Uwielbiam przypominać sobie tę rozmowę, choć od niej minęło wiele lat i wiele równie pięknych rozmów...
O złości...
Ta rozmowa, z moją 10 letnią wtedy córką, miała miejsce w słoneczne popołudnie na tarasie naszego domu. Dla niektórych może być tak nierealna jak bajka, dla innych oczywista i zupełnie niebajkowa. Chcę się nią podzielić, by dotarła do tych, których zainspiruje na tyle aby uznali, że to co wydaje się bajką może wydarzać się w naszym życiu codziennie, wystarczy tylko być uważnym….. i nauczyć się słuchać…... siebie.
Posłuchaj:
"......- mamo, jestem zła,
-co się dzieje?
- ………nie wiem...........
-chcesz opisać tę złość?……..., gdzie się znajduje…….., jaki ma kolor……..., kształt…..., temperaturę.....
-……….jest niebieska, zimna i siedzi w brzuchu.......
-czy możesz ją przytulić?
-......................tak...............................................
(po dłuższej chwili)
- co teraz czujesz?
-………………………
……….....jest mniejsza,...…………….
…………………………..odjeżdża na rowerze......…
………………………………………………….
………………………………………………………..
-czy chcesz zaprosić jakieś inne uczucie na jej miejsce?
-…...tak……..
-a jakie to będzie uczucie? spokój? radość?
-nie………….., to będzie inspiracja......., będzie zielono-żółta………………...
- i czy ona też przyjedzie na rowerze?
-……………………………………………....nie, ją przywieje wiatr................."
P.S. Opór rodzi opór. Akceptacja daje spokój. To w jaki sposób potraktujesz swoje uczucia zależy tylko od Ciebie.
Pamiętaj Zawsze masz Wybór.
Komentarze