Od kilku lat myślisz o zmianie pracy, o życiu w inny sposób, bardziej satysfakcjonujący i ekscytujący, gdzie praca byłaby nie tylko odbebnionymi 8 godzinami dziennie, ale ciekawym wyzwaniem, czymś, w czym mógłbyś w końcu wykorzystać swój potencjał.
Masz wysokie kwalifikacje i wiesz, że możesz zmienić pracę lub założyć własną firmę, ale nadal stoisz w miejscu i nie wprowadzasz żadnych zmian.
Za każdym razem, gdy znowu masz kryzys, jesteś bliski rzucenia tego wszystkiego, ale odkładasz to na później. Czas leci i jesteś dokładnie w tym samym miejscu, w którym byłeś miesiąc, 6 miesięcy lub rok temu. Masz świetne intencje i pomysły, ale utknąłeś, powtarzając w kółko ten sam cykl."Zmiana jest wyzwaniem dla nas wszystkich.
Zmiana wymaga opuszczenia swojej strefy komfortu – która jak sama nazwa wskazuje nie ma nic wspólnego z KOMFORTEM.
Opiszmy ten cykl, który na pewno znasz bardzo dobrze, bo wszyscy go doświadczyliśmy.
Na początku czujesz niezadowolenie… narzekasz na sytuację, ale nadal w niej jesteś. Pomimo ciągłego niezadowolenia nadal to tolerujesz lub ignorujesz, czasami próbujesz to stłumić. Sytuacja, w której się znajdujesz, jest wygodna i znajoma. Wizja zmiany za bardzo cię przeraża.
Nagle poziom twojego niezadowolenia wzrasta tak wysoko, że nie możesz już tego znieść. Jesteś wyczerpany, a sytuacja wpływa na inne obszary twojego życia, dochodzisz do punktu krytycznego albo przez wyczerpanie, albo przez dramatyczne wydarzenia.
Nagle podejmujesz decyzje! Zdecydowanie mówisz, że nie będziesz dłużej tolerować tej sytuacji. Robisz pierwszy krok w kierunku zmiany, który daje Ci poczucie nadziei na lepsze jutro, czujesz, że ogarnia Cię niesamowita moc!
Jednak, gdy pozytywne emocje opadają, znów czujesz strach.. Zaczynasz czuć się nieswojo i niespokojnie; pomysł zmiany zaczyna cię przerażać i zaczynasz wątpić w swoje decyzje, wracając do tego, gdyie byłeś, obie opcje wyglądają beznadziejnie – czujesz, że nic nie ma sensu.
Strach przed zmianą rośnie i jest tak silny, że pierwotna sytuacja zaczyna wyglądać znacznie lepiej, niż początkowo sądziłeś. Zaczynasz mniej dramatycznie postrzegać pierwotną sytuację, ponieważ jesteś do niej przyzwyczajony. Sytuacja, w której czujesz się komfortowo i znajomo. Co więcej, sytuacja jest częścią twojej tożsamości, więc nie pozwalasz jej odejść. Postanawiasz zapomnieć, dlaczego tak bardzo chciałeś się zmienić i wycofujesz się z tego pomysłu, aż cykl się powtórzy, jak to się już działo kilka czy kilkanaście razy wcześniej.
Niestety, wielu z nas potrzebuje ekstremalnych okoliczności, aby ewoluować. Dopiero poważne okoliczności, takie jak strata finansowa, zwolnienie, dramatyczne zakończenie związku, czy poważne problemy zdrowotne, zmuszają nas do zmiany.
Drugą sytuacją w której ten cykl może się przerwać, jest połknięcie pigułki szczerości i pogodzenie się z poziomem strachu i samoograniczających przekonań. Kiedy zobaczysz powody, dla których tak trudno ci się zmienić i podjąć wyzwanie pracy nad nimi, zyskujesz kontrolę.
Dlaczego tylko czekamy na to aby nadeszła powódź zanim zabierzemy nasz dom dalej od wody i dlaczego zamiast tracić swój cenny czas na powtarzanie ciągle tego samego cyklu nie podejmiemy decyzji o zmianie na czas?
Komentarze