Sprawa finansów i kondycji budżetowej tej materii jest niezwykle istotna w życiu każdego człowieka, dlatego podjąłem się zaanalizowania , co jest ważne , co należy wiedzieć, jakie kroki podejmować by realizować plany i zamierzenia.
W wielu rankingach, statystykach przyjmuje się naliczanie progresywności milionerów np. w czasie lub na dane terytorium.Nie zajmowałbym się tym dogłębniej a to z tego względu że :
-liczba milionerów kompletnie nie świadczy o przełożeniu średniej stopnia zamożności obywateli
-przeciętny człowiek musi przejść kolejne warstwy bogactwa by dojść do pozycji milionera
-istotnym jest zwrócenie uwagi w wypozycjonowaniu w dobra konsumpcyjne, w stosunku do państw przodujących , czyli wskaźniki przeliczeniowe ile np.można kupić, nabyć za 1 godzinę pracy, w stosunku do walut czołowych bądź złota..
-średnia różnica pomiędzy tym czym przeciętny człowiek dysponuje do klasy średniej.Im ta różnica mniejsza, tym społeczeństwo zamożniejsze …
Dlaczego nie ilość milionerów ?ponieważ w pierwszym rzędzie kwestią zasadniczą jest utrzymanie bytu podstawowego ,zapewnienie opłacania lokum, wyżywienia , ubioru i usług z których korzystamy..to jest ważne , sfera bogata ma to zapewnione i nawet tym się nie zajmuje, tylko innymi jak potęgowanie majątku, szukanie rynków zbytu, pomnażanie rozwoju i wchodzenie na szczeble wyższe , polityczne, fundacji i wiele innych.
Czy można poprawiać status pieniężny i zacząć gromadzić środki, zainicjować przybór zysków?
Tak, należy zacząć się interesować inteligencją finansową, jak przełamywać bariery braków.Ja rozumiem sytuacje że są sprawy losowe, wtedy jest ciężko, dosłownie nie ma z czego i jak..potrzebne wsparcie np.rodziny, od strony oficjalnej państwa..Ale jeśli są zasoby jak .zdrowie, wykształcenie, umiejętności, dochody przewyższające minimalne założenia , to należy coś w tym kierunku robić, by sukcesywnie pomnażać swój kapitał i potencjał..bo to leży w gestii rozwoju każdego z nas.Taki jest kierunek, poprawianie standartu życia, przez to czucie się szczęśliwszym i spełnionym..
Czy to jest droga ciężka, by coś osiągać w tym przedziale??
Nie , powiem , że to jest kwestia uświadomienia sobie , jak mogę swe życie poprawić i zacząć lepiej funkcjonować, budować w nim swój przyczółek niezależności..Zaczynamy od rzeczy małych i prostych:
-kontrola i analiza wydatków w budżecie domowym, obserwacja i dostrzeganie gdzie mogę uszczuplić rozchody , przez to zaoszczędzać..
-z pozoru nawet niedostrzegalne środki żywności też możemy wziąć w karby, bo wiemy ile kalorycznie potrzebujemy..
-rozejrzeć się dookoła, a to jest ogródek , można coś w nim posadzić np. warzywa, owoce. Mam internet, są biznesy , wcale nie oszukane, więc ruszyć głową jak fizycznie nie domagasz..
Przyjrzeć się dogłębniej swojemu gospodarzeniu, czy musi być tyle par butów, odzieży której i tak nie używasz, albo pakietu w tv , gdzie i tak wszystko nie oglądasz..
Wszędzie są jakieś rezerwy, uwierzcie, należy tylko wyjść do nich , spojrzeć pozytywnie i zacząć autentycznie coś robić...myśleś o swoim CELU, chcę zaoszczędzać bo to da mi przestrzeń na rozwój w innym kierunku, np.:mojej pasji, czytaniu książek, hobby, kupieniu kompletu do robienia make up, to dla kobiet..wszystko można jak dusza chce realizować..
Samo oczekiwanie na nic się zda, wyjazdy za granicę jak nierealne, książę na białym koniu którego nie ma..należy wziąć się w garść, podciągnąć, WYSILIć...inaczej nie ma NIC, nigdy nic nie wytworzysz więcej.Zawsze przyjdzie tylko czas na narzekanie, a tu chodzi aby nadszedł czas na Rozwój....i dlatego takie postrzeganie o gospodarzeniu energią w tym kierunku , czyli wzmaganiu środków finansowych i ćwiczeniu przesiębiorczości,samoinicjatywy, wyzwalalania się ku spełnianiu samego siebie..
Komentarze