W ciągu ostatnich kilku tygodni w mediach społecznościowych pojawiło się dużo wywiadów z osobami, które porzuciły pracę w korporacji i teraz poświęcają się realizacji własnych planów. Z większości z nich wyziera wielka gloryfikacja własnej działalności i mniej lub bardziej skrywana pogarda dla pracy etatowej czy korporacyjnej.
Przyznam, że po takich lekturach wniosek nasuwa się jeden – jeśli jeszcze gdzieś pracujesz “u kogoś” to tylko dlatego, że jesteś nieudacznikiem, który nie ma odwagi aby realizować swoje marzenia.
Czy słuszny? Moim zdaniem jest to wniosek bardzo, ale to bardzo krzywdzący i niesprawiedliwy!
Dlatego z dużą przyjemnością przeczytałam wywiad z Jarosławem Augustyniakiem, który z jednej strony mówi o zapale i determinacji jaka jest potrzebna aby prowadzić własny biznes. Z drugiej strony mówi o tym, że własny biznes to niebezpieczeństwo porażki i zagrożenie fizycznego głodu gdy coś nie idzie.
Zapraszam do ciekawej lektury, na którą proponuję spojrzeć przez pryzmat zagrożeń i ryzyk a nie hurrrra optymizmu.
“…Dwa modele kariery. Pies, choć na łańcuchu, zawsze dostaje jedzenie i wodę. Wilk w lesie jest wolny, ale musi sam polować. Czasem bywa głodny.
Ta bajka bardzo dobrze pokazuje charakter ludzi. Jeden jest typowym zawodnikiem korporacji. Drugi jest przedsiębiorcą. Jeden z drugim nie może się zamienić, bo ani jeden, ani drugi by nie przeżył. Wilk nie przeżyje na łańcuchu. Pies nie przetrwa w lesie. Musisz być tym wilkiem żeby przetrwać w lesie. Bycie przedsiębiorcą to nie do końca jest zawód. To jest charakter, to typ osobowości. Albo to masz, albo tego nie masz. To ciężko jest w sobie wyrobić…”
/link do artykułu: https://natemat.pl/68051,jaroslaw-augustyniak-o-byciu-przedsiebiorca-wilk-nie-przezyje-na-lancuchu/
W czym mogę Ci pomóc? W spokojnej, bezpiecznej i opartej na realiach analizie tego co chcesz robić, tego co Ci w duszy gra w odniesieniu do rzeczywistości w której jesteś.
Komentarze