Zainteresowanie problematyką rozwoju sprawiło , że baczniej zacząłem się przypatrywać temu zagadnieniu, jak to jest że osiąga się zamierzone, albo że w czasie budujesz potencjał.
Owszem wcześniej było mi wiadome , że pewne zależności leżą u podstaw osiągania, słyszało się to w rozmowach z osobami które przeszły przez życie,powtarzało się słowo praca, zaangażowanie, uporczywość realizacyjna.
Jakie więc cechy wyróżniają w tym arsenale wszelkiego, stają się nierozłączne w tym że następuje proces rozwoju??
Jedną z najważniejszych jest domena wytrwałości.Wszystko możesz mieć:i środki, i czas, możliwości.Jeśli jednak nie masz wytrwałości w budowaniu, to na nic to wszystko . Będzie albo nie zaczęte,ponieważ nawet nie zrobiłeś kroku w kierunku przedstawienia wizji, nie napisałeś planu działania, nie wiesz co tak na dobrą sprawę chcesz osiągać , choć podłoże ku temu masz..
Albo przerwiesz w połowie drogi to co rozpocząłeś, zniechęcisz się i niepowodzeniami i przeszkodami, nie będziesz miał tej mocy WYTRWANIA, bo sądziłeś , że to pójdzie szybko i gładko..rok i odpoczynek, dalej samo się potoczy, przecież piszą , że na początku jest ciężko , no a potem to już samo się rozwija..
Tak piszą, tylko że prawda o osiąganiu jest całkowicie inna. Sukces jest taką domeną że wymaga ciągłej walki, nieustanności w tym co czynisz.Składa się ze splotu różnorakich zależności , bywa że wykorzystujesz 100%-wo swą szansę, bywa że 10 lat i nic..a w 11-tym, jesteś na czołówkach gazet, dostajesz propozycje współpracy.
Tak więc wytrwałość nie ma przełożenia , że to określony czas i już coś będzie, wytrwałość to silny upór, upór który przełamuje największe bariery, pęka wszystko i ustępuje , kłody pod nogami pojawiają się coraz rzadziej, cel jest wykrystalizowany .wiesz dokąd idziesz i to przeświadczenie , wiara w siebie , w swe możliwości , dokonuje CUDA.Dzięki wytrwałości wznosisz się ponad, wyróżniasz, możesz śmiało powiedzieć że okiełzałeś to co niemożliwe, to co czytałeś i były o tym wielkie epopeje.
No a teraz to jest po prostu TWOJE, drogą wytrwałości zwyciężasz..
Mało tego, na początku i to dosłownie , nie miałeś NIC...
Wytrwałość jest potęgą i mocą, świadomie i konsekwentnie prowadzona sprawia , że osiągasz SZCZYT.
Jak zwykle dobrze pociągnięty temat. To już blisko półtora roku działalności Pana publicystycznej w szerzeniu wiedzy o potrzebie rozwoju. Ale także racjonalnie o zagrożeniach i krytycznie. Warto o tym mówić. Wkraczamy w nową epokę, nowych wyzwań. Są one nieuniknione a proces rozwoju także, aby za nimi nadążyć. Potrzeba stałego i permanentnego rozwoju, bez zbędnych zrywów. To właśnie Pan tutaj publikuje, kontynuując zaczęte dzieło. Do końca tego roku warto zamknąć pewne tematy, aby od 2016 już działać. Pozdrawiam
Panie Zbigniewie dziękuję za tak gruntowną analizę i o pozytywnym odniesieniu.To wszystko prawda, wkraczamy w Nową Erę, nasuwają się spostrzeżenia co do formułowania rozwoju przyszłościowego, dotyczy ono funkcjonowania jednostki jak i całej społeczności.Pytanie jak wybrać by doskonalić to co już rozpocząte?,Czy iść drogą konfrontacji czy współpracy?, jak kształtować wzorce postępowania i postaw?,jak budować wysokozorganizowane, by postęp cywilizacyjny był dostępny dla wszystkich , wartości wolności i równości spełniały sią pełniej i realnie.Jeszcze raz dziękuję za dowartościowanie, dla Pana także powodzenia , no i działamy dalej..Pozdrawiam serdecznie.
Komentarze