Mój Przyjaciel Krytyk

2018-04-18 17:27:10

Justyna Kaczorowska
Ale jak to tak?
Co Ty mi tu opowiadasz! Jak to możliwe, żeby mój wewnętrzny Krytyk, ten surowy Sędzia, Wypominacz, Przypominacz itd. mógł zostać moim Przyjacielem? Kimś, kto będzie mnie wspierał zamiast poniewierał? Tak w większości reagują osoby, które przychodzą do mnie na coaching wzmacniania pewności siebie i dowiadują się, że głos krytyczny, który często słyszą w swojej głowie, jak im się przysłowiowa „noga powinie”, może przestać ich krytykować, a wręcz, że może zostać ich Sprzymierzeńcem i Przyjacielem. Jak się wtedy tylko uśmiecham i mówię, no to sprawdźmy. Za 5 tygodni sam, sama się przekonasz, że jest to możliwe i że coaching z kartami LockLuck działa nawet na dłużej!

Jak zaprzyjaźnić się ze swoim wewnętrznym krytykiem?
No właśnie jak? Otóż jest na to sposób. Tylko najpierw trzeba go – tego wewnętrznego krytyka dopuścić do głosu, a potem dać głos sobie. Ale może na początek jakiś praktyczny przykład z życia. Katarzyna jest dyrektorem sprzedaży z wieloletnim doświadczeniem i dużymi sukcesami. A jednak przed dużą zmianą, związaną ze zmianą strategii firmy i z bardziej agresywnym zarządzaniem zespołem, broniła się rękami i nogami. „Bałam się. Tak bardzo, że miałam objawy psychosomatyczne – ściśnięte gardło, łomot serca oraz problemy jelitowe. No i czułam oczywiście frustrację i złość na siebie” – przyznaje. W czasie sesji coachingu zaczęła wyłapywać różne negatywne myśli, które pojawiały się w jej głowie na swój temat. Były one bardzo silne, zwłaszcza wtedy, gdy mówiła o przyszłej zmianie jej funkcji. Wcale nie było to dla niej takie łatwe, czasem nie była w stanie ich wypowiedzieć na głos. Dlatego postanowiła zapisywać je w swoim nowym zeszycie.

Niektóre okazały się naprawdę okrutne. I – także w opinii jej samej – niesprawiedliwe i wyolbrzymione, bez pokrycia. Często dopiero zobaczenie ich na papierze, czarno na białym pozwala zrobić nam następny krok, czyli skonfrontować je z rzeczywistością. W tych negatywnych opiniach, sądach naszego wewnętrznego krytyka pojawiają się często takie słowa jak „nigdy” oraz „zawsze”. Obalenie takich przekonań podczas coachingu jest dość proste. Wystarczy, że coach zada takie pytanie – Czy kiedyś było inaczej? Czy kiedyś coś się nam udało? I dalej, czy to na pewno jest prawda? I na koniec zachęca Klienta do refleksji – Co możesz zrobić, żeby to zmienić? Tylko tyle i aż tyle.

Inny przykład. Myślisz sobie: „nie mówię zbyt dobrze po angielsku. Przez to nie mogę zrobić kariery i aplikować na wyższe stanowiska. Jestem do dupy”. Zanim wycofasz jednak swoje podanie o pracę („żeby się nie skompromitować, bo przecież tam wymagają perfekcyjnego angielskiego”) czy zrezygnujesz z pójścia na interview z zagranicznym pracodawcą, zastanów się, na jakiej podstawie dokonałaś/-eś tej oceny. Czy masz niezbite dowody i ile razy w życiu z powodzeniem komunikowałaś/-eś się po angielsku? Następnie zastanów się, jaki odsetek ludzi naprawdę może się pochwalić nienaganną znajomością choć jednego języka obcego. Na ile ten angielski decyduje o twojej atrakcyjności jako pracownika? I czemu nie masz prawa popełniać błędów, zarówno w gramatyce, jak i w życiu? A potem zapytaj siebie, co zrobić, by się jednak języka Szekspira trochę lepiej nauczyć.

