Moja ulubiona metafora to taka, że w procesie coachingu Coach i Klient płyną jedną łódką w ciemności. To jednak Klient wiosłuje i podejmuje decyzję, w którym kierunku płynie. Coach tylko świeci latarką, pokazuje wystające spod wody skały, drogowskazy, możliwe kierunki. Kiedy klient nie wie jak się wiosłuje i skąd ma wziąć wiosła - Coach zamiast mu demonstrować i dawać do ręki wiosło, pokieruje go odpowiednimi pytaniami i zadaniami w taki sposób, że Klient sam odkryje jak to zrobić :-)