Wszystkiego najlepszego...?

2023-11-16 13:13:31

Iza Kłodzińska
Co jakiś czas ktoś obchodzi imieniny, urodziny lub nadarza się jakaś inna okazja do tego, żeby złożyć lub przyjąć życzenia. Może to być standardowe “wszystkiego najlepszego” lub “zdrowia, szczęścia, pomyślności” (i są to piękne życzenia, jeśli wypowiedziane od serca, a przyjęte z wdzięcznością). Ale czasem mamy ochotę komuś, kto jest dla nas wyjątkowo bliski, złożyć bardziej osobiste życzenia. Takie, nad którymi trzeba się dłużej zastanowić i spróbować na moment postawić się w sytuacji osoby, do której będziemy je kierować. Co jest dla niej najcenniejsze, czego może najbardziej potrzebować i co sprawiłoby jej największą radość?
A gdybyś miała się zatrzymać i pomyśleć czego życzyłabyś osobie, która jest Ci najbliższa i z którą spędzasz i będziesz spędzać najwięcej czasu? Czyli samej sobie…
- Z jakich życzeń byłabyś najbardziej zadowolona?
- Jakie słowa przyjęłabyś z radością i wdzięcznością?
- Czego chciałabyś w swoim życiu więcej?
- A co już Ci nie służy i nie miałabyś nic przeciwko temu, żeby zacząć się z tym rozstawać?
Jeśli miałabyś spojrzeć na siebie, choć przez kilka chwil, z czułością, z życzliwością, z akceptacją i z wyrozumiałością, jakie życzenia skierowałabyś do siebie? Co popłynęłoby tak prosto z serca i czego dotyczyłyby te życzenia?
Jeśli rzeczywiście udało Ci się spojrzeć na siebie jak na swojego najlepszego przyjaciela, jak na najbliższą Ci osobę (czy to nie tę twarz najczęściej widzisz zerkając do lustra i to nie jej zachowania i wybory najczęściej komentujesz?) to zaryzykuję wniosek, że nie przyszły Ci właśnie do głowy słowa w stylu:
- Staraj się bardziej!
- Musisz się więcej wysilić!
- Jeszcze trochę się postaraj!
- Następnym razem daj z siebie trochę więcej!
- Mogłaś sobie to darować, ależ się wygłupiłaś!
- Nie ociągaj się, do roboty!
- Co tam masz jeszcze dziś do zrobienia? Do roboty!
- Jak mogłaś tak się zachować? To niedorzeczne!
Czy skierowałabyś te wszystkie wypowiedzi do osoby, która jest Ci droga? Której życzysz szczęścia, spokoju i jak najmniej trosk? Dla której chciałabyś dobrego życia? Raczej skierowałabyś do niej słowa wsparcia, otuchy i akceptacji:
- Widzę, że bardzo się starasz.
- Wyglądasz na zmęczoną, jak najlepiej odpoczywasz?
- Czego teraz potrzebujesz?
- Możesz popełniać błędy.
- Z czego, co ostatnio zrobiłaś, jesteś najbardziej dumna?
- Kogo możesz poprosić o pomoc?
- Jaką przyjemność sobie dziś sprawisz?
- O co chcesz dla siebie zadbać w najbliższym czasie?
- Życzę Ci…
I jak już wybrzmiały w głowie te szczere, życzliwe słowa, zastanów się co możesz zrobić, żeby się spełniły. Nie musisz od razu wywracać swojego życia do góry nogami – wynajmować opiekunki i szukać weekendu w SPA (najlepiej oddalonego 400km od domu;) ). Wymyśl tę jedną, małą rzecz, którą zrobisz już dziś, a która pozytywnie wpłynie na Twoje samopoczucie. Coś, czego ostatnio najbardziej Ci brakuje.
- Spokoju?
- Ruchu?
- Rozrywki?
- Rozmowy?
- Spaceru na łonie natury?
- Spotkania z kulturą?
- Snu?
- Mocnych wrażeń?
Mam nadzieję, że uda Ci się zrealizować skierowane do siebie życzenia. Zachęcam Cię do tego, żebyś jak najczęściej przyjmowała względem siebie postawę pełną życzliwości i zrozumienia. Niektórzy robią z tego swój mały rytuał i regularnie zadają sobie pytanie “czego sobie życzę?”. W trakcie takich chwil refleksji mogą wyłonić się bardzo ciekawe przemyślenia i pomocne wnioski. Mogą one podsunąć odpowiedzi na nurtujące Cię pytania dotyczące powrotu na rynek pracy. A powrót do pracy, przeprowadzony w oparciu o ideę samowspółczucia, ma wielką szansę być powrotem jakiego pragniesz, w zgodzie z Tobą, z Twoimi potrzebami i wartościami. I właśnie tego szczerze Ci życzę!

Zapraszam na moją stronę: https://mamcoach.pl/
lub do kontaktu: kontakt@mamcoach.pl
Popularność: 0    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj