Przyjrzyjmy się jak doskonałym cichym zabójcą może być Twoje zajęcie zawodowe lub jakiekolwiek inne zajęcie, które MUSISZ wykonywać. Działanie, które nie wynika z naszej potrzeby, chęci, a jest działaniem z przymusu, sprawia, że stawiamy opór naszemu przepływowi energii, która w nas jest. Wpływa na pojawienie się blokad w naszym systemie energetycznym. Wieloletnie, długoterminowe działanie stresu, niepokoju, lęku, złości, które pojawia się w Tobie, kiedy robisz coś wbrew sobie, pozostawia wiele szkodliwych zmian w Twoim ciele:
- Problemy z sercem, które jest najsilniejszym mięśniem w Twoim ciele, a jednak nie daje rady.
- Zanieczyszczenie organizmu, widoczne jako problemy skórne.
- Brak poczucia bezpieczeństwa objawiająca się w otyłością.
- Długofalowe przemęczenie, stany lękowe.
- Plagą wśród kobiet w tej chwili jest niedoczynność tarczycy, której główną przyczyną jest stres, przekładający się na brak równowagi hormonalnej.
- Częste choroby typu przeziębienie, angina lub grypa.
- Osłabienie Twojego systemu immunologicznego. I wiele, wiele innych.
Działając na autopilocie z czasem przestajesz je zauważać, traktujesz chorobę jako coś oczywistego, bo przecież wszyscy chorują. I mimo tego, że Twój organizm krzyczy cały czas o pomoc i zajęcie się nim, Ty tylko obciążasz go coraz to nowszymi pomysłami typu: wezmę dodatkowy lek p. bólowy, pójdę na siłownię, zastosuję suplementy diety, robisz rzeczy, z pozoru dla własnego dobra, jednak one Cię jeszcze bardziej osłabiają. Bo jeśli jesteś bardzo zajęty zawodowo, wracasz do domu, opiekujesz się domem i dziećmi i jeszcze dla „zdrowia” postanawiasz pobiegać. To zapewniam, to nie jest dla Twojego dobra. Nadmiar obowiązków powoduje, że czujesz się wyczerpany energetycznie.
Zaczynasz myśleć negatywnie (ciągle jestem przemęczony, nie daję już rady, to mnie załamuje etc), kolejna przyczyna, która w dłuższej perspektywie czasu po prostu osłabia Twój stan zdrowia.
Dlatego też, chcę zaproponować 3 proste rozwiązania, co zrobić, aby zmienić „nieprzyjemne zajęcie zawodowe” na coś, co możesz robić z pasją i satysfakcją.
1. Od teraz już nie musisz!
Margaret Lynch, która jest moim autorytetem rozwoju osobistego, coachingu, radzi mi, codziennie rano powiedz sobie: „nie muszę robić tego, co robię”! Proponuję, powtórz to sobie 5 razy codziennie rano. Bo przecież decyzja o tym, czy jesteś w tej pracy….., czy jesteś tam, gdzie jesteś zawodowo…., należy wyłącznie od Ciebie!
I jeśli 5 razy o poranku usłyszysz swój głos, że nie musisz tego robić. Z całą pewnością pojawi się: „ale ja chcę to robić”. Więc jeśli pojawi się chcę, to jest to pierwszy krok do tego, aby praca, którą wykonujesz stała się dla Ciebie pasją i przyjemnością.
Jeśli jednak, po tym, jak usłyszysz, „nie muszę tego robić”, pojawi się ALE…. jak to nie muszę, muszę! Masz przecież masę zobowiązań, rachunki, kredyty, zajęcia pozalekcyjne moich dzieci, mieszkanie, wakacje, auto. To też zastanów się czy ten balast, który za sobą ciągniesz, to Twój świadomy wybór? Czy właśnie takie życie chcesz prowadzić? A może tak jest dlatego, że taki jest „standard”?
Poczuj to, że w życiu nic nie musisz! A Twoje życie wygląda, tak jak tego chcesz!
