Wychowanie dziecka to ogromna odpowiedzialność i wyzwanie. Współczesny świat stawia nam coraz bardziej wygórowane wymagania – naszym dzieciom będzie stawiał jeszcze wyższe. Jak ich do tego przygotować? Jak wzmocnić ich wiarę w siebie, poczucie odpowiedzialności i rozwinąć w nich umiejętność szukania rozwiązań w trudnych sytuacjach? Być może opanowanie umiejętności coachingu jest tym, co pozwoli nam lepiej wspierać nasze pociechy.
Kiedy możemy mówić o coachingu?
Punktem wyjścia jest zbudowanie w rodzinie poczucia wzajemnego szacunku. Szacunku w stosunku do różnic w poglądach, charakterach i zainteresowaniach, do tego, co jest nasze wspólne i do tego, co indywidualne. Nieodłącznym elementem, który na to wpływa i buduje siłę rodziny jest rozmowa. Nie zdawkowa wymiana zdań czy bieżących informacji, lecz rzeczywista komunikacja, z prawem do wyrażania przez każdego z członków rodziny swojej własnej opinii na dany temat, z nieraniącą nikogo dyskusją i argumentacją. By móc rozmawiać w taki sposób, potrzebne jest zaufanie. Trzeba mieć świadomość, że nie zdobywa się go z dnia na dzień – zaufanie budujemy, tak więc potrzebujemy do tego czasu… Czasu na mówienie, czasu na pytanie, lecz przede wszystkim czasu na słuchanie – aktywne słuchanie. Czym ono jest? To przede wszystkim otwarcie się na rozmówcę oraz pełna akceptacja jego emocji. Daj sobie czas na rozmowę z dzieckiem. Odłóż wszystkie inne zajęcia na później, autentycznie zainteresuj się tym, co ono do ciebie mówi. Poświęć mu całą swoją uwagę, utrzymuj kontakt wzrokowy, zachęcaj pytaniami do rozwinięcia tematu, nie przerywaj i nie komentuj, bądź cierpliwy i upewnij się czy je dobrze zrozumiałeś. Słuchaj go tak, jak sam chciałbyś być wysłuchany przychodząc do najważniejszej dla ciebie osoby ze swoim największym problemem. Twoje aktywne słuchanie wzbudzi w dziecku zaufanie i większą otwartość, a tobie pozwoli lepiej zrozumieć jego punkt widzenia. Powstaje wtedy przestrzeń do zastosowania w waszej relacji elementów coachingowych. Czym charakteryzuje się relacja coachingowa i na co warto zwracać największą uwagę? Niezależnie od reprezentowanej szkoły, nurtu czy długości doświadczenia coacha, jest kilka podstawowych warunków, o które należy zadbać w tego typu rozmowie. Ich uniwersalność powoduje, że sprawdzają się zarówno w relacji dorosły-dorosły, jak i w relacji dorosły-dziecko.
1. Słuchaj, słuchaj, słuchaj
Słuchanie to pierwszy i najważniejszy punkt relacji coachingowej – zarówno przed jej rozpoczęciem, jak i w trakcie trwania całej rozmowy. Nieumiejętność słuchania, to jedna z największych barier w kontaktach międzyludzkich. Nie pozwól więc, by stworzyła barierę między tobą i twoim dzieckiem. Słuchaj ze zrozumieniem, podsumowuj wypowiedzi dziecka, zwróć uwagę nie tylko na treść wypowiedzi, lecz także na to, jak dziecko zachowuje się w trakcie mówienia: jak zmienia się jego postawa, gesty, ton głosu i wyraz twarzy. Pamiętaj, że mówimy nie tylko ustami. Kiedy zauważysz, że dziecko przeżywa bardziej dany fragment swojej opowieści, delikatnie dopytaj je, co ważnego w tym dla niego było, poproś, żeby rozwinęło temat. I tu, właśnie, tak ważne jest zaufanie i szacunek oraz pewność dziecka, że jesteś przy nim, że go nie ocenisz lecz wesprzesz, pomożesz zrozumieć, poukładać, znaleźć rozwiązanie.
2. Zadawaj mądre pytania
Znacznie wartościowsza będzie twoja pomoc w samodzielnym znalezieniu przez dziecko rozwiązań niż podawaniu mu gotowych instrukcji – nawet, jeśli byłyby najlepsze ze wszystkich dostępnych. Dając gotowe rozwiązanie pomagasz może doraźnie rozwiązać problem, długofalowo uczysz jednak dziecko, że samo by sobie z tym nie poradziło. Zamiast tego, zadawaj mu pytania. Najlepiej, by były to pytania otwarte, które zachęcają do dłuższej wypowiedzi, głębszego wejścia w temat, uzyskania większej liczby informacji. To pytania rozpoczynające się od: co…., jak…., kiedy…., gdzie…., kto…., jaki…, po co…., w jakim celu….? Pytania rozpoczynające się od dlaczego…, to też pytania otwarte, unikaj jednak konstrukcji pytań ze słowem „dlaczego”. Często powodują one poczucie zagrożenia, onieśmielenia, potrzebę obrony lub usprawiedliwiania się, co zdecydowanie nie tworzy atmosfery otwartości.
A oto kilka przykładów:
Zamiast mówić do dziecka: „Twój pokój wygląda jak śmietnik!” zapytaj je: „Jak chciałbyś, żeby wyglądał Twój pokój?” lub „Kiedy będzie Ci przyjemniej bawić się w Twoim pokoju: gdy jest w nim czysto czy gdy jest w nim brudno?”
