Spełnij swoje marzenie – „Impossible is nothing”

2013-05-30 11:53:09

Gracjan Sasim
„Nie daj sobie nigdy wmówić że czegoś nie potrafisz. Masz jakieś marzenie. Spełnij je. Ludzie mówią, że się nie da, kiedy sami czegoś nie potrafią. Chcesz czegoś to walcz! I już. ”Cytat z filmu Droga do szczęścia.

Pewien uczony powiedział, że każdy maraton rozpoczyna się od pierwszego kroku. Tym pierwszym i najważniejszym od którego rozpoczyna się nowa droga w moim życiu jest motto zaczerpnięte z reklamy Adidasa „Impossible is nothing”. Brzmi ono banalnie ale w głębi wcale banalnym nie jest. Otóż czytając dalej zdziwisz się, co ono oznacza.

„Wyrosłeś na wspaniałego człowieka. Nadszedł czas gdy dorosłeś i ruszyłeś w świat. Ale gdzieś po drodze zmieniłeś się. Przestałeś być sobą. Pozwoliłeś żeby ludzie wytykali cię palcami. Gdy zaczęło ci to dokuczać, postanowiłeś szukać kozła ofiarnego. Ale jedno już wiesz. Świat to nie tylko słońce i tęcza. To obrzydliwe miejsce. Choćbyś był bardzo twardy, Świat rzuci cię na kolana i nie da ci wstać. Nikt ci tak nie dokopie jak samo życie. Wali mocno ale chodzi o to ile zdołasz znieść i iść dalej. Ile ciosów zdołasz przetrwać. Tak się rodzą zwycięscy. Jeśli wiesz co jesteś wart to idź po to. Nie mów, że nie udało ci się spełnić marzenia przez tego czy tamtego. Tak postępują tchórze a ty jesteś lepszy od nich. Póki nie zaczniesz w siebie wierzyć nie będziesz żył.” Cytat z filmu Rocky Balboa

Tymi cytatem żyją ludzie, o których mówi się, że dokonali rzeczy, które są nie możliwe. Choć na pierwszy rzut wydają się inspirujące to za nimi kryje się ciężka praca, pot i łzy. Michael Jordan w jednym z wywiadów powiedział, że ludzie już nie widzą jego porażek zafascynowani jego zwycięstwem. Twierdził, że nie widzą jego potu na treningach, zmagań z kontuzjami i setek chybionych trafień lecz dostrzegają to gdzie doszedł i kim się stał.

A oto historie ludzi, którzy ze swojego zwycięstwa zrobili legendę.

Pewna kobieta w wieku sześciu lat usłyszała od lekarza, że najprawdopodobniej już nigdy nie będzie zdrowa a z wiekiem jej organizm nie będzie sprawny, co spowoduje, że nie będzie chodzić. Jednocześnie będzie wymagała leczenia do końca swojego życia. Wilma Rudolph urodziła się przedwcześnie w dość biednej rodziny i miała 21 rodzeństwa. W dzieciństwie lekarze zdiagnozowali u niej polio. Terapia w pobliskim szpitalu nie przyniosła skutku więc jedyne co doktor zalecił to codzienne masaże nóg. Najpierw sama potem przy pomocy braci i sióstr kilka razy dziennie pocierała nogi. Dwa lata później mogła poruszać się z metalowymi klamrami na nogi. W wieku 12 lat Wilma przeszła jeszcze szkarlatynę, ospę wietrzną, krztusiec i odrę, wciąż borykając się z pozostałością, którą w niedowładzie lewej nogi pozostawiło po sobie polio.
I co w tej historii schorowanej dziewczyny jest nadzwyczajnego. Otóż fakt, że cztery lata później w Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne zdobyła brązowy medal w sztafecie 4x100m. A w roku 1960 w na Olimpiadzie w Rzymie do swojej kolekcji dołączyła trzy złote medale w biegu na 100m, 200m i sztafecie. – Czy to jest niemożliwe?


W 1962 roku na świat przyszedł chłopiec, który poprzez diagnozę choroby porażenia mózgowego Hinego-Medina został skreślony przez niezliczoną rzeszę lekarzy. Ta choroba zbiera swoje żniwo w postaci pozostawienia człowieka w całkowitym paraliżu tak, iż praktycznie nie potrafi się on nawet komunikować z otoczeniem. Zrozumiała teraz staje się propozycja lekarzy o umieszczeniu małego Ricka w zakładzie opieki. Walka, jaką przeprowadzili rodzice o uznanie syna „normalnym” staje się heroiczna. Każda szkoła odsyłała Jude, matkę Ricka, z kwitkiem a zwykłe czynności urastały do rangi wyprawy na biegun. Jednakże historia, dzięki której cały świat poznał rodzinę Hoyt rozpoczyna się od słów „Tato chciałbym pobiec w wyścigu.”
Miłość ojca do syna sprawiła, że po pierwszym wyścigu 37 letni Dick, który nigdy przedtem nie biegał usłyszał z ust syna „Tato, kiedy biegnę nie czuję swojej niesprawności.” I tak ojciec spełniał marzenie syna pchając wózek, ciągnąc łódkę, wioząc go na rowerze i nosząc po górach. Razem ukończyli 1077 biegów w tym 247 triathlonów, 6 wyścigów Ironman (42, 2 km biegu, 180 km rower, 3, 86 km pływania) 7 Half Ironman oraz 70 maratonów, 94 pół maratonów oraz wiele innych. Dick, który nigdy przedtem nie biegał zdołał poprawić swój rekord życiowy w biegu na 5 km pchając wózek z synem osiągając niewyobrażalny wynik 17 min. Jednocześnie Rick spełnił swoje największe marznie i ukończył w 1993 roku Uniwersytet w Bostonie. – Czy to jest niemożliwe?


