DobryCoach.pl

Jedną z częstych przyczyn złego samopoczucia jest żałowanie i obwinianie się za działania, bądź ich zaniechania, które miały miejsce w przeszłości. Nikt z nas nie lubi cierpieć i każdy szuka szczęścia na swój sposób. Jeżeli jednak zrozumiemy, że każde z tych działań miało pozytywną intencję, czy będzie nam łatwiej?

Po pierwsze należy określić, dlaczego myślimy o swoich zachowaniach z przeszłości tak a nie inaczej. Czy jest to nasza opinia? Czy tą opinię przekazał nam ktoś inny? A jeżeli to nie nasza ocena a kogoś innego to jaki ktoś inny miał interes w tym, aby ją nam przekazać?

Są to pytania kluczowe, bo warto zwrócić uwagę na fakt, że "poczucie winy" zwykle zrzucają na nas osoby, które chciały coś od nas uzyskać a nie te, które realnie przejmowały się naszym losem. Jeżeli komuś zależy na nas to będzie starał się rozwiązywać problemy z nastawieniem na przyszłość a nie przeszłość. "Ludzie porażki" szukają głównie problemów i błędów. "Ludzie sukcesu" akceptują niepowodzenia i szukają rozwiązań. Jeżeli akceptujemy to, że świat nie jest idealny i jest wiele potrzeb, które są ze Sobą w konflikcie to łatwiej dostrzeżemy, że należy wciąż dążyć do "dobrego stanu". Osoby, które miały to szczęście aby urodzić się na "dobrej fali" w zdrowym środowisku będą miały wspaniale i ich szanse na sukces będą duże. Osoby, które dorastały w niekorzystnych warunkach mają 2 opcje- albo ogromną porażkę, albo spektakularny sukces.
Jeżeli będą się frustrować stanem aktualnym może być bliżej porażki a jeżeli przyjmą zasadę ciągłego doskonalenia Kaizen będą mogły dojść jeszcze dalej niż osoby, które dorastały w komfortowych warunkach.

Często większość społeczeństwa zarzuca niektórym ludziom złe intencje w destrukcyjnych zachowaniach. Jednak uznając, że każde zachowanie, nawet to najgorsze ma pozytywną intencję łatwiej jest skutecznie sobie radzić. Czy społeczeństwo oparte głównie na poczuciu winy i karaniu radzi sobie dobrze?

Patrząc na liczbę chorób cywilizacyjnych- czyli tych spowodowanych przez działanie samego człowieka- nie. Oczywiście nie należy wykluczyć założenia, że są jednostki, które z natury działają destrukcyjnie.,Ogromna większość będzie jednak przy odpowiednich warunkach wykazywała pozytywne skłonności. Każdy z nas ma pewne zachowania, które może postrzegać jako destrukcyjne, jednak jeśli dojdziemy do ich intencji, dostrzeżemy sedno. Może warto poszukać wsparcia swoich działań, które zapewnią bardziej konstruktywne działania?

Mówi się, że "strach ma wielkie oczy" a "prawda jest wyzwalająca". Jeżeli odkryjemy swoje "demony", oswoimy i wykorzystamy bardziej konstruktywnie i efektywnie, wówczas nasza satysfakcja z życia będzie większa. A do tego nie będziemy ryzykować utraty ważnych dla nas wartości w społeczeństwie, które nie ma zrozumienia dla intencji, ale ceni rezultaty.