Okiem coacha kariery cz. 2: Zanim rzucisz pracę

2015-06-24 12:21:41

Anna Witkiewicz
W pierwszym odcinku cyklu „Okiem coacha kariery” pisałam o tym, w jaki sposób firmy przyczyniają się do tego, że odchodzą z nich wartościowi pracownicy. Dziś natomiast przyjrzymy się temu, co warto przemyśleć i zrobić, kiedy jest się jeszcze w obecnej, ale niesatysfakcjonującej pracy, tak żeby nie odejść z niej pochopnie i nie zafundować sobie jeszcze większych kłopotów.

Co jakiś czas trafiają do mnie na coaching osoby w stanie wrzenia – doświadczają tak silnej dyssatysfakcji w obecnej pracy, że nachodzi ich nieprzeparta chęć rzucenia jej z dnia na dzień, bez oglądania się na to, co będzie jutro. Znam to uczucie, rozumiem ich, sama w przeszłości doświadczałam podobnych uczuć. Nie uległam im jednak. Rozpalone emocje chłodziły comiesięczne zobowiązania finansowe. Kiedy patrzę wstecz, nic nie zrobiłabym inaczej. Wyciągnęłam ze starej pracy tyle, ile się dało. Moje odejście z niej było stopniowe i rozciągnięte w czasie; kiedy już postawiłam kropkę nad – był to naturalny moment. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie w każdej branży da się odchodzić na raty, dlatego dziś kilka wskazówek i rzeczy do przemyślenia dla tych, którym chodzi po głowie rzucenie pracy z dnia na dzień.

ZANIM RZUCISZ NA BIURKO WYPOWIEDZENIE, PRZEMYŚL:

- co Tobą kieruje? – rozum czy emocje? W jakich proporcjach? Jeśli przeważają emocje, nie rób tego. Być może dziś Cię wyjątkowo coś zirytowało, masz zły dzień, ale jutro, kiedy opadną emocje, może się okazać, że sytuacja nie jest jeszcze taka zła. Podejmij decyzję o odejściu z pracy dopiero wtedy, gdy będzie ona miała również racjonalne uzasadnienie.

- czy masz plan na to, co zrobisz po odejściu z pracy? Uczucie ulgi, że już nie musisz tam chodzić, szybko przeminie. Co zrobisz później?

- podlicz swoje miesięczne koszty utrzymania i oszczędności, które możesz uruchomić w takiej sytuacji – przez ile miesięcy dasz sobie radę, jeśli nie będziesz miał wpływów z pracy? Z czego będziesz musiał zrezygnować albo co mocno ograniczyć? Czy jesteś na to gotów?

- czy lepiej będziesz się czuł, rozsyłając swoje CV jako osoba zatrudniona czy bez pracy? Jak to wpłynie na Twoją samoocenę podczas rozmów kwalifikacyjnych? Co będziesz odpowiadać na pytania o przyczynę rozstania się z poprzednią pracą? Pomyśl też o tym, czy lepiej będziesz się czuć, siedząc w domu i szukając nowej pracy, czy jednak codziennie wychodząc do pracy, zajmując głowę innymi sprawami, mając kontakt z ludźmi.

CO MOŻESZ ZROBIĆ W OBECNEJ FIRMIE?

Zastanów się, czy na pewno zrobiłeś wszystko, co mogłeś, żeby zmienić swoją sytuację w obrębie obecnej organizacji. Trudno zmienić stanowisko i zakres obowiązków, jeśli nikt nie wie, że tego chcesz. Raczej nie licz na to, że inni sami się domyślą. Przemyśl, na jakim stanowisku się widzisz i weź sprawy we własne ręce.
- porozmawiaj z przełożonym o swoich aspiracjach. Jeśli zdecydujesz się na taką rozmowę, dobrze się do niej przygotuj. Uzasadnij, co Twoim zdaniem sprawia, że na nowym stanowisku będziesz odpowiednią osobą – jakie Twoje kompetencje, doświadczenia, cechy osobowości? Pokaż, co zyska na tym firma.

- szukaj okazji - zbliża się czas urlopów, pomyśl, czy tu się nie kryje szansa dla Ciebie, by dać się poznać w nowej roli. Być może firmie byłoby bardzo na rękę, gdybyś zastąpił choć częściowo nieobecnego kolegę na interesującym Cię stanowisku.
- startuj w rekrutacjach wewnętrznych – część firm szuka osób na nowe stanowiska najpierw wśród własnych pracowników, którzy znają już specyfikę firmy i nie trzeba ich uczyć wszystkiego od początku.

- bądź innowatorem – być może zauważyłeś, że w firmie przydałoby się nowe stanowisko, dzięki któremu pewne procesy można by usprawnić i przyspieszyć, a dzięki temu sprawić, że zyska na tym firma. Jeśli tak - zgłoś ten pomysł przełożonemu i zaproponuj, że się tym zajmiesz. Nie dość, że możesz zyskać ciekawsze obowiązki, to jeszcze zapunktujesz jako ktoś, kto potrafi dostrzec potrzeby firmy.

- wstrzymaj się z odejściem, jeśli w firmie szykują się zmiany i wiesz, że trafisz do nowego zespołu albo będziesz mieć nowego przełożonego – to szansa na zbudowanie nowych relacji i pokazanie się z nowej strony. Sama znam kilka osób, które po takich zmianach dostały wiatru w żagle, a ich motywacja do pracy i satysfakcja bardzo mocno wzrosły.

Jak widać, zanim zdecydujesz się odejść z firmy z dnia na dzień, jest wiele do zrobienia i przemyślenia. Najważniejsze w takiej sytuacji to pamiętać o tym, że to Ty masz kierować swoimi działaniami, a nie emocje. Kiedy doprowadzają nas do stanu wrzenia, raczej nie poprowadzą nas ku konstruktywnym rozwiązaniom.



Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj