wiary i nadziei . Trwanie nagminne w zakonserwowanej strefie komfortu i marnotrawienie czasu który każdemu jest dany....istnienia i możliwości by wyrwać się z impasu tzw.beznadziejności...Ludzie nie bardzo konfrontują co to jest rzeczywista bieda, ponieważ często nie mają potwierdzenia co do jej skrajnego wymiaru...zatem przesadzają, stają się wygodni, zrzucają winę na błahe.System też technologicznie ,,uczy,,nie wysilania się. Przykładem zapisywanie dostępu...które może i wygodne ale i nie za bardzo bezpieczne.W rozwoju trzeba widzieć ,,trzeźwo,, co jest pozytywne , wzmaga progresję, produktywną selektywność.Pozdrawiam.
Komentarze