Jest późne popołudnie, konferencja gdzieś w Wielkim Mieście. Na scenę wychodzi kolejny mówca motywacyjny. Sala pełna ludzi, podekscytowanych tym, co do tej pory usłyszeli, a usłyszeli już wiele - o tym jak odkryć swoją misję życiową, jak wydobyć z siebie pokłady motywacji, poznali kilka historii ludzi sukcesu. Czują się tacy zainspirowani. Na scenie pojawia się mężczyzna.
- Witajcie! Widzę, że jesteście w bardzo dobrej formie, wyglądacie na bardzo zainspirowanych tym co do tej pory usłyszeliście...
Sala zgodnie i radośnie kiwa głowami
- OK. Inspiracja to ważna rzecz. A ... do czego jesteście zainspirowani?
Zapadła cisza. Uczestnicy konferencji patrzyli na siebie skonsternowani. Jak to?
- No tak, powiedzcie mi, do czego konkretnie jesteście zainspirowani? Wiecie już co zrobicie? Macie plany? Już - tu i teraz - zaczęliście je realizować?
W starożytnych Atenach mówca wygłosił porywającą mowę. Jego konkurent wstał i rzekł w siedmiu słowach: "To wszystko co on powiedział, ja zrobię".
Wiele lat temu dziennikarz przeprowadzał wywiad z przyjaciółmi Marka Twaina (Samuel Clemens) w Missouri. Jeden z nich wyznał: "Do diaska, znałem te same historie, które Sam opowiedział. Tyle że nie zadałem sobie trudu, żeby je spisać..."
Już wiecie o co mi chodzi? Inspiracja to pomysł, natchnienie, sugestia. To myśl. A myśli to jedynie ziarna możliwości. Aby wykiełkowały, trzeba akcji. Najmniejsze podjęte działanie jest ważniejsze niż największa intencja. David Taylor w "The naked coach" porównuje inspirację do balonu napełnionego helem. Jeśli uwolnimy taki balon napełniony do maksimum, uleci wysoko. Jeśli zostawimy go w domu, hel powoli z niego ulatuje i balon każdego dnia staje się mniejszy, aż wreszcie pozostaje z niego szmatka.
Pewnie że warto dać się zainspirować, słuchać mówców motywacyjnych, czytać książki i chodzić na szkolenia. Ale nie ma większego sensu tego robić, jeśli natychmiast nie zrobimy użytku z głowy napełnionej pomysłami i zapałem do działania.
Zgadzasz się ze mną? Ok, to wstań teraz od komputera i zrób coś.
Mówię serio. Wstań i zrób coś.
Nadal tu jesteś? Jeszcze nie jesteś przekonany? Aha, jest późno? Musisz jeszcze przeczytać wiadomości? Nie ma sensu zaczynać teraz, bo i tak niewiele zrobisz?
Jasne, wymówki to nasza specjalność :)
A teraz wstań i zrób coś. Wymówkami zajmiemy się później.
Gosia Henke, Strefa Zmiany http://www.strefa-zmiany.pl/pl/strefa_wiedzy_article/27/Inspiracja
Komentarze