Wielokrotnie, szczególnie na początku mojej pracy jako coach zauważyłem, że Klienci definiują cel główny, który chcą osiągnąć w ramach sesji, ale pod wpływem kolejnych naszych spotkań modyfikują go. Okazywało się, że pierwotne zdefiniowany cel nie był wcale zgodny z prawdziwymi intencjami Klienta. Jeżeli nie zostanie to w sposób szybki i bezpieczny wyłapane przez coacha może okazać się, że cały proces został zrealizowany, ale Klient pod przykrywką celu wskazanego coachaowi próbował przepracować zupełnie innych obszar swojej aktywności. Na nieszczęście nie informując swojego coacha o tym. W konsekwencji może to doprowadzić do sytuacji w której Klient nie jest i nie będzie zadowolony z prowadzonych sesji, a coach nie będzie do końca świadomy tego faktu. Zapewne czytając ten tekst zastanawiasz się nad przyczyną takiego stany rzeczy. Otóż odpowiedź jest prozaiczna – Klient obawia się (z różnych, znanych mu tylko powodów) przedstawić cel. Może być to związane z faktem czucia się ocenianym, obawą o właściwy i bezkrytyczny odbiór jego osoby, zachowań. a może problemów jakie musi pokonać.
Moje doświadczenie wskazywało zawsze na to, że wraz z nabieraniem zaufania do mojej osoby, zaznajamianiem się przez Klienta ze sposobami pracy oraz wraz z kolejnymi ćwiczeniami wykonywanymi w czasie sesji i zadaniami domowymi wzrastała samoświadomość Klienta i pojawiała się chęć modyfikacji pierwotnego celu. Dlaczego tak się działo ?.
Cały artykuł zawarty jest w Biuletynie Coacha.
Komentarze