Na podstawie wielu wypowiedzi zarówno ludzi młodego pokolenia jak i inwestorów 50 plus , także pytań jak prowadzić działanie by to przynosiło efekty i rodziły się zyski wynika następująco:
-pierwsze zachwyty w sensie rodzenia się sukcesu i wygranych zawsze były okupione późniejszymi dotkliwymi porażkami ..Dopiero one dawały sprowadzanie ,,na ziemię,,że to nie jest proste, trzeba otrzeźwieć z błogiego stanu ,,myślenia,, o ciągłym zwyżkowaniu i koniecznością jest współgranie domen wiedzy i nabieranego doświadczenia..
-bardzo wyraźnie rysowało się stwierdzenie że dużą pomocą w stawianiu pierwszych kroków było zainteresowanie się działaniem przedsiębiorczym , chęcią spróbowania swoich sił w tym obszarze. Wiodły do tego drogi pośrednie jak zarabianie na wakacjach i stąd oszczędzanie na start.Lub bezpośrednie że pomagały w tym kierunki studiów...fora tematyczne, prowadzenie bloga..
-nadal nie zostało zdefiniowane jasne stanowisko w wymiarze czy traktować dochodzenie jako prowadzenie dobrze skonstruowanej dywersyfikacji projektów(wiele branż), czy skupiać się nad jednym rodzajem działania i specjalizować, być w tym mistrzem i liderem...
-ogólnie przyjęte zostało że samo inwestowanie ma bardziej ,,zaufane,,dodatnie perspektywy gdy wkraczane jest z uczestnictwem w firmy uznane na rynku , mające tradycje , mocne przełożenie zaplecza , natomiast współpracowanie z nowymi chociaż bardzo mocno tu się wyłaniają błyskotliwi w rankingach, że to nie jest ,,zbyt pewne,,może spowodować straty, upadek wartości .
-szczególną rolę odgrywa w etapie dalszego dokonywania to że wciąż indywidualnie dużo się zmienia , zmieniają bieżące sytuacje i także sam charakter naszego spojrzenia na sprawy , progi świadomości o tym.Powoduje to że książka którą się czytało 10 lat temu , wielce niezrozumiałą( co ten autor tu w ogóle pisze??) staje się jasną i przejrzystą w pojmowaniu i że się z jej autorem zgadza, akceptuje stanowisko i ,,rozumie,,intencje..dlaczego tak przedstawia rzecz o dochodzeniu do sukcesu...
-debata wyjawiła że brak jakiejkolwiek złotej recepty czy idealnej metody że będzie się pojawiał prymat powodzenia, że to będzie ,,swobodne,,zwycięstwo....że tak naprawdę to majętności i pozytywne zmaterializowania są uwieńczeniem kroczenia trybem:cierpliwości, że towarzyszy pokora i samo dzieło realizacji zawdzięcza się prowadzeniu konsekwentnie.....czyli wciąż i przykładnie... nie pomoże bardzo matematyczne przestrzeganie zasad , ponieważ zjawisko wznoszenia lub opadania (giełdy)jest związane z psychologią reagowania, emocjami .Jest możliwym analitycznie określić ,,stan teraźniejszy,,na wykresie lecz zupełnie niemożliwym przewidzenie jak potoczy się przyszłościowo dalej....
-znów się zaznaczyło że ,początek,,,to pobieranie nauk.Na tym etapie nie należy podejmować zbyt dużego ryzyka finansowego.Podejmowanie właściwych decyzji , coraz to bardziej zdecydowanych akcji wkraczania i ,,grania,, ostrzej....jest związane że temat znasz...poruszasz się bez przeszkód.Rozkładasz na 6 szklanek czy 4 ćwiartki albo formujesz grubą planetę i wokół niej satelity....i że to ostateczne rozsądzenie jest opcją tej szali na wadze.:więcej przybywa jak ubywa, może nie błyskotliwie ale stabilnie pniesz się wprzód, zbliżasz do celu....i tu najważniejszym i to decydującym zanim rozpoczniesz ...jest.....inwestowanie ze zdefiniowanym wcześniej planem działania...
Komentarze