Frazes? Przenośnia? A może kolejna świetna metoda na lepsze życie?
Zatem powtórzę, że myśl jest najważniejsza.
Skoro coach to też filozof, bynajmniej nie teolog ni głosiciel nowej religii, zastanawiające jest, że ta idea pojawiła się w mojej głowie zupełnie spontanicznie, nagle, niczym błysk. I już została.
Została najpierw w świadomości, gdzieś na wierzchu. Potem zaczęła śnić mi się po nocach, wracać jako swoista spontaniczna zbiórka liter i słów, wyświetlać się w różnych miejscach i czasie. Stało się…
Stałem się filozofem. Ale to poważnie brzmi. Niemniej ta moja „myśl”, stała się dla mnie istotna. Zachwycając się przyrodą, oglądając podczas jazdy na rowerze lasy i stawy niedaleko Milicza na Dolnym Śląsku, uświadomiłem sobie, że pozwolenie sobie na pójście za tą ideą, stanie się dla mnie sposobem na prywatne życie. Pasja przyszła natychmiast. Idee rodziły się w sposób samoistny.
Coaching stanął gdzieś w cieniu. Ale myśl i idea pomogła tylko w jego rozwoju. Bo skoro mnie mogła przydarzyć się taka związana z moim wewnętrznym duchowym rozwojem przygoda, to czuję się „na miejscu”, by Tobie w podobnych poszukiwaniach zawodowo pomóc.
Warto by dopowiedzieć, że ten rodzaj coachingu nie jest na świeci odosobniony. W zależności od miejsca na globie nazywa się go, coachingiem duszy, treningiem rozwoju osobistego, soul coachingiem, duchowym coachingiem, poszukiwaniem siebie etc. Na pewno procesy te nie mają większego przełożenia na zadania stawiane przy sesjach coachingowym powszechnie znanych i uprawianych pod zbiorczą nazwą coachingu w biznesie. Dla porządku podkreślę jednak, że rozwój duchowy nie jest niszowy, ani zarezerwowany dla określonej grupy odbiorców. Oczywiście stereotypowo może kojarzyć się ze spokojnym relaksującym punktem przerwy w dynamicznym życiu, na który możemy sobie pozwolić na zwolnieniu lekarskim, urlopie, rencie czy emeryturze. Tu jednak zaznaczam – nic bardziej błędnego. Niech odpowiedzią na to zagadnienie będą miliony ludzi zainteresowanych w poznawaniu różnorodnych filozofii rozwoju osobistego, choćby opisanych w tomach literatury. Jakiej? Ależ proszę spojrzeć na dzieła Muprhy’ego, de Mello, Vitale, Owen’a i wielu innych.
Na moim blogu, pod adresem coach24.com.pl, wskazuję powiązania coachingu, jaki znamy w Polsce, szczególnie związanego ze sferą życia prywatnego, właśnie z moją własną filozofią, która stanowi przykład coachingu duchowego, inaczej soul coachingu. Jeśli zajrzysz do mnie raz na jakiś czas, obiecuję że będziesz dzięki temu zainspirowany do zastanowienia się i nad swoim miejscem we wszechświecie, tym co nas pcha, a co hamuje przed działaniem i gdzie zaczyna się ta właśnie myśl, która kształtuje życie… Twoje życie:)
Komentarze