O wyznaczeniu właściwego celu

2020-03-03 13:57:14

Katarzyna Kaźmierczak
Pierwszym i najważniejszym elementem każdego procesu coachingu, który stawiam sobie jako priorytet jest określenie i sprecyzowanie celu klienta. Najczęściej zdarza się tak, że osoby, które do mnie trafiają mówią, że chcą czegoś mniej/ więcej lub robić coś lepiej/ inaczej, np. Chcę mieć więcej klientów. Chcę więcej zarabiać. Chcę mieć nową pracę. Chcę pozbyć się chaosu w moim życiu. Od tego chcenia zaczyna się cała zabawa z uszczegóławianiem, co się dokładnie pod tymi zachciankami kryje. Dla wielu osób takie drążenie w stylu:

- co dla Ciebie oznacza więcej/mniej/lepiej/inaczej?
- czym jest dla Ciebie x lub y, np. nowa praca lub chaos?
- po czym konkretnie poznasz, że osiągnęłaś/osiągnąłeś swój cel?
- kiedy zamierzasz osiągnąć swój cel?
- czemu właśnie taki cel chcesz zrealizować?

może wydawać się przesadne i nadmiernie drobiazgowe, jednak właśnie w tych szczegółach tkwi moc, decydująca o tym, czy dany cel osiągniemy, czy nie (pozwala też ustalić, czy ten cel jest w ogóle mój). Potwierdzają to wyniki badań psychologicznych, o których więcej w dalszej części.

Wiele razy spotykam się z sytuacją, gdy niby oczywista oczywistość, czyli wyznaczenie konkretnego (np. SMARTnego) celu, sprawia ludziom kłopot. W większości przypadków głównie dlatego, że bagatelizują znaczenie tej czynności, na rzecz koncentrowania się na samym dokonywaniu zmiany (wtedy podejmują różne, najczęściej chaotyczne, działania, które nie prowadzą ich we właściwym kierunku, rośnie frustracja, która prowadzi pod przysłowiową „ścianę” i dopiero wtedy zaczynają dociekać przyczyn albo dochodzą do wniosku, że potrzebują skorzystać z czyjegoś doświadczenia z zewnątrz).

Właściwe wyznaczenie celu to istotna zmiana jakościowa w myśleniu.

Przyjrzyjmy się najpierw powszechnie popełnianym błędom, żeby potem dokładnie rozpoznać czynniki decydujące o tym, co można ulepszyć w wyznaczaniu właściwych celów.

Jeśli pomimo pełnej gotowości do zmiany, o której pisałam ostatnio nadal nie realizujesz celów, sprawdź, czy nie wpadłaś/-eś w jedną (lub kilka) pułapek:

- cele są zbyt ogólne (jeśli chcę nowej pracy to jakiej? Jeśli rozszerzam działalność firmy to o jakie produkty/ usługi lub jakich klientów chcę pozyskać?),
- cele nie są spójne z wartościami i potrzebami (np. moją najsilniejszą aktualnie wartością jest rodzina, a formułuję cel związany np. z samotnym wyjazdem za granicę wynikającym z awansu zawodowego),
- cele są zbyt powierzchowne i wynikają z impulsu (np. trendu na rynku, presji społecznej lub aktualnych okoliczności),
- cele nie mają miernika, po którym można poznać, że zostały osiągnięte (np. zwiększę sprzedaż, zamiast np. pozyskam kontrakt na x zł lub zdobędę nową pracę, zamiast np. będę pracować na stanowisku x w dużej, międzynarodowej firmie FMCG),
- cele nie mają terminu realizacji (co często wiąże się z tym, że nie przemyślałam/-em poszczególnych kroków dotarcia do celu, bo gdybym to zrobił(a), wtedy realnie określił(a)bym, kiedy się to ma szansę się wydarzyć),
- cele nie są poprzedzone wysiłkiem wyobrażenia sobie procesu prowadzącego do jego realizacji (skupiam się tylko na wyniku, a droga do niego mnie nie interesuje).

Wszystkie powyższe czynniki mają wpływ na to jak potem będzie przebiegała droga docierania do celu. Niczym Odyseusz do Itaki, czy Frodo do Góry Przeznaczenia, Ty też jako bohater swojego życia dokładnie wyznaczaj swoje cele, a będziesz wiedział, dokąd zmierzasz i dotrzesz tam znacznie szybciej niż dając się ponieść swobodnemu dryfowaniu po oceanie…

Jeśli powyższe argumenty jeszcze Cię nie przekonały do tego, żeby docenić proces wyznaczania celów, może uczynią to wyniki badań psychologicznych. Shelley Taylor zbadała rolę symulacji mentalnych w 3 grupach studentów (1999).

