Każdy zajmując się procesem doskonalenia własnego systemu , który ma zmierzać na coraz bardziej efektywnie i operatywnie, na pewno styka się z sytuacjami codziennymi gdzie niezależnie od jego woli wewnętrznej , jest koniecznym przyhamowanie lub podwyższenie tempa....Zachowanie jest takie że albo jest sprzeciwiane takiemu stanowi rzeczy lub też w sposób mniej lub bardziej przyzwalamy by dany mechanizm funkcjonował, godzimy się na zaistnienie takiego porządku rzeczy...
Można przyjąć że istnieją różne ciągi czasowe i ma to do czynienia z rytmem operacji , czynności jakie są wykonywane...Pozornie może nas irytować że trzeba długo stać w kolejce lub mimo oznaczenia czegoś wyraźnie jako stan nagły... czekamy by nastąpiło wezwanie na przebadanie, przyjęcie do szpitala..
Podobnie mają się rzeczy które funkcjonują w przestrzeni wirtualnej..Tu też nie wszystko schodzi i idzie jak z płatka....nie wyświetlenie strony rodzi podejrzenia i bywa nawet że i złe przeczucia...
Jest to stan rzeczy który wymaga przemyśleń , jak do nich podchodzić , opanować emocje i wyłonić swobodę wyjścia na prostą...
Jednym z takich czynników jest zachowanie cierpliwości , nie wpadanie w matnię paniki, zagubienia. To rodzi bowiem że stajemy się słabi, ginie duch motywacji i widzenia rzeczy bardziej przejrzyście, opanowanie..
W pewnym sensie roztrzygnięciom trzeba dać czas, odstanie swojego rodzi że jest sprawa załatwiona, napięcie mija i i to zrównoważenie sił jest rozsunięciem czarnych chmur..pojawia się nić zadowolenia..
Nie jest potrzebnym gwałtowne trzepanie się, wyrywanie z niewidzialnej sieci, nie jesteś przecież w żadnym potrzasku...dostrzeżenie mechanizmu by pogodniej podchodzić i wyrazić zrozumienie innym jest tym co rozbija nerwową atmosferę, czasem trzeba cofnąć swoje wysoko wyemancypowane ego..
Można powiedzieć że frustujące chwile przy dozie postrzegania empatycznego znikają z horyzontu nawarstwienia czegoś co złe całkiem bezboleśnie, bezkonfliktowo...
Jest to dosyć węzłowe co do nie burzenia ładu energii, spokojnego przebiegu zadań w realizacji.
Osiąganie jest zbiorem ponawiania prób, można przyjąć że ochłonięcie z negatywu , zajęcie się innym a potem powrócenie daje po pierwsze inne nastawienie , możliwość ,,wpadnięcia,,nowego pomysłu, bywa że rzeczy się prostują bo w międzyczasie się ,,naprawiły,, zadziałało prawo samogeneracji w systemie..
Kłania się też nie pochopność i nie porywczość w wyrażaniu opinii, zdanie ostateczne musi mieć uzasadnienie w sprawdzeniu, poznaniu faktów.Nie może być strzeleniem na ślepo, godzić w postępowanie porządne i uczciwe..
Wielkie wojny o nic , ,,z igły widły,, są wynikiem przemianowania energii w charakterystykę dobitności racji ,,na siłę,, W układzie spoczynkowym i spojrzeniu okiem na sprawy chłodno i trzeźwo, emanowanie wybuchem konfrontacji nie istnieje...Pozdrawiam.
Komentarze