2. STOP narzekaniu!
Jest coś takiego w Tobie dzisiaj, że nie wyobrażasz sobie tygodnia, dnia, godziny, bez narzekania. Narzekanie stało się modne, trendy, popularne. Narzeka koleżanka w pracy, narzekają wszyscy wkoło, więc Ty też narzekasz. To jest jak współczesna epidemia.
To narzekanie, które daje Ci uwagę innych, możliwość użalania się nad sobą, daje Ci to, że możesz przez moment poczuć się ważny. Narzekasz, bo tylko w ten sposób możesz sprawić, by ktoś Cię słuchał.
Narzekasz więc na zdrowie, na dzieci, na pracę, na drogę do pracy, na partnera, na przyjaciółkę do innej przyjaciółki, na polityków, na lekarzy etc etc
Wpadłeś w rutynę narzekania. A przecież należy pamiętać, że Twoje ciało uczy się od Twojego mózgu. Im częściej narzekasz tym częściej wysyłasz negatywny sygnał do Twojego ciała. Zaczyna się złe samopoczucie, choroby, notoryczne zmęczenie, pesymizm.
Dzisiaj powiedzieć, że się jest szczęśliwym wymaga odwagi. Czy jesteś dzisiaj na tyle odważny aby przestać narzekać?
Zapraszam do małego ćwiczenia, proszę abyś przez najbliższe 10 dni w pracy, po prostu szukał pozytywów. Skończył z narzekaniem. W momencie, kiedy masz zacząć narzekać po prostu ugryź się w język:) Zobaczysz o ile piękniejszy wyda Ci się świat!
3. Odpowiedzialność leży w Tobie!
Trzecia moja propozycja aby zamienić tą „niechcianą” pracę zawodową na zajęcie, które jest przyjemne i z którego czerpiesz satysfakcję to weź proszę w końcu odpowiedzialność za siebie.
Weź odpowiedzialność, za siebie, za swoją pracę, za swoje życie. Za to jak ono wygląda i jak je kreujesz!
Moje doświadczenie pokazuje że dosyć opacznie jest to rozumiane, nie chodzi tutaj o nagłą zmianę samego siebie, że teraz zaczniesz świetnie podejmować decyzje, że poznasz doskonale swoje potrzeby, że można na Tobie polegać, że jesteś niezależny i silny. Odpowiedzialność rozumiana raczej jako odpowiedzialność za siebie, takim jakim się jest. Świadomość siebie takiego jakim się jest.
To gdzie w tej chwili jesteś, jest efektem Twojego własnego wyboru. Siedzisz na tym, a nie innym stołku, bo jesteś odpowiedzialny za wybór jakiego dokonałeś. Nie Twój szef, nie Twój partner/partnerka, nie rodzic.
Ty sam bierzesz odpowiedzialność za swoje wyboru.
Więc jeśli teraz siedzisz w jakiejś firmie, na jakimś „stołku” a wolałabyś być gdzie indziej, to po prostu zrób to. A jeśli ten „stołek”, przysłowiowa „ciepła posadka” uwiera ci……(być może nawet masz na tyłku krosty z jego powodu), to pamiętaj, że tylko Ty jesteś odpowiedzialny za taki stan rzeczy
I żeby było jasne. Nie chodzi o to, że masz rzucić wszystko i siedzieć w domu przy dzieciach. Chodzi o to, żebyś samemu brać odpowiedzialność za to co się robi.
Więc jeśli teraz czujesz, że Twój stołek Ci przeszkadza. Że nie chcesz już tych krost na tyłku, możesz zrobić dwie rzeczy.
Albo pokochać ten stan i przestań na to narzekać.
Albo podjąć zmianę i odkleić się od niego, wyjść i rozpocząć nowe życie.
Życzę Ci, abyś mógł powiedzieć: Lubię to co robię! Chcę robić to co robię! I robię to z własnego wyboru!
Komentarze