Zamiast dawać rady i rozwiązania, jak: „Powiem Ci, co powinnaś teraz zrobić.”, „Najlepiej zrób to tak…”, zapytaj dziecko: „Co w związku z tym zrobisz?, „Jaki masz pomysł na rozwiązanie tej sytuacji?”
Albo zamiast krzyczeć: „Przestań bawić się jedzeniem!”, zwyczajnie zapytaj: „Po co kroisz tę kanapkę na mniejsze części?”, „W jakim celu smarujesz dżemem talerzyk?” – może dowiesz się przy okazji czegoś nowego i inaczej spojrzysz na sposób jedzenia kanapek.
3. Stwórzcie mapę sytuacji
Poprzez odpowiednie zadawanie pytań odtworzysz obraz rzeczywistości dziecka. Pamiętaj, że każdy z nas postrzega ją inaczej, nie ma lepszych i gorszych map rzeczywistości, nie chodzi też o to, byś narzucił dziecku swój obraz lecz po prostu zrozumiał jego sposób postrzegania. Unikaj roztrząsania przez dziecko jednego aspektu sprawy i przerzucania winy na innych, to do niczego nie prowadzi. Poszukajcie wspólnie obszarów, na które dziecko ma wpływ, w którym może coś zmienić. Sprawdź, co w tej całej sytuacji jest dla niego najważniejsze.
Przykładowe pytania do dziecka:
„Co się stało?”
„Jak się wtedy czułeś?”
„Jak chciałbyś, żeby było?”,
„Co w tej sytuacji było dla Ciebie najważniejsze/ najtrudniejsze?”
„Co w przyszłości mógłbyś zrobić inaczej?”
„W jaki sposób możesz się zachować, gdy taka sytuacja znów się pojawi?”
„Czego możesz się z tego nauczyć?”
4. Pomóż dziecku sprecyzować jego cel
Teraz możecie się skupić na tym, co twój mały rozmówca chce osiągnąć, co chce zmienić i po co. Jak chciałby, żeby było. Zapytaj też, jak będzie się czuł, gdy już to osiągnie, co będzie w tym wyjątkowego. Pozwól mu poczuć oczami wyobraźni, że już osiągnął swój cel.
Przydatne pytania:
„Czego pragniesz w tej sytuacji?”
„Czego chcesz zamiast tego co jest teraz?”
„O czym marzysz?”
„Jak się dowiesz, że osiągnąłeś swój cel?”
„Co pomoże Ci w osiągnięciu Twojego celu?”
„Wyobraź sobie, że już osiągnąłeś swój cel – jak się teraz czujesz?”
„Co jest dla Ciebie w tym ważne?”
5. Przeanalizuj z nim różne opcje – niech propozycje wyjdą od dziecka
To dobry moment, by poszukać możliwości dojścia do realizacji założonego celu. Wykorzystaj kreatywność dziecka i zachęć je do wymyślania przeróżnych sposobów, tak, jakby wszystkie dały się rzeczywiście zrealizować. Spiszcie lub zapamiętajcie przynajmniej kilka opcji działania.
Pobudzaj pomysły dodatkowymi pytaniami:
„Co jeszcze mógłbyś zrobić?”
„Co jeszcze?”
„A gdyby nie było żadnych ograniczeń?”
„Jaki masz jeszcze pomysł?”
6. Zachęć dziecko do podjęcia decyzji co do dalszych działań
Z otrzymanej listy czas wybrać opcję, od której dziecko zacznie realizację swojego celu.
Pomocne mogą być pytania:
„Które z podanych rozwiązań najbardziej Cię przekonuje?”
„Co jest w nim takiego, że czujesz, że to dobry kierunek działania?”
„Co w takim razie teraz zrobisz?”
„Kiedy to zrobisz?”
„W jaki sposób?”
Dzięki tym pytaniom od wyjściowego problemu dochodzimy do konkretnego rozwiązania i działania, równocześnie wzmacniając w dziecku poczucie zaradności i odpowiedzialności za siebie.
7. Wzmacniaj dziecko
Pozytywne wzmocnienia budują pozytywne zachowania, nie szczędź więc dziecku pochwał za dobry pomysł, za dojrzałe podejście do trudnego tematu, za każdy mały kroczek ku jego samodzielności. Mów mu też o tym, że ważne jest dla ciebie zaufanie, którym cię obdarzyło, że cieszysz się z rozmów, które ze sobą prowadzicie, że kochasz je i wierzysz, że sobie poradzi.
Początkowo możesz mieć wrażenie nienaturalności waszych rozmów coachingowych, lecz to całkiem normalne. Gdy uczymy się nowej umiejętności potrzebujemy praktyki, by poczuć się z nią swobodnie. Jednak jeśli chcesz by dziecko ufało tobie, ty również sobie zaufaj. Nie poddawaj się, próbuj, pogłębiaj swoje umiejętności rodzica-coacha. Gdy zobaczysz, jak twoje dziecko staje się coraz bardziej samodzielne, pewne swojej wartości, a równocześnie otwarte w relacji z tobą, będziesz wiedział, że było warto.
Rodzicielstwo nie jest prostym równaniem matematycznym, w którym dwa plus dwa równa się cztery. W rodzicielstwie pojawiają się mnożenia, dzielenia, całki i różniczki. Nie ma prostych zasad i odpowiedzi pasujących do każdej sytuacji. Pytajmy więc i słuchajmy naszych dzieci – pamiętajmy tylko, by słuchać ich tak naprawdę.
Autorką artykułu jest Agnieszka Pawłowska, coach i trenerka rozwoju osobistego w centrum psychologiczno-coachingowym inspeerio w Poznaniu.
artykuł dostępny na stronie:
http://www.inspeerio.pl/czym-jest-coaching-rodzicielski/
Komentarze