DobryCoach.pl

Potocznym trybem zachowania jest to że nie zawsze doceniamy to co jest ,,posiadane,,ciągłe tkwienie w przestrzeni niedosytu i zrywu jaśniejszego powiewu optymizmu, buduje składnię braku wiary we własne siły.Także przekłada się narzekaniem i widzenia spraw na czarno...co w rzeczywistości tak nie jest. Coś co kolorowe zawsze pozostaje kolorowe lecz o przyciemnianiu decyduje nasz stan emocjonalny ducha,jest więc to oczywista kwestia nastroju i nastawienia a ta ma szczególne znaczenie gdy bierze się pod uwagę osiąganie, materializowanie zysków , wyodrębnianie ku powodzeniu i sukcesowi..

Dostrzeganie możliwości jest stawianiem sobie pewnego rodzaju wyzwania że to co środowisku jest przyjęte jako panujący ,,standart,, , że to podniosę , pokonam istniejące przeszkody i wyrwę się zwyż..o tym wszystkim decyduje siła wewnętrznej woli.Ta jest zatem potrzebna by skoncentrować się na tym co aktualnie mam w ,,zasobach,,jest mocą ,przy dozie poświęcenia , dania z siebie większej ofiary może przerodzić się w śmiałe jasne i wyraźne wygrane...

I tu trzeba to wyjaśnić energia potrzebna do inicjacji procesu kroczenia to jest zespół wszystkiego co energetycznie takie właściwości posiada....a więc to może być planowane oszczędzanie by podnieść kwalifikacje przez kurs i mieć na ten cel środki, sięgnięcie po atrybuty wolnej przestrzeni informacji jak internet, zainteresowanie się sposobami rozwoju jak to robią czołowi liderzy...

Tych możliwości naprawdę jest sporo , tylko trzeba to w postępującym czasie zauważyć a nie odkładać to na potem lub zgoła ciągle stwierdzać że nigdy na to nie mam czasu...bowiem to jest tylko kwestią prywatnej korekty jak ustawić sobie własny system działania i tą świadomością dostrzegać że niekorzystnym jest unikanie zmian na lepsze....z praktyki można dowieźć że jeśli się dany cel postrzega jako bardzo dodatni i pozytywny to on wypala efektami, zawsze wiesz więcej i to nowe doświadczenie wzmaga chęć podwyższania aktywacji , pospolicie mówi się że dana pasja,,wciąga,,zaczynasz nią żyć i to jest zupełnie tak jak z każdą nową miłością...z punktu widzenia samorealizacji jednostki rzecz bardzo potrzebna...

Nie drgnięcie co do pojmowania że możliwości są jest spowodowane także sytuacją która nie zmusza zbytnio do podjęcia kroków determinacji, to znaczy ,,bieda,,w zakresie spełniania potrzeb nie jest aż tak wyrazista, nie mamy odnośników różnych sytuacji, przykładem tego jest że marnowany jest potencjał który dosłownie leży obok , ponieważ wydaje się że to ,,nic ,,takiego...gdy tymczasem w innych regionach może być skrupulatnie gromadzony i bardzo ceniony..to są też sprawy gospodarności, punktu widzenia co to jest praca, właściwy stosunek do niej i filozofia jak kształtować dynamikę postępu , produktywności..

Widzenie w negatywnym nie pomaga ku lepszemu, na to nie zda się ani proces reformowania wielu dziedzin , wspomaganie oficjalne. To ,,znalezienie,,drogi jak iść dalej musi się,,urodzić,,w człowieku samoistnie, tzn.trzeba być przekonanym co do tego że podjęcie trudu i wysiłku jest konieczne, trzeba wyjść ze strefy komfortu, łatwiej jest zdobywać określone atuty jeśli się nie pozostaje za daleko w tyle....nową sytuację rozpatruje jako elastyczne dostosowanie i budowę przyczółków pozytywu, bo takie są .trzeba to tylko wychwycić a nie uznawać że to koniec świata...dla przykładu związany z obecną rotacją częsty brak pracy destabilizuje stałość środków do dyspozycji z drugiej strony mamy dalej takie plusowe jak :czas, możliwość nowego szukania, możemy nauczyć się żyć oszczędniej, zastosować strategie kupowania, wejść w biznes aternatywny, wiek produkcyjny jest taki że tkwią siły , pomysły , żywotność.Nie należy się obawiać scenariusza na czarno tylko cały problem to poderwanie się na nowo, odrodzenie wewnątrz..

Ludzie bardzo łatwo oddają pałeczkę temu by coś lub ktoś wspomagał , lecz sami nie zauważają że są nadal i wciąż pełni szans..stanąć na nogi oznacza dać sobie radę samemu i wykorzystać to wszystko co jest osobistą wartością...Pozdrawiam.