Pierwsza grupa miała wyobrażać sobie pozytywny wynik egzaminu codziennie po 15 minut przez 7 dni. Zadaniem drugiej grupy było wyobrażanie sobie wszystkich działań prowadzących do celu. Krok po kroku studenci przedstawiali sobie pracę: pójście do biblioteki, wypożyczenie książek, czytanie, robienie notatek. Co ciekawe, wyobrażali sobie również, jak zwalczają dystraktory. Trzecia, kontrolna grupa przygotowywała się do egzaminu w tradycyjny sposób.

Z badań wynikło, że studenci z drugiej grupy szybciej siadali do nauki, poświęcili na nią więcej czasu, uzyskali średnio 8 pkt więcej niż studenci z grupy kontrolnej oraz pierwszej grupy. Co więcej, grupa skupiona na pozytywnym wyniku wypadła gorzej niż grupa kontrolna.[1]

Jedna prosta czynność związana z myśleniem, a tyle korzyści – zmniejszenie prokrastynacji (odwlekania), dłuższy czas nauki o prawie 5 godzin! (w porównaniu do grupy wizualizującej efekt), a do tego lepsze wyniki.

Czym to uzasadniono? Stwierdzono, że symulacje procesu osiągania celów redukują odczuwany lęk w związku z podjęciem nauki oraz pomagały przygotować szczegółowy plan działania. Koncentracja na wyniku jest nieskuteczna, bo wywołuje wrażenie w naszym mózgu już osiągniętego celu, co skutkuje rozleniwieniem i osłabieniem wytrwałości w działaniu. Natomiast, gdy wyobrażamy sobie proces działania, w mózgu aktywizują się obszary odpowiedzialne za planowanie i projektowanie ruchu. Dzięki temu możemy „na sucho” ćwiczyć wykonywanie czynności, co z kolei mentalnie toruje drogę dla rzeczywistych działań.[2]

Inne ciekawe badanie na naszym polskim gruncie przeprowadziła dr Ewa Jarczewska-Gerc (2007). Było ono skierowane do kobiet, które chciały zrzucić zbędne kilogramy. W czasie 5-tygodniowego badania najlepsze wyniki dało wizualizowanie sobie negatywnego wyniku i procesu w formie określeniu planu zaradczego (co należy zrobić, żeby do tego nie dopuścić), czyli jeśli chcę schudnąć to wyobrażam sobie, że jeszcze przytyłam i co potrzebuję zrobić, żeby do tego nie dopuścić. Wizualizacje procesu okazały się dwukrotnie bardziej skuteczne niż wizualizowanie samego wyniku!

Wpływ na te wyniki miała również sama metodologia, ponieważ uczestniczenie w tzw. grupie wsparcia przez okres 5-tygodni ze spotkaniami na ważenie i mierzenie co tydzień, dało lepszy efekt niż np. spotkania tylko na początku i na końcu procesu. Zatem towarzystwo osób biorących udział w zmianie oraz bieżący kontakt z mentorem/coachem wpływa na wzrost skuteczności działania.[3]

Warto dodatkowo przy określaniu swoich celów pamiętać o tym, żeby były zdefiniowane pozytywnie (czyli na zasadzie „czego chcę”, a nie „czego nie chcę”), były możliwe do osiągnięcia, bazując na tym, z jakiego punktu startujemy i uwzględniając nasz aktualny poziom kompetencji i motywacji. W grze „Podróż Bohatera” uczestnicy analizują również, kto może się stać ich sojusznikiem na drodze do celu, a także jakie przeszkody mogą napotkać lub z jakimi wewnętrznymi demonami się zmierzyć. O tym jednak w kolejnych artykułach :)

Schemat wyznaczania celów (linia łamana składa się z aktywności, które określamy na drodze do naszego spodziewanego rezultatu): bhttps://www.linkedin.com/pulse/kroki-podr%C3%B3%C5%BCy-bohatera-o-wyznaczeniu-w%C5%82a%C5%9Bciwego-celu-ka%C5%BAmierczak/

Przypisy:
[1] Źródło: https://www.swps.pl/strefa-psyche/blog/relacje/18652-czy-symulacje-mentalne-s-a-skuteczne-w-realizacji-celow-i-marzen

[2] j.w.

[3] Źródło: Co zrobić, aby realizować marzenia i cele? Symulacje mentalne - dr Ewa Jarczewska-Gerc https://www.youtube.com/watch?v=1kCZVl0N7Aw
Popularność: 86    Powrót

Komentarze

Odpowiedź
Tytul
Imię/Nick

Załóż konto za darmo

Coach Klient
lub zaloguj