Martynie Wojciechowskiej po wypadku samochodowym w 2004 roku lekarze oznajmili, że ma złamany kręgosłup, pękniętą kość łonową i ponadrywane mięsnie dwugłowe i czterogłowe. Po roku uciążliwej rehabilitacji zadała lekażowi dość dziwne pytanie „Panie doktorze czy ja już mogę biegać?” Na to lekaż niemogący wyjść z osłupienia powiedział „Pani Martyno, mówiłem pani, że musi pani radykalnie zmienić tryb życia. Już nie będzie pani tak aktywna, jak kiedyś. Złamanie kręgosłupa to jest uraz, który do końca życia będzie pani przeszkadzał.” Po zmianie lekarza i kilku przemyśleniach Martyna trzy miesiące później (11 lutego 2006) zdobywa szczyt Aconcagua (6960 m n.p.m.), a sześć miesięcy później w maju 2006 w 54 dniu wyprawy zdobywa najwyższą górę świata Mount Everest (8848m n.p.m.) – Czy to jest niemożliwe?


Czwartego grudnia 1982 roku Boris przytulony do żony, która kilka minut wcześniej urodziła dziecko, zobaczył, że jego syn nie ma ręki. Wybiegł na szpitalny korytarz płacząc przerażony widokiem. „Mój syn nie ma prawej ręki.” - powiedział z przerażeniem. Na co lekarz ze spokojem w głosie odrzekł „Nie, pański syn nie ma ani rąk, ani nóg.” Boris o mało nie zemdlał. Przez pierwsze cztery miesiące Dushka, żona Borisa, nie chciał karmić ani przytulać swojego dziecka a podczas jego chrztu jedyne, co udało się wychwycić to słowa „..dlaczego Bóg pozwoli by dziecko pastora takie się urodziło? ”
Tak narodziła się historia zwycięstwa Nicka Vujicicia chorego na rzadkie schorzenie zwane zespół tetra-amelia. Warto dodać, że prawo stanu Wiktoria zabraniało dzieciom niepełnosprawnym uczęszczać do „normalnej ” szkoły. Kiedy prawo się zmieniło Nickowi przyszło zmierzyć się z gronem kolegów, którzy krótko mówiąc nie przepadali za nim, co doprowadziło do nieudanej próby samobójczej?
Cała historia mogłaby się wydawać zwykłym opowiadaniem o niepełnosprawnym dziecku gdyby nie pierwszy krok, który młody Nick postawił słowami „Wybieram drogę, kiedy dziękuję Bogu za to, co mam.”
Dzisiaj Nick jest jednym z najbardziej rozpoznawalnych motywatorów, pastorów oraz mówcą na świecie. To on motywuje pełnosprawnych ludzi do działania. Dodatkowo Nick przezwyciężył przeszkodę niepełnosprawności i nauczył się: pisać, używać komputera, czesać się, golić, myć zęby, odbierać telefon, pić wodę ze szklanki, jeździć na deskorolce, kopać piłki tenisowe, grać w golfa, surfować czy grać na perkusji a to wszystko używając jedynie kilku palców u zdeformowanej stopy. Nick ukończył uniwersytet Griffith a obecnie jest dyrektorem organizacji Life Without Limbs. W roku 2012 poślubił Kanae Miyahara a rok później na świat przyszło ich dziecko – Czy to jest niemożliwe?

Otóż wszystko jest możliwe. Wystarczy zrobić trzy rzeczy by osiągnąć wszystko, czego się pragnie. Gwarantuję ci, że jeżeli zrobisz te rzeczy dzisiaj to zdobędziesz wszystko zarówno w rodzinie, w planach finansowych, w swojej karierze, na studiach oraz spełnisz wszystkie swoje marzenia. Trzy rzeczy. A oto pierwsza z nich.