Na trzeciej sesji coachingu Katarzyna zobaczyła swojego wewnętrznego krytyka. Zwizualizowała go. W tym procesie bardzo pomogły jej także specyficzne karty z grafiką LuckLuck. Nie wiedzieć czemu przybrał formę wielkiego, czarnego pająka, czyhającego na nią w kącie, żeby tylko do niej podejść, osaczyć i nasączyć swoją trucizną. Natrząsał się z niej, podcinał jej wiarę w siebie, gdy tylko chciała zapuścić się w nieznane dotąd obszary – inne możliwości. „Dopiero jak go sobie wyobraziłam, mogłam zacząć z nim rozmawiać. Zaczął oczywiście od tego, że »mi się nie uda«, a ja wtedy zapytałam się go: »a właściwie dlaczego?«. Wtedy on przypominał dawne moje wpadki i porażki. Na co ja zastanawiałam się, jak mogłabym ich w przyszłości uniknąć – opowiada Katarzyna.

Z czasem jej Krytyk przestał być taki surowy i agresywny („nawet trochę odpuścił” – śmieje się Katarzyna), a ona jest bardziej otwarta na jego ostrzeżenia. Nową sytuację w firmie postrzega teraz na bardzo rozwojową, w której może rozwinąć skrzydła. Gdy tylko dzieje się z nią coś nie tak, próbuje wychwycić swoje negatywne myśli i spisać je. To zawsze jest dobrym początkiem do dalszego dialogu ze swoim Krytykiem.

Krytyk wewnętrzny jest nam potrzebny, bo chroni nas przed złymi decyzjami
Okazuje się, że Krytyk wewnętrzny jest nam potrzebny, bo chroni nas przed złymi decyzjami. Ważne tylko, by „higienicznie” się z nami obchodził i żeby nie rozrósł się do monstrualnych rozmiarów. W procesie coachingowym LockLuck staramy się odnaleźć w sobie również inny głos – Dobrej babci, przyjaciela, sprzymierzeńca. Może to być nawet i postać z filmu czy literatury, która jest życzliwa światu i dba o rozwój innych. Odkrywamy taki głos wspierający w sobie, który będzie w przyszłości równoważył głos naszego wewnętrznego Krytyka. To dobry początek do prawdziwej transformacji. W bardzo szybkim czasie Krytyk staje się naszym Przyjacielem.

Unikalność i innowacyjność gry coachingowej LockLuck
1. Praca nad samoocenę, poczuciem własnej wartości i pewnością siebie w jednym procesie

2. Zastosowanie techniki głębokich sieci neuronowych do stworzenia grafik stymulujących wydobycie i przeformułowanie ograniczających przekonań

3. Zastosowanie różnych metod psychologicznych, ukrytych w procesie

4. Wykorzystanie metafory słownej i graficznej angażującej 4 kanały percepcji: wizualny, słuchowy, kinestetyczny i prioprioceptywny

5. Zwiększenie integralności Klienta poprzez pracę z jego wewnętrznymi głosami

6. Zastosowanie w life i business coachingu, w sesjach indywidualnych i grupowych

7. Uwzględnienie aspektów międzykulturowych.

W związku z tym, że zostałam pierwszym w Polsce certyfikowanym coachem tej metody, czuję się również niejako ambasadorką tej marki. Jest mi niezmiernie miło, że mogę promować to cenne coachingowe narzędzie. Zobaczcie zresztą sami, to naprawdę działa!

Co mówią inni o coachingu z LockLuck?
„Jestem pod wrażeniem – rozpoczynałam proces z LockLuck w emocjonalnym stanie złości i smutku, a skończyłam w harmonii, spokoju i radości… coś pięknego:)”.
„Sam fakt spotkania się z krytykiem wywoływał ucisk w żołądku i suchość w gardle. Teraz wiem, że niepotrzebnie, proces zmiany to spotkanie z krytykiem i sprawdzenie przed czym mnie chroni, w czym jest dla mnie użyteczny, na co mogę się z nim umówić. Po procesie zauważam pozytywne zmiany swojego samopoczucia, jak również reakcji moich bliskich w kontakcie ze mną”.
„Dzięki tej grze „oswoiłam smoki” i wiem, że pozytywne nastawienie będzie się pogłębiać. W krótkim czasie wiele się zmieniło, znalazłam pomysły, jak poradzić sobie z wyzwaniami, jak przełamać bariery, stawiane najczęściej przeze mnie samą”.
„Użycie LockLuck pomogło mi odkryć tematy, co do których nie byłam nawet świadoma, że zepchnęłam je do podświadomości. LockLuck pomógł mi stać się bardziej autorefleksyjną i pewną w podejmowaniu decyzji dotyczących zarówno mojej kariery, jak i życia prywatnego”.
Podał Ci się wpis? Podaj dalej, skomentuj lub polub moją stronę na FB: Coaching wzmacniania pewności siebie

Źródło: materiały promocyjne LockLuck.eu – LockLuckCoachingGame
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj