Zauważyłem, że liczba specjalizacji coachingowych zwiększa się niemalże z miesiąca na miesiąc. Oprócz znanego powszechnie coachingu kariery czy coachingu życia, jak grzyby po deszczu pojawiają się nowe dziedziny. Już dłuższy czas na rynku działają coachowie diety, a ostatnio trafiłem na ofertę coacha bezpłodności. Dopóki świadczący te usługi profesjonaliści trzymają się ogólnie przyjętych standardów i zawodowej etyki – nie widzę w tym niczego zdrożnego. Osobiście jednak nie do końca rozumiem mechanizmu podziału coachingu na różne specjalizacje. Myślę, że fundamenty są dla każdego obszaru coachingu jednakowe, że sama idea jest niezmienna. Z jednej strony ta uniwersalność coachingu nie zawsze jest akceptowana. Wynika to może bardziej z oczekiwań klientów niż z samej istoty metody. Klient czuje się bezpieczniej jeśli swoje problemy z pracą omawia z coachem kariery, a kłopoty z otyłością z diet coach’em. Z drugiej strony szufladkowanie jest ułatwieniem dla samego coacha, który mając do czynienia z podobną grupą klientów, zaczyna się coraz lepiej orientować w danej dziedzinie. Nasuwa się pytanie – czy ta swoista specjalizacja nie powoduje, że coach częściej naprowadza klienta na własny sposób myślenia, zaczyna prowadzić go według swojej mapy? To jest poważne niebezpieczeństwo zwłaszcza, że wielu klientów (a może nawet większość) oczekuje gotowej recepty, która szybko i skutecznie rozwiąże jego problemy.
Jak wiadomo, głównym narzędziem pracy każdego coacha są pytania. Te, które zostaną trafnie postawione, które wywołają odkrywczą refleksję u klienta, są kluczowe dla skuteczności procesu coachingu. Pomocne są także różne metody, z których jedne mają charakter uniwersalny, inne bardziej nadają się do zastosowania w specyficznych obszarach. Sądzę, że jednym z uzasadnień podziału coachingu na różne dziedziny, mógłby być właśnie katalog pytań i metod jakie stosuje się w procesie. Coach realizuje coaching biznesowy jeśli będzie pytał na przykład o strumienie przychodów jakie mają zasilać firmę, a jako jedną z metod pracy wybierze tworzenie z klientem Business Model Canvas. Ten sam coach będzie prowadził life coaching pytając klienta o jego życiową misję i pracując metodą Koła życia.
Nasuwa się kolejne pytanie: na ile ważna dla danej specjalizacji jest posiadana przez coacha wiedza i doświadczenie? Według mnie, ma ona znaczenie właśnie ze względu na trafność doboru pytań i metod pracy. Sądzę równocześnie, że niezwykle trudno jest zapobiec sytuacji w której specjalizacja będzie coachowi bardziej przeszkadzać niż pomagać. Tutaj należałoby rozpocząć temat superwizji, ale to jest już zupełnie inna historia.
Komentarze