Wyrobienie w sobie pozytywnych nawyków nie jest łatwe, napotykamy tu na drodze wiele swoich niedoskonałości...Jeśli się tak dobrze przypatrzyć to potrzebnym jest w życiu dążenie by zrealizować pewien plan, także zmaterializować założony wcześniej cel....Wszystko jest podporządkowane by następowały efekty i były widoczne korzystne wyniki...
Charakterystycznym w posuwaniu się wprzód jest aspekt ciągłego ćwiczenia, dokonywania prób na nowo, wciąż i wciąż....zatem węzłowym jest wprowadzenie w codzienność takich cech jak :
-działanie systematyczne
-działanie prowadzone konsekwentnie
-budowanie silnej wytrwałości poprzez stanowczy upór
Jest to bardzo mężny proces transformacji swej osobowości, tu naprawdę potrzeba silnego ducha, wiary, solidnego przekonania że to będzie wyłaniało zyski...zatem będzie możliwym spełnianie potrzeb....
Trzeba wykreślić takie mentalne nastawienia jak :
-zdawanie się na zrządzenie ślepego losu
-oczekiwanie cudów, manny z nieba,
-ktoś zobi za mnie , wygodnym będzie wiszenie na cudzym garbie..
Rzeczy przedstawione powyżej po prostu nie mogą istnieć, wyłanianie wygranych jest zawsze doświadczeniem poznania siebie , na co stać, dam radę czy popuszczę, będę zwlekał w wieczną nieskończoność... rodzenie się w następstwie cech negatywnych że zazdroszczę , patrzę zawistnym okiem bo drugiemu się ,,udało,, jest typowym zjawiskiem że ja sam w porę nie wziąłem się w garść..nie podwinąłem rekawy i nie przystąpiłem do działania..wciąż było mi czegoś żal, nie było we mnie iskry napędowej i żywiołu że mówiło:rusz się, zrób to, pora w końcu zrobić ten mocny krok....a nie stać chwiejnie, niepewnie..łudzić się że to osiąganie to przyjdzie jakoś samo, może jeszcze da się ominąć to bardzo piekielnie TRUDNE:chcę się zaangażować...
To leży w psychice, w zewnętrznych kuszeniach postępowania , niektórzy wcale się nie przykładają a mimo to ,,jakoś,,funkcjonują....tylko że przykładne rodzi przykładne....solidny beton stoi we wodzie dziesiątki lat....a nie że się rozlasuje...no bo jakoś tam się nie dopatrzyło, ocyganiło komponenty wsadowe lub nie dopełniło reguł i zasad , odstawiło fuszerkę...
Takie są normy, zmiękczanie siebie i usprawiedliwianie powoduje że wciąż nie potrafimy wkraczać w to co ponadprzeciętne. Albo chcemy by to następowało szybko więc unikamy dyskusji o cierpliwości, świadomym dostrzeganiu powiedzenia:powoli ale dobrze..albo wciąż przytłoczeni tą szarością rezygnujemy...za wcześnie, bezpodstawnie, oddajemy pole przeciwnikowi …
Musi istnieć w człowieku że czegoś bardzo chce, ma apetyt na wykonanie, ma chęć...nie kryje się z tym, nie wstyddzi...nie chowa za kotarę tego co oczywiste... Pozdrawiam...
Komentarze