Słowo „cel” jest często błędnie rozumiane np. jako punkt docelowy albo plan związany jedynie z osiągnięciem pewnych dóbr materialnych. Okazuje się, że często nie potrafimy dobrze określać swoich celów, wyznaczamy je sobie niewłaściwie i w rezultacie potem ich nie osiągamy. Bo prawdziwy cel nie jest jedynie punktem docelowym, lecz także pożądanym efektem, który po dojściu do skutku ma także ulepszyć Twoje życie. Cel wymaga bowiem Twojego zaangażowania, determinacji, często wręcz nadaje sens Twojemu życiu, wskazuje Ci kierunek, dokąd zmierzać. Jeśli tego wszystkiego nie ma, to jest tylko marzenie, a nie prawdziwy cel. Cel jest pozytywnym zamiarem, któremu się całkowicie poświęcasz i nad którym pracujesz każdego dnia.
Cele ściśle związane są z tym, kim chcemy być, co chcemy robić i co chcemy mieć, podczas gdy w chwili obecnej wiemy, że tacy nie jesteśmy, że nie robimy tego, co chcemy i nie mam tego, co byśmy chcieli mieć. Można by rzec, że życie bez celów jest rozwodnione i nie podąża w żadnym konkretnym kierunku. Dlatego warto wytyczać sobie cele. Do tego, aby było to skuteczne, służy m.in reguła SMART.
Wyznaczanie celów wg reguły SMART
Przyjrzyjmy się bliżej temu, co ona dokładnie oznacza. Najłatwiej będzie to wyjaśnić na przykładzie.
Najlepiej, żeby nasz cel był:
S (specific), czyli konkretny, np.
NIE – Chcę być zdrowa.
TAK – Chcę w tym tygodniu codziennie przed wyjściem z domu do pracy jeść zdrowe, zbilansowane śniadanie.
M (measurable), czyli mierzalny.
NIE – Chcę umówić się na spotkanie z kilkoma klientami.
TAK – Chcę odbyć do końca tygodnia 10 spotkań z klientami.
A (achievable), czyli osiągalny.
NIE – Chcę w sobotę przebiec 10 km (a nie uprawiam żadnego sportu)
TAK – W ciągu najbliższego tygodnia (np. w pon i śr) pójść na nordic walking i przejść 4 km.
R (relevant), czyli istotny.
NIE – Chcę w sobotę pójść na zumbę (ale nie lubię tańczyć i robię to tylko dlatego, że moi znajomi to robią)
TAK – Chcę w sobotę zapisać się na naukę gry na gitarze (bo zawsze o tym marzyłam)
T (time-oriented), czyli określony w czasie.
NIE – Chcę napisać raport do końca dla szefa.
TAK – Chcę do piątku do 17.00 napisać do końca raport dla szefa.
I tutaj mała dygresja – są cele, do których trudno jest zastosować technikę SMART, bo nie wszystkie cele są takie oczywiste i namacalne. Podaję przykład – Klient chce „zbadać swoją rzeczywistość, gdzie jest i przyjrzeć się swoim ograniczeniom czy obawom zanim podejmie decyzję o zmianie pracy” lub Klientka „chce wzmocnić swoją pewność siebie” albo inny, bardzo często zgłaszany na sesję cel – „chcę być bardziej szczęśliwa”. A szczęście to przecież stan, do jakiego dążymy, który czasem udaje nam się doświadczać i nie jest to cel możliwy do osiągnięcia na stałe i zwykłego odhaczenia, bo nad tym „pracuje się” cały czas. Takie cele nie dają się zamknąć w formule SMART, co nie oznacza, że nie ma innych metod, żeby tym obszarom bliżej się przyjrzeć oraz odkryć w sobie, np. co mnie uszczęśliwia i co ja mogę zrobić, żeby takie zdarzenia zagościły częściej w moim życiu.
Stwórz listę marzeń
Warto wyznaczać sobie cele we wszystkich dziedzinach swojego życia i we wszystkich jego aspektach, a nie tylko w zakresie rozwoju kariery czy planowania wakacji. W przeciwnym razie dryfujemy przez życie, tracimy nad nim kontrolę i pozwalamy innym ludziom lub wydarzeniom, żeby za nas kształtowały naszą przyszłość. Czujemy się później często sfrustrowani, pełni złości na siebie, zestresowani i popadamy nawet w depresję. Czy tego właśnie chcesz? Warto więc chyba przejąć odpowiedzialność za swoje życie i poświęcić trochę czasu na zaplanowanie całego własnego życia, nie sądzisz?
Zachęcam Cię zatem do stworzenia swojej własnej mapy marzeń (listy marzeń). W specjalnym notesie, który teraz będzie twoim osobistym dziennikiem, wypisz WSZYSTKIE zagadnienia związane z tym, kim chcesz być, co chcesz mieć, co chcesz robić. Przygotowując tę początkową listę nie zastanawiaj się zbytnio nad jej kolejnymi pozycjami, lecz wypisuj wszystko, co przychodzi Ci właśnie do głowy (nie oceniaj tego), po prostu pisz to, co tkwi od dawna w Twoim sercu. Niech to Ci zajmie nawet godzinę, ale wierz mi, że warto to zrobić. Przez następne dni i tygodnie kilkakrotnie powracaj do swojej listy, zastanawiając się głęboko nad każdą pozycją. Wykreślaj to, co nie ma znaczenia i dopisuj to, co jest ważne. Pracuj nad konsolidacją listy aż stanie się ona początkiem „listy celów”. Powodzenia!
Cele oparte na wartościach
Ach, i jeszcze jedna ważna rzecz. Żaden osiągnięty cel nie przyniesie prawdziwego spełnienia, jeżeli nie jest on zgodny z Twoimi osobistymi wartościami. Ja mówi mój nauczyciel coachingu – Gerard O’Donovan – „Musisz mocno pragnąć tego, czego szukasz, np. miłości, ponieważ wtedy automatycznie przyciągniesz do siebie to, co kochasz. Nie uda się pragnąć czegoś, co jest niezgodne z Twoimi podstawowymi wartościami, gdyż nie możesz kochać czegoś, czego nie cenisz”. Jeśli nie znasz jeszcze swoich wartości, a chciałbyś (chciałabyś) je poznać, to zapraszam Cię na coaching. Pomogę Ci dojść do tego, co jest dla Ciebie ważne i jakimi wartościami się kierujesz w swoim życiu. W przeciwnym razie, może okazać się, i tu mi przychodzi na myśl powiedzenie Stephen’a Covey’a, że „wdrapujesz się na szczyt drabiny sukcesu, by przekonać się, że jest ona przystawiona do złej ściany”.
Jak właściwie wyznaczać cele życiowe?
I na sam koniec przygotowałam dla Ciebie krótkie ćwiczenie, które pomoże Ci znacznie zwiększyć szansę realizacji swoich celów. Dzięki niemu ustawisz właściwą perspektywę odniesienia i upewnisz się, że Twój cel jest ekologiczny, bo weźmiesz pod uwagę wszystkie aspekty swojego życia.
Oferuję Ci je całkiem bezpłatnie. Jeśli chcesz to ćwiczenie – Jak wyznaczać cele życiowe? – jest do pobrania na http://justynakaczorowska.pl/bezplatne-materialy/
Do dzieła! Miłej zabawy!
Podał Ci się wpis? Podaj dalej, skomentuj lub polub moją stronę na FB: Coaching wzmacniania pewności siebie
Komentarze