Rynek pracy zmienia się bardzo dynamicznie. Rosnąca innowacyjność, coraz większa konkurencja powodują, że dzisiaj na rynku mają szanse tylko najlepsi.Tyczy się to zarówno szefów jak i pracowników. Myślę, że można pokusić się o stwierdzenie, że od czasów komunizmu nastąpiła epokowa zmiana i to dopiero teraz bo jeszcze przez wiele lat po formalnej zmianie systemu było tak, że ludzie szli po prostu do pracy i nie zastanawiali się poza pracownikami kluczowymi nad ścieżką kariery. Dziś to się zmienia i będzie zmieniać, bo firmy w Warszawie często nie mają środków na szkolenie pracowników, przyuczanie ich, co wynika z Kompleksowej i Prognostycznej Analizy o Warszawskim Rynku Pracy którą możeci pobrać tutaj:
http://www.up.warszawa.pl/statystyka/analiza/raport_kompleksowa.pdf
Kwalifikacje są tutaj bardzo ważne, ale nie chodzi tylko o nie ale przede wszystkim o postawę, bowiem wiedzę można nadrobić, ale postawa to coś szerszego, co wpływa na całość pracy pracownika w organizacji.
Pracownik reaktywny to taki, który oczekuje od pracodawcy jedynie jasnych poleceń i wykonuje pracę odtwórczo, będąc jednocześnie niezdolny do jakiejkolwiek samodzielności, gdy nie zostanie przez pracodawcę przyuczony. Jest to osoba, dla której praca jest po prostu koniecznością a nie wyborem, jednocześnie nie widzi on głębszego sensu instrumentalnego w tej pracy.
Oczywiście jest tak, że nie zawsze chociażby ze względów ekonomicznych da się wykonywać pracę z pasją od początku, ale wtedy wykonujemy pracę zarobkową z jasną perspektywą celów zawowdowych. Co dają takie cele?
Pewność, jasność dynamikę. Jeśli np. chcesz zostać specjalistą ds. telesprzedaży czy obsługi klienta to czytasz tylko i wyłącznie o tym i rozwijasz aktywnie swoje umiejętności. Jeśli chcesz zostać dobrym trenerem to dużo się szkolisz i prowadzisz szkoleń oraz podpatrujesz najlepszych. To jest naturalne. Jak wielka jest przepaść pomiędzy osobami, które wyznaczają i takimi które nie wyznaczają celów? Dramatyczna.
Ci pierwsi są pozytywnie nastawieni do pracy, proaktywni, chcą się rozwijać.
Ci drudzy często po prostu "odbędniają" swoją pracę i liczą, że pracodawca będzie im płacił oni zaś dają od siebie tylko minimum. Jest to postawa rozczeniowa.
Druga postawa daje tylko efekty w pierwszym okresie ale w dłuższej fali jednak ta pierwsza proaktywna postawa nastawiona na cele daje wymierne zyski. Bowiem czym jest kilka minut dziennie poświęcone na zapisywanie celów wobec widma bycia osobą słabą, którą w każdej chwili może pracodawca zwolnić i zastąpić lepszą. Decyzję zostawiam każdemu. Osoby z jasnymi celami mają dużo łatwiej.
Komentarze