Przecież moje drzwi są zawsze otwarte!
To najczęściej ostatnio wypowiadane zdanie przez moich klientów.
Drogi szefie, czy naprawdę myślisz, że Twoi pracownicy nie przechodzą przez Twoje OTWARTE DRZWI bo nie mają problemów? Bo nie mają powodu?
Czy myślisz, że jeżeli drzwi do Twojego gabinetu są FIZYCZNIE OTWARTE, to Twoi ludzie przyjdą do Ciebie gdy mają wątpliwości, gdy czegoś nie rozumieją, gdy brakuje im zasobów, wiedzy, umiejętności, czasu, narzędzi, ludzi, żeby zrealizować nakreślony przez Ciebie cel?
A teraz pomyśl…, Czy Twoi pracownicy, Twoi kierownicy średniego szczebla konfrontują Cię z czymkolwiek?
Czy zadają Ci pytania? Czy komentują, sugerują, sprawdzają, doprecyzowują?
Czy wracają do Ciebie z wątpliwościami, problemami, pomysłami jak je rozwiązać?
Czy stworzyłeś przestrzeń do dzielenia się tym wszystkim?
Czy zbudowałeś płaszczyznę zdrowego zaufania w relacji szef-podwładny?
Czy wiesz, co faktycznie się dzieje w Twoim zespole?
Odpowiedź na te pytania, to jednocześnie odpowiedź na to, czy jesteś spójnym wiarygodnym szefem, którego ludzie szanują i jednocześnie nie czują się niekomfortowo prosząc o wyjaśnienie, czy dzieląc się swoimi wątpliwościami, z którym mogą zwyczajnie porozmawiać.
Komentarze