Docenianie sukcesów to coś więcej niż nawyk- to styl życia. Powielanie tego zachowania powoduje, że przyciągamy jeszcze więcej sukcesów, bowiem nasze myśli się na tym koncentrują. Jedni koncentrują się na problemach i porażkach i podświadomie je przyciągają a inni na sukcesach. To proste. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z potęgi swojej podświadomości i roli koncentracji i prawa przyciągania. Podobnie, jak z aktywnościami, które wykonujemy z upodobaniem, bądź nie, tak samo sukcesy są tym, co napędza nasze życie. W świecie i w mediach dominuje myślenie negatywne. Opisana jest cała lista tragedii w jednym czasie, jakoby świat był plagą smutku i bólu. Tymczasem wychodząc na ulicę tego na codzień nie widać, bowiem są to raczej zjawiska rzadkie w stosunku do zjawisk pozytywnych. Dlaczego więc koncentrujemy się na tych negatywnych?
Ponoć serwowanie negatywnych informacji w newsach podnosi oglądalność. To tylko oddaje stan i poziom współczenego społeczeństwa, które odchodzi do lamusa. Patrząc na sytuację globalną poza maleńkimi wysepkami ciężko już się doszukać miejsca w pełni spokojnego i bezpiecznego. Wszystko ma swoją przyczynę. Epatujemy negatywami, kultywujemy walki i to wszystko jest tworzone. Wiele dużo bardziej prymitywnych z perspektywy naszej kultury plemion takich zjawisk nie zna. Czasem to, co dla wielu jest normalności: dewastacja środowiska naturalnego, bezsensowne walki ideologiczne są w rzeczywistości patologią a z pozoru prymitywne społeczności przewyższają nas.
Kultywowanie sukcesów i docenianie małych rzeczy to pierwszy krok do zmiany. Bowiem współczesna kultura wymaga rzeczy spektakularnych nie doceniając rzeczy codziennych i małych, które są podstawą każdego, nawet największego sukcesu. Czy naprawdę na większy szacunek zasługuje wielokrotny mistrz świata, który przez większość kariery brał doping, czy też amator, który codziennie się rozwija i cieszy z małych zwycięstw? Odpowiedzmy sobie na to pytanie sami.
Komentarze