Pewnego dnia młody chłopak zafascynowany robieniem pieniędzy poszedł do swojego Guru, który był bardzo bogaty. „Chce dojść tam gdzie ty i osiągnąć to, co ty” powiedził. Guru odparł, że jeżeli naprawdę tego chce to nauczy go jak to osiągnąć. Zaproponował by chłopiec spotkał się z nim na plaży o 4 rano. Chłopiec przyszedł ubrany w strój kąpielowy na plaże nie mogąc się doczekać pierwszej nauki. Guru złapał go za ręce i zapytał: „jak bardzo chcesz osiągnąć sukces? ” „Bardzo” – krzyknął chłopiec. Guru przeciągnął chłopca do wody tak, że sięgała mu ona do kolan i powtórzył pytanie. Chłopiec pomyślał, że ten człowiek jest szalony lub nie usłyszał, że on nie chce być ratownikiem tylko bogaty. Guru zaprowadził go do poziomu gdzie woda sięgał chłopcu do szyi i powtórzył „jak bardzo chcesz osiągnąć sukces?” Chłopiec pełen konsternacji nadal krzyczał, że bardzo. Wtedy Guru podtopił chłopca. Trwało to około 10 sekund aż ten wyskoczył z wody nabierając oddech pełną piersią. Wtedy zapytał „jak byłeś pod wodą, czego pragnąłeś najbardziej na świecie?” „Oddechu” – odparł z przerażeniem chłopak. Na co Guru odrzekł „jeżeli będziesz chciał sukcesu tak bardzo jak chciałeś powietrza wtedy osiągniesz sukces.”

Każdy, kto choruje na astmę, kto się kiedykolwiek topił lub złapał zadyszkę nie myśli o znajomych, najbliższych wydarzeniach, o tym, co w życiu mu nie wyszło ani o problemach. Jedyną rzeczą, którą pragnie jest świeże powietrze. Zasada pierwsza jest taka: Jeżeli chcesz odnieść sukces, musisz tego chcieć bardziej niż oddechu. To znaczy spełnienia swojego marzenia trzeba bardziej pragnąć niż snu czy jedzenia. Trzeba tak bardzo tego pragnąć by móc to poświęcić.

Któregoś dnia do biura Erica przyszedł zmęczony i zapłakany facet, który oświadczył, że nie chce już biegać ponieważ treningi są zbyt wyczerpujące. Na to Eric odpowiedział „Nie płacz, że się poddajesz, płacz i idź do przodu.” Po czym dodał „wszyscy zostaliśmy stworzeni równi, lecz niektórzy z nas ciężej pracują nad sobą.” Nie jest istotne skąd pochodzi Wilma, Nick, Martyna czy Dick, istotne było w ich zaangażowanie i serce do marzenia i zwyciężania.

Zasada numer dwa: By w każdym momencie być gotowym do poświęcenia tego, kim się jest dla tego, kim się staniesz.

Ta rzecz to wyzwanie do działania i do usilnego pragnienia dążenia do celu. Czym jest wyzwanie? Otóż wyobraź sobie, że to pragnienie wolności. Polacy przez 123 lata, po wielu nieudanych bojach i powstaniach nigdy się nie poddali. Podczas drugiej wojny światowej organizując powstanie Warszawskie żyli nadzieją wolności przelewając krew za to, kim się staną – za wolnych. „Nie ważne, z czym nam przyjdzie się zmierzyć, my to przetrwamy” - dzięki tym słowom dzisiaj jesteś wolny. To się nazywa poświęcenie i pragnienie spełnienia marzeń. A teraz powiedz, jakie masz ty przeszkody by spełnić swoje marzenie?

Chcesz być pisarzem, malarzem, sportowcem, latać samolotami lub zdobywać góry? To zacznij pracować i poświęcać się! Zacznij tak pracować nad swoim marzeniem by nie odbierać komórki, która jedynie, co robi to pożera pieniądze. Przestań oglądać telewizję, która zabiera ci twój czas! Przestań jęczeć i narzekać. Przestań marnować swój czas! Powiedz znajomym: „Nie mogę odebrać jestem zajęty spełnianiem swoich marzeń. Będę wolny 20 maja po maturze. Biegam i nie obchodzi mnie, że pada. Cóż, że jest 6 rano ćwiczę by być najlepszym.”

Dziś wyzywam cię byś zrobił pierwszy krok i włożył w niego całe swoje serce. Wyzywam cię byś wziął na siebie trochę bólu i się z tym zmierzył. Byś wytrwał w postanowieniu. Zacznij się uczyć i pracować nad sobą by stać się tym, kim pragniesz być. Zrób to dziś.

Ostatnia rzecz, którą wykonując dzisiaj, zagwarantuje ci spełnienie twojego pragnienia to cytat, z którym pragnę cię zostawić.

„Ból jest chwilowy. Może trwać minutę, godzinę, dzień lub rok. W końcu przeminie i coś innego zajmie jego miejsce. Jeżeli jednak zrezygnuję będzie on trwał wiecznie.” Autor nieznany.
Popularność: 90    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj