Jako, że nie jesteśmy robotami, każdemu z nas zdarza się mieć gorszy dzień. Nawet jeśli mamy w sobie dużo motywacji, inspiracji, chęci do działania może przyjść moment kryzysowy. I wtedy do akcji wkracza odwieczny wróg wszelkich postanowień, planów i celów czyli dobrze wszystkim znany wyjątek – dzisiaj wyjątkowo dłużej pośpię, dzisiaj wyjątkowo pozwolę sobie na pączka, dzisiaj wyjątkowo nie pójdę pobiegać. Jest to przeciwnik wyjątkowo(sic) przebiegły, ale za pomocą jednej prostej metody, do pokonania.
Metoda walki z wyjątkami czyli co zrobić aby wyjątek nie stał się regułą.
Aby wyjątek nie stał się regułą, należy dbać o to, żeby został zachowany status jego wyjątkowości. Czyli mówiąc wprost, żeby odstępstwo od reguły trzymać w czasowych/ilościowych ryzach. Jak będę wyglądały te zasady zależy od Was, z czasem można też je modyfikować,
Przykład: Miałam w planach zdrowo się odżywiać, ale humor mam tak podły, a świat dookoła jest tak zły, że no muszę się jakoś pocieszyć. Ten jeden raz. I tutaj czas na twarde i chłodne kalkulację z samym soba. Ok, chcesz zjeść pączka, dobrze, rozumiem to, ale masz tylko 2 wyjątki od reguły zdrowego odżywiania w tygodniu. Zdecyduj czy chcesz ten wyjątek wykorzystać już dzisiaj, w poniedziałek czy może jesteś w stanie poczekać i zostawić go sobie na jeszcze czarniejszą godzinę.
Dzięki powyższej metodzie w momencie gdy zdarzy nam się wyjątek wiemy, że to nic złego, że był on poniekąd w planach (chociaż nie jest jego koniecznym elementem, nie starajmy się za wszelką cenę wykorzystywać limitów tygodniowych/miesięcznych wyjątków, wręcz jeśli uda nam się nie skorzystać z wyjątku w danym okresie możemy w jakiś sposób siebie nagrodzić) . Powodzenia w Waszych walkach!
Komentarze