Co takiego musiałoby się wydarzyć, abyś zaczął działać?

2018-02-22 14:19:27

Justyna Kaczorowska
Dziś trochę o spełnianiu marzeń. Ludzie mają różne marzenia. Czasem są one mniejsze, czasem większe, czasem nawet imponujące, ale każdy z nas w zasadzie jakieś tam ma. Ja na przykład marzę o tym, żeby w 50 urodziny wyjechać całą rodziną w podróż dookoła świata, moja koleżanka marzy od lat, aby wybrać się w rejs jachtem po Karaibach. Ktoś inny może pragnąć wieść spokojne życie w domu pod lasem i żywić się produktami pochodzącymi ze swojego własnego ekologicznego ogrodu, ktoś marzy o tym, by napisać książkę, przebiec maraton czy osiągnąć większą pewność siebie. Niestety, ale nie każdemu udaje się je spełnić. A dlaczego tak się dzieje?

Otóż ludzi, jak zapewne już wiecie, motywują do działania dwie rzeczy: ból i przyjemność.
Zaczynamy działać w kierunku spełnienia swojego marzenia najczęściej wtedy, gdy sytuacja, w której się znajdujemy staje się bardzo trudna np. nie znosisz swojej szefowej, bo stosuje mobbing, czujesz, że nie dajesz rady z realizacją zadań lub postawione Ci cele są kosmiczne i nierealne do osiągnięcia, lub też właśnie straciłeś pracę, jedyne źródło swoich dochodów, itd.

Większość z nas decyduje się na działanie dopiero wtedy, gdy ból, którego doświadczają jest nie do zniesienia. Na szczęście w każdej trudnej sytuacji można znaleźć jakieś plusy, choć do tego dochodzimy znacznie później, jak upłynie zazwyczaj trochę czasu od tego nieprzyjemnego zdarzenia i gdy wyjdziemy już na prostą.

Bliskie jest mi przekonanie, że wszystko w naszym życiu dzieje się po coś. Tylko że nie zawsze od razu jesteśmy w stanie zobaczyć tego, po co potrzebujemy jednak tej zmiany. Dopiero z czasem odkrywamy, że tak naprawdę to utknąłeś w pracy, której nienawidzisz i jej zmiana będzie tak naprawdę dla Ciebie w dalszej perspektywie czasu korzystna. Jeśli sobie tylko wcześniej zdasz z tego sprawę, wówczas Twoja motywacja do jej zmiany będzie większa. Okazuje się, że gdyby nie to, że swego czasu znajdowaliśmy się w sytuacji dla nas nie do zniesienia, nigdy nie osiągnęlibyśmy swoich celów czy marzeń.

Drugą rzeczą, która motywuje nas do działania to przyjemność. Niestety przegrywa ona z takim „motywatorem”, jakim jest ból, gdyż możesz ją odroczyć w czasie, natomiast ból chcesz zlikwidować natychmiast. To dlatego właśnie nasze „przyjemne” marzenia mają trudniej, żeby się ziścić.

Do tego bardzo często pojawia się nasza słynna strefa komfortu i dlatego jest nam tak ciężko zmobilizować się do działania, by zacząć spełniać nasze marzenie o lepszym życiu. Tkwimy w naszym wygodnym świecie (czasem nawet mało wygodnym), bo to świat bezpieczny. Ten, który już znamy. Tkwimy w nim nawet, jeśli działanie ma doprowadzić nas do spełnienia marzeń i o wiele lepszego świata.

Dlatego bardzo ważna jest tutaj Twoja świadoma decyzja, że NAPRAWDĘ chcesz tej zmiany, tych zmian. Podejmij decyzję, że zaczniesz spełniać swoje marzenia!

Pamiętaj – Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia.

Jeśli chcesz coś osiągnąć to tylko działanie może Cię do tego doprowadzić. Z racji tego, że pomagam ludziom odkrywać ich wewnętrzne blokady w drodze do osiągania celów, bardzo często podczas coachingowej sesji zadaję im takie pytania, które mają moc:

Co takiego musiałoby się wydarzyć, abyś zaczął działać?
Co dzisiaj zrobiłeś, żeby spełnić swoje marzenie?

Podał Ci się wpis? Podaj dalej, skomentuj lub polub moją stronę na FB: Coaching wzmacniania pewności siebie
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj