Sprzężenie pewnych wartości i potem korzystne wypracowanie zysków , czyli rozwoju , nie rodzi się samoistnie.To praca nad sobą , swym charakterem, postawą.To działanie świadome, w tym zdefiniowany CEL, chcę siebie poprawiać, doskonalić, dążyć by wypracować solidne wartości , które mi autentycznie służą, wspomagają w codziennym i także powodują korzystny bilans zdarzeń.To co następuje z racji wykorzeniania niekorzystnych nawyków , przyzwyczajeń bywa że ,,pustych,,powoduje otwieranie się nowej przestrzeni i rozgałęzia możliwości..
I to nie jest przypadek , że tak się dzieje, bowiem konsekwetne wprowadzanie w czyn, wypłaca się nagrodą....pilnujesz , dbasz i pielęgnujesz..wyrasta to co stworzyłeś.Nie robisz nic w tym kierunku, pozostajesz w punkcie początku, i życie nie czeka na nikogo, inni wysuwają sią do przodu...
Ważnym argumentem przemawiającym za tym by kształtować swą postawę na bardziej prorozwojową i funkcjonalną na co dzień jest fakt, że wzmacniasz charakter...Ma to ogromne znaczenie w codziennych sytuacjach , gdzie następuje konfrontacja życia, trzeba podjąć decyzje, bywa że szybkie..jeśli masz wypracowaną strukturę zachowania to wiesz jak bardziej zdecydowanie zareagować..
Nie uleganie jest jedną z takich składowych , nie polega to na jakimś sztywnym i kurczowym trzymaniu się zasad .Nie uleganie jest istotne w momencie kryzysu lub nacisku z zewnątrz, wtedy dopiero przejawia się siła i stabilność charakteru...
Ponieważ przy lekkich głaskaniach przeciwieństw losu, dajemy sobie dosyć łatwo radę, życiowe doświadczenie nauczyło z takich małych opresji się odnajdywać.Natomiast prawdziwe co czasem przychodzi , to wielkie wyzwanie, bywa że dla przyszłości całego naszego życia, wchodzą wysokie parametry materialne, uczuciowe i tutaj naprawdę silna postawa, wola zwyciężania, nie poddania i nie ulegnięciu , stanowi tą broń..albo przetrwam i potem odbuduję to co nadwątlone..albo , zwyczajnie popuszczę , uznam się za pokonanego, oddam prymat, bo nie miałem w sobie dość siły i odwagi by powiedzieć NIE. To że układa się niekorzystnie, to zewnętrzne kształtuje taki bilans, to nie ma nic wspólnego ze mną.Bo o tym co będzie dalej, człowiek wewnątrz siebie sam decyduje..a więc nie należy łatwo ulegać...rezygnować, oddawać pola ..
Jest to istotny pejżaż codziennych zachowań, gdzie albo wciąż idzie się na kompromisy, ugody, udaje że się ,, nie widzi,, ,,nie dostrzega a tak naprawdę to jest społeczne wyławianie postawy silnej, stanowczej i zedycydowanej.To wymiękanie społeczne i niezdecydowanie, bezradność, energia ludzka nie skupiona tylko bezwładna(każdy w swoją stronę)powoduje że rysuje się taka a nie inna nasza rzeczywistość...
Co jest jeszcze atrybutem nie ulegania, to że wiesz czego chcesz..i tu nie wchodzi w grę łatwe zginanie karku, są trudy, wiadomo, jest ciężko czasem, ale to jest nic w porównaniu do poddania, gdzie potem żałujesz, że się nie skoncentrowałeś, bardziej nie skupiłeś i pozwoliłeś się rozpłynąć , temu o co walczyłeś..ponosisz porażkę...
W dobie dzisiejszej to nie jest jakieś obojętne, mocne , twarde i stabilne postawy pozwawają myśleć korzystnie o przyszłości, nie można żyć w układach niepewności i obawy...bo to nie mobilizuje i nie motywuje..
Nie uleganie to bycie sobą, każdy wie czego oczekiwać, taka postawa budzi szacunek i uznanie..
Komentarze