Patrząc z perspektywy czasu na przemiany jakie zachodzą w systemach przedsiębiorczych i zarabiania , warto zwrócić uwagę czym podyktowane są ,,potencjalne,,możliwości rozwojowe jednostki...
W pierwszym rzędzie z czym należy się skonfrontować to znajomość tematyczna wybranego działu , branży i także zdobyte doświadczenie na tej niwie...Wkraczanie na wyższe szczeble wiąże się ze zdobyciem stopnia inteligencji finansowej, czyli całego mechanizmu ,,ruchu,, i zarządzania pieniądzem, rzeczy wręcz zasadniczej jeśli myśli się o rozbudowie potencjału poprzez uruchamianie opcji prawidłowo funkcjonującego gospodarstwa....
Następnym jest lokowanie emocji czyli przedziały chłodnego i przemyślanego postępowania w związku z podejmowaniem decyzji , uleganie żywiołowi i naciskowi zewnętrznemu, magii cyfer przy niedoborze ,,fachowości,,kończy się poważnymi potknięciami.Jest o tym mówione potem że porażki uczą, wyciągamy wnioski...niejako też z pewnych zależności nabywania umiejętności , rzeczywiście wkraczamy w akcję gdy ku temu są realne szanse poprawy, dany projekt jest ,,wiarygodny,,rzetelny co do funkcjonowania...
Większość ,,niekorzystnego,,z czym jest spotykane i co oczywiście stanowi do zastanowienia się nad przyczynami leży w wyjątkowej pospieszności co do toku działania....można tak by to określić że współcześnie króluje niedowładztwo wytrwałości...chcemy realizować zadania dosyć szybko , sprawnie i przy tym oscylować w krótkim czasie optymalnymi wygranymi...co raczej jest utopią...z przełożenia wiedzy o dynamice i osiąganiu sprawa ma się całkowicie inaczej....przy czym należy uwzględnić że wpływ rozpędowy wdrażania określonych technologii , nie ma nic wspólnego z ,,wewnętrznym,,jakie uruchamiamy w procesie dajmy na to dokonywania zmian na lepsze, przebudowy charakteru na pozytywnie lub wyrabiania solidnych i trwałych na dodatnio nawyków...
Zależność rozwojowa jest taka że o sukcesie czy powodzeniu decyduje poziom świadomości co do kosztów jakimi operuje firma by móc równocześnie nie tylko się rozwijać , ale też procentowo dzielić zyskami z współuczestnikami.....i tu powiem że naprawdę wciąż dryfują mity i stereotypowe wyobrażenia...stosownie do sytuacji rynkowej firma musi lub wręcz zmuszona jest ,,elastycznie,,reagować...bazować na okresach ,,chudych,,lub też bardziej plusowych by zwyczajnie przetrwać , sprostać konkurencji..Długie lata działania wiążą się ze strategią roztropności, nie proponowania ofert nierealnych zadaniowo.Popularnie masowo starane jest o ,,zdobywanie,,ludzi...ustąpienie od takiej taktyki zwalnia z nadmiaru ,,przyszłych,,problemów jeśli dostrzega się że rynek jest chwiejny, nastąpi strata zaufania i bilans ujemny...
Postawy ludzkie w kwestii dochodzenia są warstwami tego czemu jest hołdowane, jakie trendy stylizuje się by osiągać wyniki i jak ,,przerabia,, się to zagadnienie społecznie...nie jest to bynajmniej twór doskonały, na pewno trzeba powracać do metod wypróbowanych , filozofii klasycznych , w pewnym sensie uznawać pokorę tego co stawia przed każdym z nas samo życie...
To wszystko jest zupełnie czymś nieobliczalnie nowym, z jednej strony wzrosła niebotycznie skala możliwości , wolnościowo i dla każdego...z drugiej strony nadal jest moc brutalności, potwierdzenie że wykuwanie dobrej przyszłości wcale tak proste nie jest, przemianować potrzeba i praktycznie transformować zupełnie inny rodzaj myślenia, podejścia do rzeczy.Działanie o profilu wysoce produktywnym wymaga niesamowitego znastwa, przyłożenia i konsekwencji .Uparte poznawanie ,,tajemnic,, z czym współcześnie wiąże się urzeczywistnianie planu , pozwala swobodniej poruszać się w tej wyższej przestrzeni...Pozdrawiam.
Komentarze