To dziwny czas...
Świat zmaga się z patogenem, o którym prawie nikt nic nie wie. A to znaczy, że można o nim bezkarnie mówić cokolwiek - ekspertem może być każdy. No i mamy setki wywiadów, artykułów, rozmów, sensacji i fejków multiplikowanych w sieci. Jedne pobudzają do refleksji, inne straszą, jeszcze inne wprost sieją panikę. Zewsząd ogrom nieweryfikowalnych informacji.
Zamknięto szkoły (może nawet przesuną maturę...?), uniwersytety, kluby, puby, niektóre kościoły. Władze rekomendują, żeby pozostać w domach i ograniczyć do niezbędnego minimum bezpośrednie kontakty z innym ludźmi. Firmy zmieniły formę działalności ze stacjonarnej na on-line. No, przynajmniej te, które mogą nadal funkcjonować...
Wszyscy mamy nieco więcej czasu. Więcej dla siebie samych, dla siebie nawzajem. Więcej, również na myślenie. Co tu dużo mówić - mamy sytuację kryzysową. A w sytuacjach kryzysowych odpalają się różne lęki, myśli, zachowania i reakcje. To naturalne. Od zaprzeczenia - "Nie, to niemożliwe, media przesadzają, takie rzeczy nie zdarzają się w realnym świecie! Chwila, przecież to nie film katastroficzny! Kto na tym zyskuje?", przez lekką panikę - "O rany... i co teraz będzie? Szkoły zamknęli! Kto zajmie się dziećmi? Jak przekonać babcię, że nie musi koniecznie jutro do tej apteki??? Gdzie była ta butelka ze spirytusem do odkażania? No i jeszcze ten papier toaletowy...!", po paraliżujący strach - "Nie, nie wyjdę z domu. Nawet z psem na spacer! Wirusy są wszędzie!!!"
Jak w tym dziwnym czasie radzić sobie z emocjami, z lękiem, z niepewnością, z życiem? Jak zachować zdrowy rozsądek i patrzeć realnie w natłoku sprzecznych informacji? Moja propozycja jest dość prosta i w tej prostocie - moim zdaniem - kryje się równowaga. Chcę się podzielić narzędziem, z którego sama korzystam w sytuacjach zawodowych, trudnych, kryzysowych, ale też na codzień, kiedy myśli krążą nad głową, jak czarne kruki, układają się w bezkształtną nieprzezroczysta chmura i nie wiadomo od czego zacząć. W tym dziwnym czasie na przykładach zupełnie prywatnych :)
1. Weź 5 głębokich oddechów, zwolnij
2. Weź kartkę A4 i ołówek (może też być pióro :)) ołówek lub pióro są bardziej kintestetyczne niż beznamiętny długopis...
3. Przedziel kartkę pionowo na dwie połowy (z oczywistych względów nie piszę, że równe ;))
4. Skoncentruj się na temacie/problemie/celu, który zaprząta Twoje myśli
5. Teraz po lewej stronie kartki wypisz w punktach wszystkie rzeczy, które są potrzebne, żeby problem rozwiązać/cel osiągnąć
6. Popatrz na to, co wypisałeś, przyjrzyj się temu uważnie, zobacz, czy czegoś nie brakuje, jeśli coś Ci przyjdzie do głowy - dopisz
8. A teraz zastanów się, które z tych rzeczy zależą tylko od ciebie, na które masz wpływ... i przepisz je na prawą stronę kartki. Określ swoją strefę wpływu. Jakiś przykład? Masz przecież wpływ na to, czy wyjdziesz z domu, czy nie. Masz wpływ na to, czy pierwszą czynnością po powrocie do domu będzie umycie rąk, czy nalanie sobie lampki wina... Masz wpływy na to, czy, kiedy, gdzie i w jakiej formie zrobisz zakupy. Nie masz wpływu na to czy szkoły będą zamknięte, czy otwarte w następnym tygodniu. Nie masz wpływu na to, czy w tym roku matury będą przesunięte. Nie masz wpływu na to, kto wsiądzie do twojego przedziału w IC z Berlina do Warszawy. Masz wpływ na to, czy zostaniesz w tym przydziale albo, czy w ogóle pojedziesz pociągiem, czy raczej wybierzesz własny samochód. Masz ograniczony wpływ na to, czy twoja babcia będzie zasuwać po sklepach i aptekach w czasie pandemii... Ograniczony - bo możesz jej powiedzieć, dlaczego twoim, lepiej żeby tego nie robiła, ale nie masz wpływu na jej decyzje. Rozumiesz? Określ swoją realną strefę wpływu.
9. A teraz weź nożyczki i przetnij kartkę wzdłuż swojej linii podziału. To, co było po lewej stronie wyrzuć. To twój obszar trosk - myślenie o tych rzeczach odbiera ci energię, wywołuje niepokój, czasem lęk. Nie myśl o tym więcej!
10. Skoncentruj się tylko na tym, co przepisałeś na prawą stronę kartki - na twojej strefie wpływu. Zauważyłeś, że spisany w punktach wygląda jak plan? Jak spis rzeczy do zrobienia? Tym się zajmij! I zrób to najlepiej jak potrafisz.
Komentarze