Ryzyko, związane ze zmianą podejścia z niewolniczego na wolne jest wpisane w ten proces zawsze. Można oczywiście koszta zmiany minimalizować, ale zawsze one będą. O tym dlaczego poniżej:
Walka o marzenia i cele zawsze wiąże się z kosztami. Ci, którzy w tą drogę wyruszyli nieświadomie mogą być narażeni na niemałe niebezpieczeństwa.
Stworzenie własnego systemu w opozycji do niewolniczego systemu mainstreamu jest niezwykle trudne. Bycie niewolnikiem, który konsumuje bezrefleksyjnie masową kulturę, podejście do edukacji i pracy wymaga jedynie posłuszeństwa. Twój indywidualny system życia wymaga odwagi i tworzenia wielu cech potrzebnych do szczęśliwego i spełnionego życia. Porównaj uczenie się jednej cechy z kilkudziesięcioma!
W życiu wolnego człowieka pojawiają się takie kompetencje, jak: wyznaczanie wartości i potrzeb, celów, zarządzanie sobą w czasie, priorytetyzacja oraz podejmowanie decyzji. Zamiast zgadzania się „na wszystko” pojawia się także rola negocjacji. Tutaj takie cnoty, jak odwaga i asertywność są potrzebne, aby artykułować, co ważne dla nas i konsekwentnie to realizować. Świadomość kosztów tj. samotność okresowa oraz niezrozumienie a nawet nienawiść ze strony innych również pozwoli zapobiec rozczarowaniom.
Kiedy zaczynamy się rozwijać i zmieniamy się w stosunku do naszego otoczenia, wówczas ono może zareagować negatywnie. Każda zmiana wiążę się ze stresem.
Dla Twojego otoczenia, które było przyzwyczajone do „ułożonego” Ciebie, wyeksponowanie Twoich potrzeb i wartości może się wydać zagrażające. Nikt nie lubi bowiem, gdy ta zmiana wymyka się z pod kontroli. Często adepci rozwoju frustrują się, że ich obecne środowisko jest takie „niepostępowe”. Zobaczenie tej sytuacji z ich perspektywy pozwala odczuć ulgę i zrozumienie. Dlatego biorąc pod uwagę zmianę i walkę o marzenia powinniśmy wziąć pod uwagę „koszta środowiskowe”- czyli cały społeczny wymiar naszej przemiany. Mimo iż jest on największym kosztem to nie znajdziesz o nim wzmianki w amerykańskich poradnikach o rozwoju. Można się spierać o szczegóły ale nasze środowisko to 80 procent naszego sukcesu, jak w zasadzie Pareto a my to tylko 20 procent. Po prostu ludzi wokół jest więcej niż nas samych, jakkolwiek to zabrzmi banalnie.
Jeśli stworzymy wokół siebie odpowiednie środowisko- co często jest budowlą, którą trzeba tworzyć latami, wówczas mamy już z górki i jakkolwiek to zabrzmi- sukces tworzy się sam. Jesteśmy codziennie napędzani pozytywnymi i konstruktywnymi komunikatami. Dostajemy wsparcie a nie hejt i zwątpienie. Dostajemy także codzienną inspirację. Ludzie bowiem dostarczają nam wszystkiego, co potrzebne. Ważny jest klimat i ważni są ludzie.Bardzo ważne są kompetencje osobiste: jak odkrycie i rozwój talentu, jasne wyznaczenie wartości i celów a co za tym idzie motywacja. Jednak to środowisko daje "kropkę nad i" w stworzeniu nowego, wolnego systemu.
Komentarze