I.C.E. SARA, memory five.

2016-05-16 10:08:29

Dominika Siuda
Pozostańmy w temacie komunikacji.
Często zadaję sobie takie pytania: skąd w nas ta trudność w porozumiewaniu się? Co nam tak naprawdę przeszkadza? Skoro mamy w sobie jakąś trudność w przyjmowaniu feedbacku, to może reagujemy na zasadzie empatii i „nie czyń drugiemu co tobie niemiłe”, dlatego nie chcemy robić tego innym? A może nikt nigdy nie powiedział, że to nieoceniona, obiektywna skarbnica informacji o nas samych? Może.

Człowiek to istota społeczna – nikt nie jest samotną wyspą, choćby bardzo chciał. Czy chcemy czy nie, bardziej lub mniej świadomie, nieustannie doświadczamy informacji zwrotnej. Tylko od Ciebie zależy co z tym zrobisz: olejesz, wyprzesz, obrazisz się, strzelisz focha, odszczekniesz, zemścisz się, a może posłuchasz, pomyślisz, zastanowisz się „po co to do mnie przyszło? czy to jest prawda? czy ta prawda jest moja?”. Warto chwilę później odpowiedzieć sobie jeszcze na pytanie na co i na ile masz wpływ, co jest poza Tobą – czy taka informacja mogła przyjść tylko z zewnątrz –wówczas możesz zdecydować jak na to zareagujesz.

Podobnie jest z trudnymi emocjami – gniew, smutek, czy odczuwanie bólu - o wiele łatwiej i szybciej je „przeżywamy”, kiedy pozwolimy sobie na ich przepływ, czyli wpuścimy do środka, pobędziemy z nim i pozwolić im odejść. Podobnie rzecz ma się z feedbackiem – czasem bywa trudny, ale zawsze, zawsze jest nośnikiem informacji o Tobie, z którą TY decydujesz co zrobić. Dlaczego trudno go przyjąć? Może dlatego, że chcielibyśmy przede wszystkim stanowić sami o sobie i mamy przekonanie, że przecież nikt tak dobrze mnie nie zna, jak ja.

Ale teraz pomyśl: ile razy przyszła do Ciebie pokusa „muszę jej/jemu to powiedzieć, bo to na pewno pomoże, rozjaśni, wskaże rozwiązanie?” A no właśnie – innym osobom taka myśl w stosunku do Ciebie przyszła pewnie nie raz. Klasyczna sytuacja, to rodzice na etapie wychowywania dzieci: „ja Ci to musze powiedzieć, bo Cię kocham” i trauma na życie gotowa. Nic dziwnego, ze później nie mamy ochoty na rewelacje na swój temat podszyte najlepszą intencją.

A jak to jest w pracy? Obawa przed feedbackową porażką zdarza się zarówno tym co próbują coś przekazać jak i tym, co muszą się z tym konfrontować i chcieliby mieć większy wpływ na swoją reakcję. Znasz to, jak po kilku dniach myślisz sobie: „lepiej by wyszło, gdyby wtedy przygryźć język, lub właśnie wtedy trzeba było powiedzieć, co na ten temat naprawdę sądzę”?

Generalnie mamy dwie sytuacje. Pierwsza z nich, to kiedy wiesz, że ma się odbyć jakaś kluczowa rozmowa, może z liderem Twojego zespołu, może ewaluacja okresu współpracy. Zazwyczaj wiesz o tym kilka dni wcześniej i masz czas, żeby się do takiego spotkania przygotować, możesz skorzystać z dobrze znanej metody wizualizacji i zaprojektować sobie różne scenariusze. Warto wówczas pamiętać o kilku wspierających wskazówkach:

1. Pozytywny motyw / afirmacja – nie wiem co Tobie pomaga rozładować stres i wprowadzić się w dobry nastrój przed ważnym spotkaniem, ale mi od razu przypomina się piosenka, do której tańczyła ekipa serialu Ally Mc Beal przed każdą ważną rozprawą https://www.youtube.com/watch?v=U9qfOZwXCys
2. Ćwiczenia oddechowe – uczucie niepokoju czy paniki można opanować prostym ćwiczeniem oddechowym: głęboki wdech i w myślach liczysz do 4, następie wydech i w myślach liczysz do 8. Daj sobie na to przynajmniej minutę.
3. Parafraza – zanim uniesiesz się w emocjach, spróbuj poznać punkt widzenia rozmówcy i powtórz swoimi słowami, jaki jest Twój odbiór.
4. Fakty i emocje – obserwuj je i rozdzielaj.
5. Dopytuj – nie obawiaj się konkretyzować pewnych kwestii. Nie kiwaj głową, że rozumiesz co masz zrobić, jeśli później ma Cię to kosztować dodatkowy stres generując domysły.
6. Nie usprawiedliwiaj się – zamiast tego postaraj się pokazać swój punkt widzenia.
7. Podziękuj – niezależnie od treści informacji, pokażesz klasę, jeśli podziękujesz za informacje, z którą zdecydujesz później, co zrobisz.

A jak to jest, jak ta sytuacja Cię zaskakuje, nie masz wyjścia i szansy ucieczki? To druga sytuacja: spotkania biznesowe nie raz dryfują w kierunku osobistych wycieczek i to na dodatek w obecności osób trzecich. Reakcja na feedback jest bardzo zbliżona do tej związanej ze zmianą. SARA to nie tylko wdzięczne imię, to również skrót dla 4 typowych etapów reakcji, jakie możesz u siebie zaobserwować:

S surprise – naturalnie, każda tego typu sytuacja wywołuje w nas zaskoczenie i pewną dezorientację. W zależności od wewnętrznego poczucia wartości i umiejętności panowania nas sobą, jesteśmy w stanie skontrolować gestykulację czy mimikę twarzy. Mikro ekspresje to oddzielny temat.

A anger – kolejną naturalną reakcją jest opór czy okazanie dezaprobaty. Tu z kolei duży wpływ będzie mieć temperament i otwartość na zmianę. To normalne, że towarzyszą Ci emocje, z którymi uczymy się radzić sobie sami. Emocje są dobre – są ludzkie. Clou, to nimi zarządzać.

R rationalization – ten etap zazwyczaj pojawia się, kiedy pozwolimy, aby opadł przysłowiowy kurz. Jak sama nazwa wskazuje, tu dopuszczamy do głosu rozum i zaczynamy dostrzegać to, co zakryły emocje np. czyjąś racje lub swój błąd. Nieoceniona umiejętność i otwartość na postrzeganie wielu perspektyw, analiza i synteza sytuacji. Krótko: praca na faktach.

A acceptance – ten etap jest konieczny, aby pójść dalej. To właśnie tego zazwyczaj brakuje, aby zażegnać archaiczne konflikty, gdzie już nikt poza Tobą nie pamięta, z czym był problem, lub o co poszło. Warto pamiętać, aby wyciągnąć z każdej sytuacji wnioski i uczyć się z własnych doświadczeń.

Jak już to wiesz, wystarczy że dasz sobie zrozumienie, może współczucie lub siłę do przejścia przez taką sytuacje.

Na koniec ciekawa teoria. Marshall B. Rosenberg w książce „Porozumienie bez przemocy” wyróżnia 4 warianty reakcji na negatywny feedback:

• obwinianie się
• usprawiedliwianie
• wsłuchiwanie się we własne emocje i potrzeby
• wsłuchiwanie się w emocje i potrzeby rozmówcy

Jak myślisz, który rekomenduje?

Autor: Dominika Siuda

Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj